Jarmark Ziemi Kluczborskiej   no comments

Posted at 4:00 am in Polski Miód
Na Rynku w Kluczborku odbywa się konkurs na najatrakcyjniejsze stoisko z wyrobami regionalnymi. Warto wybrać się, aby spróbować chociażby różnych rodzajów miodu.

Kluczbork (fot. Dariusz Małanowski Pszczeli Park)

Można obejrzeć i nabyć przedmioty wykonane przez mistrza sztuki kowalskiej, dowiedzieć się jaką ofertę mają gospodarstwa agroturystyczne, spróbować produktów masarskich.

Oprócz tego można podziwiać wystawę Młodzieżowego Domu Kultury „Pracowite pszczoły dają miód, który potem szlachci pańskie stoły”.

Odbywają się również występy artystyczne uczniów z Młodzieżowego Domu Kultury i Kluczborskiego Domu Kultury.

Jarmark potrwa do godziny 15:00.

W muzeum im. Jana Dzierżona w Kluczborku można obejrzeć również wystawę pt. Jan Dzierżon – twórca nowoczesnego pszczelarstwa.

Źródło: nto.pl



Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 19th, 2011

Las jak plaster miodu   no comments

Posted at 10:40 pm in Polski Miód
Prastarej sztuki leśnego pszczelarstwa Polacy uczą się dziś od mistrzów z Uralu. Stąd w ich słowniku kiramy i batmany – baszkirskie nazwy sprzętu bartniczego.
Bartnik – ryc. Leszek Buda

Słoiczek jest spory i bez etykiety, pewnie poprzednio był w nim dżem, majonez albo jakieś domowe przetwory. Specyfik, który jest w nim teraz, ma barwę po trosze brunatną, po trosze złocistą lub szarą, a miejscami bywa poprzetykany ciemniejszymi plamami. Częstujący nas tym specjałem biolog i ekolog
dr Przemysław Nawrocki reprezentuje Wide Wildlife Found, czyli światową organizację ochrony dzikiej przyrody. Radzi, by po zawartość słoika sięgać po prostu palcem. Próbujemy. Substancja ma smak miodu, ale z jakimś jedynym w swoim rodzaju, z lekka żywicznym aromatem. Co tu jest oprócz miodu? – Sporo wosku, trafi się czasem pancerzyk owada, larwa, pyłek kwiatowy, jakieś wiórki… – tłumaczy ekolog tonem wyraźnej zachęty. Bo taki skład powinien mieć – i w tym wypadku ma – prawdziwy miód bartny. Palce idą w ruch i wkrótce do dna wyczyszczamy słoik.

Komary wabią bartników

Okolica, która nas otacza, już z dala wygląda na miodem płynącą. Rozległe łęgi nad Pilicą nawet z końcem lata kuszą kobiercami kwiecia. Zresztą jako jeden z walorów przyrodniczych tych stron, otwierający im drogę do sieci Natura 2000, wymieniane są nadrzeczne ziołorośla. Ale dr Nawrocki na spotkanie z pszczołami ciągnie nas nie na łąki, tylko do lasu. Trzeba przyznać, że jest dokąd.
Lasy Spalskie to spory fragment dawnej Puszczy Pilickiej. Duży szmat lasów prawie w samym wylesionym środku Polski, do tego nad jeszcze naturalną rzeką Pilicą – to skarb. Nic dziwnego, że nakładają się tu na siebie Spalski Park Krajobrazowy, Piliczańsko-Radomszczański Obszar Chronionego Krajobrazu, Leśny Kompleks Promocyjny Lasy Spalsko-Rogowskie, specjalny obszar ochrony siedlisk Natura 2000. Stare świetliste dąbrowy, wielkie obszary zarośli nadrzecznych, malownicza, zdążająca przez Spałę do Pilicy rzeczka Gać, którą nawet biolodzy sławią za przyrodnicze bogactwa, malowniczy barokowy kościółek patrzący z wysokiego wzgórza na Pilicę w Inowłodzu – to tutejsze perełki, ale ludzi przyciągają przede wszystkim sosnowe, na piaskach i blisko rzeki rosnące widne bory.
Jak nam powiedział pewien prowadzący tu badania owadów naukowiec, kto żyw, chce tu zamieszkać. Toteż – słyszymy od biologa – lasy przypominają trochę wnętrze ula podzielone pszczelimi komórkami, tak są pogrodzone. Ale nie wszystkie. W okolicy Spały, Konewki, Luciążnej lub Smardzewic uchowały się jeszcze prawdziwe,
starym lasem pokryte uroczyska. Dr Przemek, z zawodu ornitolog, a z przekonania także obrońca dzikich pszczół, prowadzi nas do rezerwatu Żądłowice, którego nazwa zdaje się mówić wszystko. Jednak – zapewnia przewodnik – nie od żądeł pszczelich ona pochodzi, tylko od ukłuć licznych w tym wilgotnym ostępie komarów, o czym się zaraz sami przekonamy. Ale właśnie ta nazwa przyciągnęła uwagę nowej generacji bartników, którzy tu postanowili urządzać, czyli dziać swoje barcie. Bo i jest w czym – rosną tu tęgie, po dwieście i więcej lat liczące sosny. Pokonawszy gąszcz podszytów i barykady wykrotów, stajemy pod jedną z nich.

Pożądane żądła

Pod drzewem leży bartniczy sprzęt. Młody bartnik Tomasz Dzierżanowski przytroczył się właśnie do pnia wykonanym z lipowego łyka pasem, który po baszkirsku nazywa się kiram. Zabierze ze sobą na górę wydrążone z pnia naczynie, w języku naszych bartników kadłubek, ale po baszkirsku – batman. Skąd ten baszkirski język w polskiej kniei?
Przemek Nawrocki, choć zajmował się głównie ochroną ptaków, ale też łososi, rysi i innych ginących zwierząt, zawsze marzył o bartnictwie i jego odnowie. – To była prawdziwa fascynacja, ale i abstrakcja! – mówi dziś. Wiedział, że od dobrych stu lat nie ma już u nas leśnych bartników. Ale przedtem byli i rozsławiali Polskę w świecie. Jeszcze pod koniec XIX w. w niedalekiej Puszczy Kozienickiej naliczono ponad 5 tys. barci w starych pniach. Ale rozkwit przeżywało leśne pszczelarstwo w XIV w., kiedy to przynosiło większe zyski niż wyrąb drewna w lasach i łowiectwo. Zawód bartnika, przechodzący z ojca na syna, miał własne prawodawstwo, swoje sądy i wiele przywilejów.
Byliśmy wówczas bartniczą potęgą, a miody z polskich leśnych uli gościły na najznamienitszych stołach Europy. Jednak rozwijające się, coraz bardziej nastawione na wysoką produktywność bartnictwo i zmiany w gospodarce leśnej, ograniczające liczbę starych drzew i roślin miododajnych, położyły kres tradycji leśnego pszczelarstwa. Pasieki – podkreśla Przemek – wyciągnęły pszczoły z lasu na łąki i pola, leśne odmiany zastąpiły bardziej produktywnymi rasami. Pszczoła zbiera tzw. pożytek (czyli nektar kwiatowy, pyłek i spadź) najwyżej 1,5 km od ula, do lasu nie doleci. Tymczasem tu, w puszczy, to głównie pszczoły zapylały rośliny kwiatowe i drzewa. Leśne pszczoły, dla większości pszczelarzy prymitywne i nieproduktywne, dla lasu są ważniejsze od ptaków, żubrów i rysi.

Żubry w Białowieży (fot. Dariusz Małanowski Pszczeli Park)

 Jako przyrodnik zawędrował kiedyś Nawrocki w Ural, by odkryć, że tu bartnictwo uchowało się jako ceniony zawód z tradycjami i rozwija się znakomicie. W dużej mierze to forma ochrony przyrody. W zapowiedniku Szulgan Tasz – to odpowiednik naszego rezerwatu – zastał około 700 czynnych barci. W Baszkirostanie pszczelarstwo ma niezniszczalną tradycję i prestiż, a dziś istnieje też jako sposób na ochronę rodzimej pszczoły, zwanej burziańską. A gdyby tak odtworzyć na podobnej zasadzie nasze pszczoły leśne, ukryte jeszcze tu i ówdzie w zakamarkach puszcz, choć głównie już tylko w laboratoriach badaczy? Zdziesiątkowane zostały bardziej jeszcze niż odmiany hodowlane przez zawleczoną z Azji warrozę. Nazwa powodującego chorobę pasożyta, Warroa destructor, mówi sama za siebie… Wyciągnąć ostatnie leśne pszczoły z laboratoryjnych hodowli do leśnych dziupli, z pożytkiem dla nich i dla lasu – nie byłby to pomysł?

Mistrzowie z Uralu

Zaprosił zatem Przemek baszkirskich mistrzów do Polski. Co prawda na temat polskiej sztuki bartniczej ukazało się wiele publikacji, ale z praktyką jest gorzej. Niech baszkirscy bartnicy zrobią na wzór trochę barci i podszkolą pierwszych chętnych. Tak w 2007 roku powstało w spalskich sosnach dziewięć barci, a do pracy przystąpiło w tutejszej ostoi dwóch pierwszych bartników, pasowanych na mistrzów wedle baszkirskiej tradycji i ubranych we właściwe tamtejszym pszczelarzom czapki. Ale nadzorują tworzenie polskiego miodu przez prawdziwe polskie pszczoły. Jeden z nich, Tomek Dzierżanowski, właśnie na oczach naszej ekipy zapala podkurzacz.
Bo, żeby wchodząc do pszczół, za bardzo ich nie wkurzyć, trzeba je… podkurzyć. Ale o trochę co innego tu chodzi niż o kopcenie dla uspokojenia. Instynkt podpowiada bowiem pszczołom, że gdy czuć w powietrzu leśny pożar, trzeba ratować miód i intensywnie go pić. A przy tej czynności nie żądlą.
Kiedyś w roli podkurzacza występował rozwidlony kołek z powtykanymi weń żywicznymi szczapami sosny. Dziś zastąpił go metalowy pojemnik z dziobkiem. Do dziania tutejszych barci też już użyto pił łańcuchowych. Siekiera, którą dzierży nasz bartnik, to tylko sprzęt pomocniczy. Nie wisi też nad ulem tęgi bal, który w prastarych barciach miał za zadanie wyrżnąć w łeb niedźwiedzia, gdyby połakomił się na miód. Dziś jest niepotrzebny, bo nie ma tu niedźwiedzi. Kiedyś misie były głównymi konkurentami, a czasem też przewodnikami bartników. Wszakże nazwa niedźwiedzia wzięła się od słów „mied” – miód i „wiedzieć”. Oznacza więc: wiedzący, gdzie jest miód.
Tomek podkurzaniem uspokoił pszczoły, ale sam jest trochę wkurzony. Chciał osiedlić tu – zgodnie z założeniami ochronnego projektu, w którym uczestniczy – rój prawdziwych dzikich pszczół z tzw. rasy środkowoeuropejskiej. Badania genetyczne wskazują, że pszczoły zasiedlające spalskie barcie mają rzeczywiście przewagę genów pszczół leśnych. A tu dosłownie na trzy dni przed ich osiedleniem wpakował się Tomkowi jakiś obcy rój. To jeden dowód więcej, jak brakuje dziś pszczołom naturalnych dziupli. Kiedy – rozpoczynając wraz z Baszkirami wprowadzanie w życie projektu – wyrąbali pierwsze barcie ze stosownymi, przepisowymi okienkami, już wkrótce ule były zajęte. Dużo szybciej niż na Uralu.
Tomek nie nastawia się na wielki biznes, ale z czasem bartnictwo może się stać opłacalne. W Baszkirii litr miodu kosztuje 150 euro. U nas na razie jednak jest zbyt mało barci, a i miód nie jest tak popularny. W przyszłości turyści będą mogli zwiedzać barcie, dziś musi wystarczyć im ilustrująca powrót bartnictwa ścieżka edukacyjna, urządzona koło siedziby parku krajobrazowego w Spale. Stoi tu czynna barć, stale zasiedlana przez pszczoły, jak słyszymy – w połowie leśnego pochodzenia. Dla naszego bartnika to puszczańskie zajęcie stanowi raczej hobby, Tomek może bez trudu łączyć je z inną pracą.
Do barci zagląda się ledwie dwa razy do roku: wiosną – żeby posprzątać, i jesienią – po miód. Do jednego kadłubka–batmana można zebrać 10 – 12 litrów miodu. Trzeba wyrąbać wiele barci, żeby dzięki pracy pszczół być bogatym. Nasz bohater zbiera na razie po trzy litry. Pojawił się nawet chętny do wypiekania na tym miodzie pierniczków według XVI-wiecznej receptury i pierwsze już upiekł.

Naturalne kosiarki

Spiskim bartnikom chodzi raczej o bogactwo przyrody. Jeżeli pszczoły zamieszkają wewnątrz leśnego ostępu z tęgimi sosnami, to – biorąc pod uwagę skromną trasę ich lotów za pożytkiem – raczej nie wylecą na dalekie pola. Nie zarażą się od innych owadów pasożytami, nie zetkną z rolną chemią, a za to będą żerować na leśnych roślinach.
W tutejszych lasach nie brak rzadkich roślin o magicznych nazwach, np. czarcikęsik Kluka, lilia złotogłów i kruszczyki z grupy storczyków. Ale potrzeba więcej roślin, nawet pospolitych, ale miododajnych. Więcej lip i wierzb. Malinisk i dawniej niepotrzebnie pod nasadzenie sosen zaorywanych wrzosowisk. Jest sto innych niż pszczoły powodów, by roślinność na różne sposoby urozmaicała las. Potrzebne są na przykład polany. Doskonałymi ich twórcami i konserwatorami są żubry – gryzą trawy i nie pozwalają w widnych miejscach rozpanoszyć się drzewom. Nie żyją tu dziś na wolności, choć można je pooglądać za ogrodzeniem, w Książu koło Smardzewic. Ale w przyszłości, kto wie, są wszak już i wolne stada tych wielkich ssaków – naturalnych kosiarek.
Może więc żubr – symbol ochrony przyrody – i pszczoła połączą siły w ochronie naturalnego oblicza naszych puszcz. Ochrona jednego czy dwóch gatunków oznacza wszakże zawsze szansę także dla wielu innych. Tutaj – choćby dla wiekowych sosen, z których po dziś dzień słyną spalskie lasy. Aby dziać barcie, trzeba dać jeszcze dłużej żyć sosnom, dębom, modrzewiom i jodłom. Kochają je ptaki, dzięcioły potrafią nawet włamywać się do barci po miód. Nic zatem dziwnego, że w spalskie bartnictwo zaangażowało się nawet Mazowiecko-Świętokrzyskie Towarzystwo Ornitologiczne. A kiedy będzie więcej naturalnych barci – kto wie, może zajrzą tu kiedyś dawno niewidziane, żądne bartnego miodu niedźwiedzie?

Źródło: rp.pl



Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 17th, 2011

Wyjazd studyjny dla pszczelarzy   no comments

Posted at 10:40 pm in Polski Miód
W dniach 6-9 września br. Sekretariat Regionalny Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich Województwa Łódzkiego zorganizował wyjazd studyjny dla 20-osobowej grupy pszczelarzy z województwa łódzkiego.
W harmonogramie wyjazdu znalazło się wiele miejsc, których odwiedzenie było cennym doświadczeniem dla uczestników, m. in. zwiedzano Pasiekę Zarodową im. Aleksandra Stasińskiego w Kocierzowych oraz wysłuchano wykładu pana Czesława Koprysa nt. hodowli matek pszczelich na własne potrzeby oraz tworzenia odkładów jako elementu nowoczesnej gospodarki pasiecznej. Na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie pan dr Marek Chmielewski omówił sytuację w zakresie wsparcia pszczelarstwa w Polsce i w Unii Europejskiej. Ogromną dyskusję wzbudził referat poświęcony przyczynom masowego ginięcia pszczół. Słuchacze, doświadczeni pszczelarze, byli zainteresowani zagadnieniami poruszanymi przez specjalistów zajmujących się problematyką pszczelarską od strony badawczej. Stronę praktyczną mieli okazję poznać podczas wizyty w spółdzielni APIS, która zajmuje się produkcją miodów pitnych. Trzeciego dnia pobytu pszczelarze odwiedzili jedyną w Europie szkołę przygotowującą do tego zawodu – Technikum Pszczelarskie im. Tadeusza i Zofii Wawrynów w Pszczelej Woli.

Pracownia technologii produktów pszczelich w Pszczelej Woli

Wykładowcy, którzy poświęcili czas uczestnikom, oprowadzili ich po laboratorium, pasiece i całym terenie szkoły. Pani dyrektor opowiadała o tym, jak środki z Unii Europejskiej wykorzystywane są na rozwój placówki dydaktycznej. Ostatniego dnia uczestnicy wyjazdu zostali zaproszeni do Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Puławach. Wykłady doktora Dariusza Tepera poświęcony chorobom pszczół oraz doktor Ewy Woś na temat zafałszowania miodu wywołały tak żywą dyskusję, że obie prelekcje zostały przedłużone.

Źródło: lodzkie.ksow.pl
Zobacz więcej…



Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 17th, 2011

Jarmark miodem i winem płynący   no comments

Posted at 10:40 pm in Polski Miód

Piaseczno W ubiegłą niedzielę, w parku miejskim w Piasecznie odbył się VII już Jarmark Piaseczyński. Mieszkańcy skorzystali z pięknej pogody i tłumnie przybyli na imprezę, aby zrobić zakupy i wziąć udział w licznych wydarzeniach artystycznych.
Sporym zainteresowaniem cieszyły się także stoiska z miodem i wyrobami pszczelarskimi, których było chyba w tym roku najwięcej. Może dlatego, że rok 2011 był dla pszczelarzy znacznie lepszy niż ubiegły. Oferowali oni nie tylko zwykłe miody lipowe, akacjowe, czy rzepakowe, ale także z pierzgą (działanie odżywcze, antybakteryjne i odtruwające) i dodatkiem propolisu (m.in. działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne). Można było zaopatrzyć się także w miody pitne oraz spróbować ważonego na ekstrakcie miodowym piwa. W ogóle na jarmarku różnego rodzaju trunków było bez liku. Przechodniów kusiły różnego rodzaju nalewki, krupnik (też na bazie miodu), pyszny podpiwek, oryginalny napój z kwiatu czarnego bzu oraz białoruski kwas chlebowy. 


Czytaj więcej…



Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 17th, 2011

Ogłoszenie dla pszczelarzy sprzed 70 lat…   no comments

Posted at 5:20 pm in Polski Miód
W miesięczniku Związków Pszczelarskich „PSZCZELARZ” z 1942 roku 
Pan Ludwik Rapacz zamieścił takie oto ogłoszenie:

Ogłoszenie z miesięcznika „Pszczelarz”  Rok III nr 12 grudzień 1942



Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 16th, 2011

Czym słodzić?   no comments

Posted at 5:20 pm in Polski Miód

Cukier i substancje słodzące nie cieszą się zbyt dobrymi opiniami. Jedni unikają słodzenia, inni stosują zamienniki. Substancje słodzące dzielą się na naturalne i syntetyczne. Które powinniśmy ograniczyć, których lepiej unikać, a którymi możemy słodzić bez obaw? Czy trzeba w tym przypadku wybierać mniejsze zło? Oto galeria z podpowiedziami.

Miód pszczeli jest najlepszą substancją słodzącą (fot. Dariusz Małanowski Pszczeli Park)

Miód – dobra i naturalna substancja słodząca
Miód zawiera naturalną fruktozę, o której była już mowa, a także glukozę. Jest pochodzenia naturalnego – wytwarzany głównie przez pszczoły z nektaru kwiatowego i soków roślinnych. Miody dzielimy na nektarowe, spadziowe i mieszane. Miody zawierają m.in. węglowodany, kwasy organiczne, witaminy, olejki eteryczne…

Czytaj więcej…



Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 16th, 2011

Ceny miodu 2011   no comments

Posted at 5:20 pm in Polski Miód
Ceny miodu 2011
Wytrwali i doświadczeni pszczelarze w chwili obecnej pozyskują miód wrzosowy. Orientacyjne ceny oferowane przez pszczelarzy dla nabywców hurtowych oscylują w granicach 30 zł za kilogram. Miód wrzosowy w mniejszych ilościach można nabyć już od 40 zł/kg.

                                                               HURT                                                DETAL
- Akacjowy                                    13,00-15,00 zł/kg                              20,00-30,00 zł/kg
- Wielokwiatowy                            8,50- 9,00 zł/kg                                 20,00-30,00 zł/kg
- Rzepakowy                                  8,50-9,00 zł/kg                                  18,00-25,00 zł/kg
- Gryczany                                     13,00-15,00 zł/kg                               22,00-30,00 zł/kg
- Lipowy                                       13,00-15,00 zł/kg                               25,00-45,00 zł/kg
- Spadź iglasta                               15,00-18,00 zł/kg                                  min. 45,00 zł/kg

- Wrzosowy                                   20,00-30,00 zł/kg                                 min. 40,00 zł/kg

Ceny skupu głównie zależą od ilości i jakości oferowanego do sprzedaży miodu. Nie polecamy kupowania miodów z ogłoszeń drobnych.

 
Rekomendowane pasieki, w których kupisz najlepsze 
Polskie miody pszczele
 
Ceny produktów pasiecznych w jednostkach miodowych



Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 16th, 2011

Katalog Pszczelarski – spis firm pszczelarskich   no comments

Posted at 12:00 pm in Nowinki pszczelarskie

W internecie powstają katalogi wszelakiej maści. Każdy sili się na dobry wynik z różnym skutkiem. W ostatnim czasie powstało kilka katalogów z dziedziny pszczelarskiej i tu może powstać pytanie po co komu katalog pszczelarski ? Jest w tym sens bo dzięki powstaniu a przede wszystkim katalog pszczelarski może promować naturalne produkty pszczele dla zainteresowanych zakupem miodu bezpośrednio od pszczelarza. Bywa że sam pszczelarz tworzy katalog pszczelarski żeby za wszelką cenę zaistnieć na arenie internetu. Robi to dość nie udolnie promując jedynie samego siebie uważając że jego produkt jest najlepszy i nie powtarzalny. No ale wybór pozostawiamy Państwu w trakcie poszukiwań miodu najlepszej jakości.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 15th, 2011

Apiologia – nauka o pszczołach   no comments

Posted at 12:00 pm in Polski Miód

Są jeszcze miejsca na Uniwersytecie Dzieci we Wrocławiu

Trwa rekrutacja na Uniwersytet Dzieci we Wrocławiu. Dzieci z roczników 1998-2003 będą mogły zgłębiać m.in. tajemnice apiologii – nauki o pszczołach, teatrologii, budownictwa, fizyki, astronomii czy filozofii. Wykład inauguracyjny pt. „Kto w ulu tańczy walca?” wygłosi 17 września dr hab. Adam Roman z Uniwersytetu Przyrodniczego.

Grono uczelni, z którymi współpracuje wrocławski UD, powiększyło się w tym roku o Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu.
Dla dzieci z roczników 2002-2003 są jeszcze miejsca na kierunku „Inspiracje.” Dzieci urodzone w latach 2000-2001 mogą podjąć naukę na kierunku „Tematy”, a dla młodzieży z roczników 1998-1999 opracowano program studiów kierunku „Mistrz i uczeń”. Zapisy odbywają się za pośrednictwem strony internetowej: http://www.uniwersytetdzieci.pl/uds/signup
Jak przekonują organizatorzy zajęć w ramach projektu Fundacji PAIDEIA, dzieci znajdą sporo okazji do rozwijania swoich talentów w dziedzinie sztuki w czasie zajęć z rzeźbiarstwa, luksografii, architektury wnętrz oraz gry aktorskiej, a także do odkrywania pasji naukowych podczas zajęć z chemii, fizyki, informatyki, ornitologii, kartografii, logiki oraz medycyny. Również rodzice będą mogli wziąć udział w specjalnie do nich kierowanych wykładach.
Studenci kierunku „Odkrywanie” swoją przygodę z Uniwersytetem Dzieci rozpoczną od wykładu z apidologii, podczas którego zobaczą i usłyszą, jak pszczoły porozumiewają się między sobą oraz dowiedzą się, kto sprząta w ulu. Poznają także różnice między robotnicą a trutniem.
W ramach warsztatów odwiedzą pracownie na Wydziale Malarstwa i Rzeźby na wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Spotkanie z bogactwem świata dźwięków zapewnią im warsztaty z logopedii. W Instytucie Hodowli Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego poznają małe przeżuwacze.
Na kierunku „Inspiracje” zajęcia rozpoczną się wykładem z fizyki. Dzieci dowiedzą się, czym jest perpetuum mobile oraz dlaczego do dziś nie było możliwe jego skonstruowanie. Warsztaty będą okazją do zgłębienia tajemnic kilku dziedzin nauk przyrodniczych takich jak chemia, fitoterapia i ornitologia. Uczniowie spróbują stworzyć własny kosmetyk w oparciu o poznane substancje i reakcje chemiczne, a w czasie warsztatów na Uniwersytecie Przyrodniczym zbadać pod owoskopem głębokość komory powietrznej jaja.
Wykład z astronomii pt. „Kto i kiedy robił porządki we wszechświecie?” będzie dla studentów kierunku „Tematy” okazją do podążenia tropem badaczy wszechświata. Prof. dr hab. Paweł Rudawy wyjaśni, dlaczego Mikołaj Kopernik wciąż jest obecny nie tylko w światowej nauce, ale i życiu codziennym.
W czasie kolejnych zajęć z cyklu „Człowiek odkrywa prawa natury” mali studenci usłyszą, co Darwin zawdzięcza ekonomii oraz gołębiom. Zastanowią się, czy Einstein podróżował z GPS-em. Warsztaty w laboratorium chemicznym będą dla nich okazją do sprawdzenia przydatności tablicy Mendelejewa, a zajęcia z fizyki – do zastanowienia się, czym zasłynął Newton. Ci ze studentów, którzy wezmą udział w warsztatach z architektury, będą poznawać odkrycia i geniusz Leonarda da Vinci.
W semestrze jesiennym studenci kierunku „Mistrz i Uczeń” spotkają się m.in. z filozofem, a zarazem dyrektorem Biura Wro2016, prof. Adamem Chmielewskim, a także z uczestnikiem „długiego marszu” czyli ekspedycji „LongWalk” dziennikarzem Tomaszem Grzywaczewskim. Wybiorą ponadto seminaria tematyczne – humanistyczne (dziennikarstwo i nowe media; wzornictwo przemysłowe), przyrodnicze (farmacja, chemia, fizjologia) lub politechniczne (informatyka i grafika komputerowa 3D, robotyka). Nowością w tym roku akademickim będzie przygotowany na koniec semestru przez uczestników każdej specjalizacji pokaz podsumowujący ich pracę na seminariach.

PAP – Nauka w Polsce

kol/ agt/bsz



Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 15th, 2011

Konsekwencje wyroku ETS w sprawie miodu z pyłkiem GMO   no comments

Posted at 12:00 pm in Polski Miód
Unia nie jest samowystarczalna i importuje miód z krajów trzecich, w których istnieją uprawy genetycznie modyfikowane, dlatego wyrok ETS może mieć daleko idące skutki dla producentów i importerów miodu

KE dostosuje się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dot. wykrytego w miodzie GMO – zapewnił w środę jej rzecznik. Wyrok może mieć daleko idące skutki dla producentów i importerów miodu. UE importuje dużo miodu z Chin i Argentyny, gdzie jest wiele upraw GMO.

Czytaj więcej…



Read the rest of this entry »

Written by admin on Wrzesień 15th, 2011

Random Pages Widget Created By Best Accounting Services
skanowanie Lublin Delonghi serwis ekspresów Lublin Saeco skanowanie lublin tanie ksero lublin tanie kopiowanie lublin szybki druk wysokonakładowy skanowanie kolor lublin skanowanie lublin wielki format skan wielki format w lublinie skanowanie lublin skanowanie dokumentów lublin