Archive for the ‘Nowinki pszczelarskie’ Category

Najsłodszy zawód świata   no comments

Posted at 5:20 am in Nowinki pszczelarskie

Tereny Podbeskidzia słyną z pięknej przyrody, co sprzyja hodowli pszczół i prowadzeniu własnej pasieki. W Bielsku-Białej pracuje ok.140 pszczelarzy. Produkujących oni miody nieporównywalnie lepsze od tych, które można znaleźć na sklepowych półkach.

Od wieków znane są lecznicze właściwości miodu, lecz nie wszyscy wiedzą, że można leczyć również pszczelim jadem. Jeden z bielskich pszczelarzy, Albin Bojanowicz przekonał się o tym na własnej skórze. – Wiele lat temu zacząłem chorować na reumatyzm. Mój znajomy pszczelarz doradził mi leczenie jadem tych owadów. Na początku próbowałem je łapać na łąkach i prowokować do kąsania mnie. W końcu zdecydowałem, że kupię jedną pszczelą rodzinę i założę ul. Taka terapia okazała się bardzo skuteczna, bo już od wielu lat nie odczuwam dolegliwości reumatycznych.

Początki powstawania własnej pasieki są trudne. Trzeba poznać zwyczaje i rytm życia pszczół, żeby nie zostać zaatakowanym przez rój i zapobiec śmierci owadów. Aby dobrze prowadzić własną pasiekę, trzeba o nią dbać o różnych porach dnia. Z powodu pracy zawodowej Albin Bojanowicz musiał tymczasowo zrezygnować z hodowli pszczół, ale gdy przeszedł na emeryturę z radością wrócił do swoich pasji. Teraz prowadzi pasiekę liczącą dziesięć rodzin.

Przedstawiciele tego zawodu spotykają się w bielskim kole Związku Pszczelarzy Podbeskidzia ,,Bartnik”. Należy do niego około siedemdziesięciu osób. Oprócz nich, na terenie naszego miasta pracują również pszczelarze niezrzeszeni. Spotykają się dwa razy w miesiącu, a także z okazji świąt i zakończenia sezonu.

Grono bielskich pszczelarzy zasilają głównie emeryci, ale zdarzają się także młodzi ludzie, którzy zakładają własne pasieki. Mamy w Bielsku-Białej również pszczelarki, które najczęściej kontynuują tradycje swoich zmarłych ojców czy mężów.

- Znam ludzi, którzy z powodzeniem utrzymują się z pszczelarstwa – mówi Albin Bojanowicz. – Mają ok.400 rodzin pszczelich i wywożą je na różne tereny, żeby zbierały pyłek. Właścicielom mniejszych pasiek, takich jak moja, wystarczają okoliczne sady, mniszek lekarski czy kwitnące lipy.

Zawodowi pszczelarze borykają się z wieloma niezależnymi od nich trudnościami. W tym roku zbiory miodu są słabe ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne, które panowały wiosną. Współcześni pszczelarze muszą także walczyć z licznymi chorobami pszczół. Np. w USA zabiły one 90 proc. populacji tych owadów.

- Mimo różnych trudności, które dręczą pszczelarzy uważam, że jest to pasjonujące zajęcie. Można tę pracę po prostu pokochać – dodaje Bojanowicz.

W Bielsku-Białej i okolicach powstaje kilka rodzajów miodu, m.in. wielokwiatowy, lipowy oraz spadziowy. Według lekarza Jerzego Gali, miód wpływa korzystnie na cały ludzki organizm, szczególnie na skórę, układ oddechowy i przewód pokarmowy. Warto stosować różnego rodzaju mieszanki miodowo-ziołowe. Szerokie zastosowanie lecznicze ma także propolis, czyli tzw. kit pszczeli, będący lepką substancją powstająca z żywic roślinnych zebranych przez pszczoły z pączków i młodych pędów.

- Wszystkie miody są dobre, a każdy ma inne właściwości – podkreśla nasz rozmówca. – Na pewno warto spróbować miodu spadziowego z drzew iglastych lub liściastych. W mojej pasiece produkuję także popularny w naszym regionie miód wielokwiatowy.

Dzięki ciężkiej pracy bielskich pszczelarzy w naszym mieście można kupić także świece i inne wyroby z prawdziwego wosku. Dostępne są też kosmetyki wyprodukowane z wykorzystaniem miodu i propolisu.

Agnieszka Pollak-Olszowska

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 24th, 2010

A jednak pszczoły najważniejsze   no comments

Posted at 5:20 am in Nowinki pszczelarskie

Pszczelarze zrzeszeni w Rejonowym Kole Pszczelarskim w Ostrowcu Św. podkreślają, że ponad 80 procent roślin w Polsce wymaga intensywnego zapylania przez pszczołę miodną. Tymczasem odnotowany w ostatnich latach upadek rodzin pszczelich, a także innych owadów zapylających grozi zmniejszeniem ilości owoców, a w konsekwencji wyginięciem roślin zapylanych przez owady. Pszczelarze opowiadają się więc za wyeliminowaniem z polskiego rolnictwa toksyny – środka ochrony roślin, zawierającego imidachloptyd, thiamethoxam, chlotinidyna, acetamiprid, thiacloprid, które po zastosowaniu nasion przedostają się do gleby i produktów konsumpcyjnych powodując śmierć owadów nawet w następnych latach. Opowiadają się też za wprowadzeniem bezpośrednich dopłaty dla pszczelarzy za zapylanie, gdyż prowadzenie gospodarstw pszczelarskich stało się nieekonomiczne. Wnoszą o uproszczenie procedury postępowania przy likwidacji szkód spowodowanych zatruciami środkami ochrony roślin, umożliwienie zwrotu poniesionych przez pszczelarzy kosztów utrzymania, rozbudowy i unowocześnienia sprzętu pasiecznego i pasiek w ramach Krajowego Programu Wspierania Pszczelarstwa oraz o stworzenie systemu mające na celu wspieranie tworzenia obszarów odnowy pastwisk pszczelich, w szczególności w regionach o dużych powierzchniach gruntów rolnych, gdzie rośliny takie jak facelia, gryka, ogórecznik i dzika koniczyna biała mogą się rozwijać i stanowić ważne źródła nektaru na obszarach żerowania pszczół. Ponadto, domagają się urozmaicenia drzewostanu parków i lasów w drzewostany miododajne jak lipy, akacje i klony, ograniczenia konkurencji ze strony produktów pszczelarskich pochodzących z państw trzecich, wprowadzenia obowiązku podawania na etykiecie kraju, z którego pochodzi miód oraz zaostrzenia kontroli jakości miodów w sieciach handlowych. Co na to ministerstwo?
Podsekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa i rozwoju wsi Tadeusz Nalewajk uważa, że środek ochrony roślin, o którym mówią pszczelarze ostrowieccy, został dopuszczony do stosowania przez Komisję Europejską, a substancje aktywne, tj. imidachlopryd, tiametoksam, chlotianidyna, acetamipryd i tiachlopryd, zostały pozytywnie ocenione przez Komisję Europejską i dopuszczone do stosowania w środkach ochrony roślin na terenie całej Wspólnoty, jako spełniające wymagania bezpieczeństwa. Ich pozostałości nie mają szkodliwego wpływu na zdrowie człowieka, zwierząt i środowisko, a ich stosowanie nie wywołuje szkodliwego wpływu na zdrowie ludzi, zwierząt i środowisko. Ze względu na masowe upadki rodzin pszczelich odnotowane takich krajach, jak Niemcy, Francja, Słowenia i Włochy, Komisja Europejska wprowadziła ograniczenia w stosowaniu substancji aktywnych, takich jak: chlotianidyna, tiametoksam, imidachlopryd oraz fipronil w formie zapraw nasiennych. Ograniczenia te dotyczą zaprawiania nasion wyłącznie w profesjonalnych zakładach zaprawiania nasion, które muszą stosować najlepsze dostępne techniki, tak aby wzbijanie się pyłu podczas zaprawiania nasion, przechowywania i transportu ograniczone było do minimum. Dopiero jednak w terminie do 1 listopada 2010 r., zezwolenia na dopuszczenie do obrotu środków ochrony roślin na terenie Polski zostaną dostosowane do wymogów dyrektywy unijnej. Z inicjatywy Polskiego Związku Pszczelarskiego powołano zespół roboczy, w skład którego wchodzą przedstawiciele pszczelarzy, nauki i ministerstwa. Złożyli do ministra rolnictwa i rozwoju wsi wniosek w sprawie wprowadzenia zapobiegawczego zawieszenia zezwoleń na stosowanie środków ochrony roślin zawierających substancje aktywne imidachlopryd, tiametoksam, chlotianidyna, acetamipryd, tiachlopryd oraz w sprawie negatywnego rozpatrzenia wniosków o dopuszczenie do obrotu środków ochrony zawierających nitenpyram, dinotefuran, fipronil oraz deltametrynę jako substancje aktywne.
Jeśli chodzi o płatności bezpośrednie, to przysługują do upraw polowych, chmielu, tytoniu, ziemniaków skrobiowych, buraków cukrowych, owoców miękkich i pomidorów kierowanych do przetwórstwa. W ramach wspólnej polityki rolnej UE nigdy nie stosowano płatności bezpośrednich do sektora pszczelarskiego. Dlatego Polska również nie może wspierać produkcji pszczelarskiej przy pomocy płatności bezpośrednich, np. wprowadzając dopłaty za zapylanie. Pszczelarz może natomiast ubiegać się o refundację kosztów zakupu sprzętu pasiecznego w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013. Natomiast ze wsparcia na zakup sprzętu pszczelarskiego i przyczep samochodowych będą mogli korzystać pszczelarze, którzy nie spełniają wymagań minimalnych uprawniających do skorzystania ze środków przewidzianych na rozwój obszarów wiejskich. Po przystąpieniu do Unii Europejskiej Polska podjęła decyzję o zastosowaniu uproszczonego systemu dopłat bezpośrednich, który pozwala na przyznawanie pomocy zryczałtowanej do hektara gruntów rolnych (płatność obszarowa), obliczonej w wyniku podzielenia dostępnego wsparcia (koperty finansowej) przez liczbę hektarów spełniających wymogi dobrej kultury rolnej zgodnej z ochroną środowiska. System ten wspiera pośrednio także te sektory, które nigdy nie były objęte płatnościami bezpośrednimi w systemie standardowym, a więc również producentów miodu, jeżeli posiadają grunty rolne utrzymywane w dobrej kulturze rolnej. Także niektóre rośliny miododajne, np. gryka zwyczajna, koniczyna biała, nostrzyk biały i żółty objęte są uzupełniającą płatnością podstawową z budżetu krajowego.
Tadeusz Nalewajk uważa, że zwiększenie ochrony rynku wobec produktów pochodzących z państw trzecich jest możliwe w wyniku wszczęcia postępowania ochronnego lub antydumpingowego poprzez ustanowienie ceł dodatkowych, podniesienie cła ponad poziom związania, wprowadzenie innych instrumentów, np. minimalnych cen importowych. W obu tych przypadkach stosowny wniosek musiałby być złożony przez co najmniej 25% przemysłu wspólnotowego. Co ciekawe, UE importuje prawie 150 000 ton miodu rocznie i jest największym importerem miodu na świecie. Wspólnotowa produkcja pokrywa nieco ponad 50% popytu wewnętrznego. Również Polska odnotowuje od wielu lat nadwyżkę importu miodu nad eksportem. Popyt wewnętrzny w kraju na miód jest pokrywany w 75% krajową produkcją. W Polsce 65% wyprodukowanego miodu jest sprzedawana przez pszczelarzy bezpośrednio konsumentom z pominięciem pośredników. Pozostały miód trafia w 10% bezpośrednio do handlu detalicznego, w 24% do firm zajmujących się jego konfekcjonowaniem, a tylko w 1% do przemysłu.
Ministerstwo uważa, że krajowe przepisy w zakresie znakowania żywności nakładają obowiązek umieszczania na opakowaniach nazwy kraju pochodzenia miodu. Zaś jakość handlową miodu oferowanego na polskim rynku przedstawił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kontrole zostały przeprowadzone w 90 jednostkach handlowych. Ogółem oceniono jakość 89 partii miodu o wartości 24,8 tys. zł. Na podstawie przeprowadzonych analiz zakwestionowano 20 partii (22,5%) o wartości 7,8 tys. zł. Rodzaj ujawnionych wad wskazuje, że powstały one z winy osób zajmujących się konfekcjonowaniem miodu – zarówno na skutek niewłaściwego obchodzenia się z miodem, jak również celowego zafałszowania w zakresie parametrów chemicznych oraz odmian. Niską jakość stwierdzono w partiach miodu spadziowego, akacjowego i gryczanego oferowanych w punkcie sprzedaży na targowisku miejskim.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 24th, 2010

Jak przechowywać miody   no comments

Posted at 5:20 am in Nowinki pszczelarskie

Miód, będący produktem naturalnym, wymaga bardzo starannego prze chowywania. Zasadniczo posiada nieograniczony okres trwałości, ale w czasie przechowywania starzeje się i po kilku latach traci swoje włas ności biochemiczne. W pierwszym okresie przechowywania pod wpływem enzymów znajdu jących się w miodzie mogą nadal zachodzić pewne korzystne przemiany, np. inwersja sacharozy do cukrów prostych. Obserwuje się wówczas spadek zawartości sacharozy i wzrost ilości cukrów redukujących. Szyb kość zmniejszania się ilości sacharozy jest związana z jej stężeniem, zawartością wody w miodzie oraz temperaturą przechowywania. W procesie starzenia się miodu następuje powolne obniżanie się aktyw ności enzymów oraz stopniowe ulatnianie się substancji aromatycznych, wskutek czego zmniejsza się intensywność zapachu, (i-fruktofuranozydaza szybciej ulega inaktywacji niż a-amylaza. Procesy te przyspiesza dzia łanie energii promienistej. L. Bornus podaje, że w miodach przechowy­wanych przez 4 lata w słoikach z ciemnego szkła stwierdzono zmniej szenie się aktywności enzymów amylolitycznych o 14,8%, a P-fruktofuranozydazy o 50,6%. Te same miody przechowywane w słoikach z jasnego szkła wykazały spadek aktywności odpowiednio o 22 i 71,5%. Jednocześnie zawartość hydroksymetylofurfuralu zwiększyła się o 1—2%. Miód jest produktem bardzo higroskopijnym. Przechowywany w nie­odpowiednich warunkach łatwo wchłania wilgoć z powietrza. Następuje wówczas rozrzedzenie górnej warstwy. Miód może ulegać fermentacji lub pleśnieniu. Fermentację miodu przyspiesza obecność zarodników grzy bów i drożdży. Miody zafermentowane wykazują mniejszą ilość cukrów redukujących, a kwasowość ich wzrasta. Posiadają one konsystencję „ciasta”, a objętość ich szybko się powiększa. Potocznie mówi się, że miód „rośnie”. Miody przechowuje się w szczelnie zamkniętych opakowaniach w temp. 4—20°C, przy wilgotności względnej powietrza wynoszącej 65—70%. Ze względu na łatwość wchłaniania obcych zapachów miodów nie należy przechowywać z produktami odznaczającymi się swoistym, silnym aro matem. Podczas magazynowania miód jest narażony na działanie różnych szkodników, przede wszystkim rozkruszka i mrówek. Należy go także zabezpieczyć przed takimi owadami, jak pszczoły, trzmiele, osy i motyle.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 24th, 2010

Ks. Dzierżon i nawłoć   no comments

Posted at 5:20 am in Nowinki pszczelarskie

To on pierwszy rozwikłał największe tajemnice pszczelich uli. On też pierwszy naukowo udowodnił wartości odżywcze i lecznicze miodu. Poznawanie życia pszczół dla księdza Jana Dzierżona – oprócz posługi kapłańskiej – stanowiło sens życia. I wprawdzie od jego urodzin mija 200 lat, większy znawca tych owadów dotychczas na świat nie przyszedł. Pan Jan Ruczakowski jest jednym z największych hodowców w Karłowicach, rocznie pozyskuje do 500 kilogramów miodu. Przyznaje, że tak zwane pobieranie pożytku to najtrudniejszy okres dla pszczelarza.

Pszczołami zajmuję się 15 lat, użądliło mnie w ciągu dnia 10-15, gdy brałem pożytek -mówi.

Najlepszy jest miód nawłociowy. To żółta, niepozorna roślina, którą ksiądz Dzierżon sprowadził z Ameryki. Właśnie do Karłowic koło Popielowa, gdzie spędził 49 lat swojego życia.

Tutaj osiągnął swoje największe sukcesy, ogłosił partoneogenezę pszczół, wynalazł ruchomą ramkę, zwaną snozą, wymyślił ul bliźniak – te wynalazki uczyniły go sławnym na całym świecie – mówi ks. Henryk Kaczmarek, proboszcz parafii w Karłowicach.

Choć nie do końca był znany tam, gdzie żył i pracował. Ostatnio się to zmienia. Obchody rocznicy urodzin są okazją do naukowych rozważań, spotkań hodowców, imprez kulturalnych. Karłowice stały się światową stolicą pszczelarstwa. A miejscowi działacze starają się, by historię słynnego rodaka poznali nie tylko najmłodsi.

A że nauki nigdy zbyt wiele, uczyć się możemy również od pszczół.

Pracowitości, sposobu współpracy, tego, że potrafią na trudny czas zgromadzić zapasy pokarmu i umiejętnie nimi gospodarzyć – wymienia prof. Paweł Chorbiński z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Naukowe poznanie obala też wiele mitów. Ku uciesze zresztą męskiej części ludzkiej społeczności. Jeżeli tych trutni w rodzinie nie ma, to robotnice gorzej pracują. On nie jest nadzorcą, ale obecność jego feromonów, męskiej osobowości powoduje, że pszczoły lepiej pracują – dodaje prof. Paweł Chorbiński.

Wielki piknik potrwa dzisiaj do wieczora. A obchody urodzin najwybitniejszego pszczelarza w historii odbywać się będą w Karłowicach każdego roku.

Witold Żurawicki
red. J.K.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 24th, 2010

Miodowy Tykocin   no comments

Posted at 5:20 am in Nowinki pszczelarskie

Wielu miłośników miodu przybyło do Tykocina

Na co dzień uśpione miasteczko z wieloma atrakcjami historycznymi, turystycznymi – w sobotę (21.08) przyjęło wielu turystów z całej Polski na XI Podlaskiej Biesiadzie Miodowej.

Przez rynek Tykocina przetoczyły się prawdziwe tłumy ludzi złaknionych pysznych miodów, wspaniałych serów i pięknego rękodzieła. Wielu turystów zachwyciła piękna architektura królewskiego miasta i jego gościnność. „To jest chyba jedyne miasteczko na Podlasiu, które nie straciło swojego charakteru” – komentuje jeden z uczestników. „Nie ma innego, które z takim spokojem i otwartością witałoby turystów” – dodaje inny.

Największe zainteresowanie wzbudziły jednak stoiska z miodem, po który przyjechali turyści z całej Polski. Tegoroczny miód jest podobno najsmaczniejszy od lat – po upalnym i słonecznym lipcu i sierpniu można delektować się jego niezwykle delikatnym smakiem.

„Miody są, napoje są, pejzaż cudowny, atmosfera cudowna, woda płynie, wszyscy się bawią – czego chcieć więcej?” – podsumowuje amator miodów.

Wiele osób zdecydowało się także odwiedzić naszą wystawę z radiowymi odbiornikami zbieranymi przez ostatnie lata od naszych słuchaczy. Można je oglądać w sali Alumnatu.

„Pamiętam niektóre odbiorniki z domu rodziców i dziadków. Przypomniały mi one lata dziecinne” – wspominają, ci którzy wystawę odwiedzili.

Po wystawie oprowadza nasza koleżanka – Gabriela Walczak. Wiele atrakcji czeka na odwiedzających także w niedzielę od rana na historycznym rynku w Tykocinie. (zmj)

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 24th, 2010

Wakacyjne eko-warsztaty   no comments

Posted at 6:40 pm in Nowinki pszczelarskie

Wakacyjne eko-warsztaty

Koordynatorzy z Fundacji Recal przez całe wakacje odwiedzają miejscowości wypoczynkowe i uczą młodzież zasad selektywanej zbiórki śmieci. Zajęcia prowadzone są w formie warsztatów, gdzie uczestnicy mogą posłuchać, jak ważny jest to problem, mogą zapytać, wykazać się swoją wiedzą, a czasami – niestety – i niewiedzą. Ale od tego są właśnie koordynatorzy. Sławomir Orlik był świadkiem takiego szkolenia w Międzyzdrojach:

Joanna Liśnicka – koordynatorka z Recalu: – Chodzi o to, żeby to nie była nudna teoria w czasie wakacji, tylko na zasadzie zabawy, dyskusji, twórczego myślenia na warsztatach.

- Nie wiedziałam, że plastik albo aluminium można tyle razy przetwarzać. Z aluminium można robić takie duże pociągi.

Barbara Matuszczyk – kierownik kolonii, Tarnowskie Góry: – Wszędzie się uczymy i na wakacjach takie lekcje są potrzebne. Dzieci to interesuje, bo dzieci były przygotowane na to, że spotkamy panią, która uświadomi im i nauczy je nowych rzeczy.

Joanna Liśnicka: – Dzieci nie mają takiej świadomości, że nie wszystko powinno pojawić się w pojemniku. Np. jak mamy niebieski pojemnik na makulaturę, to nie każdy papier powinien tam trafić.

- U nas w szkole jest specjalny pojemnik na baterie i przynosimy te zużyte.
Puste butelki plastikowe – do plastiku.

Joanna Liśnicka: – Patrząc na zasób wiedzy tych maluchów i porównując choćby do wiedzy wychowawców, można się zdziwić, że zasób wiedzy młodzieży jest większy. To za sprawą edukacji w szkołach: przyroda, ekologia, biologia.
Najważniejszą rzeczą jest tu nauka od podstaw, czyli u maluchów. Wśród młodzieży też powinna być przekazywana ta wiedza, na zasadzie: jak kolega segreguje, to ja też.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 21st, 2010

Wioska Bioróżnorodności w nadmorskich kurortach   no comments

Posted at 6:40 pm in Nowinki pszczelarskie

Karolina Sadowska

W Sopocie i Jastarni Wioskę Bioróżnorodności w kolejne dwa weekendy sierpnia odwiedziło w sumie ponad cztery tysiące turystów. Każdy z gości dowiedział się, co łączy go z tuńczykiem błękitnopłetwym, żabą, wróblem, dębem i jabłkiem.
Wioska Bioróżnorodności jest jednym z elementów kampanii Komisji Europejskiej mającej na celu powstrzymanie utraty bioróżnorodności. Sopot i Jastarnia są kolejnymi miastami po Amsterdamie, Madrycie, Bukareszcie, Sofii, Mediolanie i Warszawie, które przyłączyły się do akcji Komisji Europejskiej mającej na celu powstrzymanie utraty bioróżnorodności.

Niemal dziesięć lat temu UE zobowiązała się do powstrzymania utraty bioróżnorodności w Europie do 2010 r. Jednak, pomimo postępu w pewnych dziedzinach nadal doświadczamy utraty bioróżnorodności w niesłychanym tempie. Dlatego też rok 2010 zostałogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Różnorodności Biologicznej.
W Europie jeden na sześć gatunków ssaków jest zagrożony wyginięciem. Wymarcie jedynych gatunków wpływa na inne, co wywołuje efekt domina i powoduje znikanie z powierzchni Ziemi kolejnych roślin i zwierząt. Ich wymieranie ma katastrofalny wpływ na gospodarkę, rolnictwo oraz inne aspekty naszego życia. W 2010 roku – Międzynarodowym Roku Różnorodności Biologicznej – Komisja Europejska zainicjowała kampanię, której głównym celem jest zwiększenie świadomości wśród społeczeństwa na temat zagrożeń wynikających ze spadku bioróżnorodności.

Jednym ze sposobów przekazania wiedzy o bioróżnorodności przez Komisję Europejską jest Wioska Bioróżnorodności. Nauka poprzez zabawę jest najlepszą metodą zapoznania najmłodszych
z tematyką bioróżnorodności, to oni decydują o przyszłości naszej planety. Naprawdę niewiele trzeba, by chronić różnorodność biologiczną.

Kolejnymi miastami w Polsce, które przyłączyły się do akcji są dwa nadmorskie kurorty Sopot
i Jastarnia. Każdy, kto odwiedził Wioskę Bioróżnorodności na Skwerze Kuracyjnym w Sopocie lub w Parku Miejskim w Jastarni mógł dowiedzieć się, czym jest bioróżnorodność i co może zrobić, aby zapobiegać jej utracie. Dzieci brały udział w zajęciach plastycznych, podczas gdy ich rodzice sprawdzali swoją wiedzę o różnorodności biologicznej rozwiązując quiz. Każdy chętny mógł zasadzić kwiaty miododajne i polne kwiaty oraz zrobić sobie bioróżnorodne zdjęcie na portal społecznościowy Facebook.

Wystawa pozostanie w Jastarni w Parku Miejskim do 31 sierpnia br. Można ją również zobaczyć przez kamerę on-line na stronie www.jastarnia.pl.

Wioskę Bioróżnorodności w Sopocie w dniach 7-8 sierpnia odwiedziło blisko dwa tysiące turystów i mieszkańców Trójmiasta. Każdy z gości dowiedział się, co łączy go z tuńczykiem błękitnopłetwym, dębem i jabłkiem. Wioska jest jednym z elementów kampanii Komisji Europejskiej mającej na celu powstrzymanie utraty bioróżnorodności.

Każdy, kto odwiedził Wioskę na Skwerze Kuracyjnym mógł dowiedzieć się, czym jest bioróżnorodność i co może zrobić, aby zapobiegać jej utracie. Dzieci brały udział w zajęciach plastycznych, podczas gdy ich rodzice sprawdzali swoją wiedzę o różnorodności biologicznej rozwiązując quiz. Każdy chętny mógł zasadzić kwiaty miododajne oraz zrobić sobie zdjęcie na portal społecznościowy Facebook.

W weekend 14-15 sierpnia Wioska stanęła w Jastarni w Parku Miejskim.

Wioska Bioróżnorodności jest jedną z form komunikacji Komisji Europejskiej w związku z obchodami Międzynarodowego Roku Różnorodności Biologicznej. Celem kampanii jest zwiększenie świadomości wśród społeczeństwa na temat zagrożeń wynikających ze spadku bioróżnorodności.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 21st, 2010

Pszczoły do miasta   no comments

Posted at 6:40 pm in Nowinki pszczelarskie

Rewolucja w ulu

Pszczołom lepiej powodzi się w miastach, niż na wsiach, jak donoszą najnowsze badania, które zanalizowały ich życie  na terenach zurbanizowanych.

Uniwersytet w Worcester (Anglia) zbadał pyłek kwiatowy zebrany przez pszczoły z 45 uli w całym kraju.
Okazało się, że pszczoły z miast mają dużo bardziej zróżnicowaną dietę, ponieważ zbierają pyłek z różnych kwiatów. Próbki pyłku kwiatowego, zebranego w Londynie, zawierały pyłek z czystki, czarnego bzu i eukaliptusa.

Natomiast pszczoły, które zamieszkiwały tereny wiejskie, miały tendencję do korzystania tylko z pól zbóż. W próbce takiej można było znaleźć głównie pyłek z rośliny oleistej (rzepaku) i kilka innych, ledwo wykrywalnych.

W ciągu ostatnich 20 lat populacja pszczół w Wielkiej Brytanii spadła o 50%. Za główne przyczyny tego faktu uważa się zmiany klimatu, pestycydy i tajemniczą chorobę Colony Collapse Disorder, skrót CCD.

Jest to zespół masowego ginięcia pszczoły miodnej – zaobserwowany po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych Ameryki jesienią 2006. Hodowcy pszczół w stanach Floryda, Georgia, Północna Karolina i Pensylwania zgłosili przypadki gwałtownego ginięcia dorosłych pszczół z wyjątkiem pozostających w ulu królowej matki pszczół i młodych robotnic.

Wyginięcie pszczół zapylających większość roślin uprawnych może spowodować katastrofalne skutki w produkcji żywności na świecie. Wyginięcie jednej z najbardziej zorganizowanych kolonii w świecie zwierząt pociągnie za sobą wyginięcie 3/4 roślin i zmniejszenie o 1/3 ilości żywności produkowanej na świecie.

Naukowcy twierdzą, że także zbyt intensywna uprawa może doprowadzać do wyginięcia pszczół, bo to oznacza, że jest coraz mniej dzikich kwiatów i dieta tych insektów staje się monotonna i uboga w składniki odżywcze. Zwłaszcza uprawy monokulturowe są najgorsze dla pszczół. Eksperci apelują więc do rolników, aby na brzegu pół pozwolili rosnąć dzikim kwiatom. Jest więc szansa, że pszczelarstwo zagości teraz na terenach miejskich.

Jak to możliwe, że środowisko miejskie stało się lepszym miejscem bytowania dla pszczół? Świat przyrody nigdy nie przestanie zaskakiwać…

Klaudia Kałuska

Na podstawie: www.telegraph.co.uk

Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 21st, 2010

Lubelskie Dożynki   no comments

Posted at 6:40 pm in Nowinki pszczelarskie

Lublin, dnia 20 sierpnia 2010 r.

Dożynki Wojewódzkie Lublin 2010http://www.wok.lublin.pl/logos/dozynki.jpg

Informujemy, iż w związku z licznymi prośbami dotyczącymi przeniesienia terminu Dożynek Wojewódzkich następuje zmiana terminu z dnia 5 września na 19 września. W związku z powyższym jeszcze raz zachęcamy Państwa do udziału w wystawie rolniczej w ramach Dożynek Wojewódzkich organizowanych przez Marszałka Województwa Lubelskiego we współpracy z Wojewodą Lubelskim, Prezydentem Miasta Lublina oraz Wojewódzkim Ośrodkiem Kultury w Lublinie.

Co roku uroczystość ta gromadzi ponad 10 tysięcy osób, które przy wspólnej zabawie pragną podsumować mijający rok oraz podziękować za owoce swojej pracy. Tegoroczny program obchodów Święta Plonów, obok tradycyjnych obrzędów i części oficjalnej będzie obfitował w niezwykle interesujący program artystyczny (Wystąpi m. in. Budka Suflera).

Ważnym punktem programu towarzyszącego Dożynkom będzie również prezentacja firm i instytucji działających na rzecz rolnictwa. W związku z tym pragnę serdecznie Państwa zaprosić do aktywnego uczestnictwa w uroczystościach. Prezentacja Państwa Firmy w formie stoiska lub wystawy będzie znakomitą okazją do szerokiej promocji produktów i usług,
a także przyczyni się do urozmaicenia oferty festynu towarzyszącego obchodom Dożynkowym. Wychodząc naprzeciw Państwa oczekiwaniom pragnę zaznaczyć, że Organizatorzy są otwarci na sugestie wynikające z Państwa indywidualnych potrzeb marketingowych.

W sytuacji, gdy podejmą Państwo decyzję o udziale w Dożynkach, prosimy o pisemne złożenie deklaracji do dnia 06 września br. Wszelkie kwestie formalne i finansowe realizuje Wojewódzki Ośrodek Kultury w Lublinie, w celu uzyskania szczegółowych informacji proszę
o kontakt z Panią Martą Starczyk lub Magdą Parzyszek tel. (081) 532 42 07 wew. 34. Wpłatę należy dokonać na rachunek:

„Best Group Daniłowicz Kulczyński” Spółka Jawna

53 1160 2202 0000 0001 6652 3630

Marta Starczyk (505 25 25 74), Magda Parzyszek (663 638 171)
Wojewódzki Ośrodek Kultury w Lublinie
ul. Dolnej Panny Marii 3
20-010 Lublin
081 532 42 07 w.34

Cennik wystawa rolnicza

karta zgloszeniowa- wystawa rolnicza

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 21st, 2010

Głosowanie na dobre żarcie :)   no comments

Posted at 6:40 pm in Nowinki pszczelarskie

Plebiscyt na regionalne danie i produkt rozpoczęty! Głosuj na potrawę i produkt, które są twoim zdaniem najbardziej charakterystyczne dla naszego regionu.

Przez poprzednie dwa tygodnie pisaliśmy o tym, co jest charakterystyczne w kuchni naszego regionu, co ją wyróżnia, co po prostu smakuje „po lubusku”. Pytaliśmy też o to, czy istnieje coś takiego jak lubuska kuchnia, lubuskie potrawy regionalne?

- A co, tutaj ludzie nie jedzą? – odpowiada krótko Małgorzata Zysnarska z gorzowskiego Gastronomika. – To jest dziedzictwo kulturowe, które ludzie osiedlając się na tych ziemiach, przywozili ze sobą. Tradycje kulinarne są kultywowane i przekazywane – tłumaczy.

Te tradycje przywiezione z różnych stron przez lata były modyfikowane, wzbogacane lokalnymi dodatkami i własną inwencją Lubuszan. Gołąbki w liściach winogronowych czy udka winiarki? Co okaże się królem lubuskiego stołu, dowiemy się już 30 sierpnia. Werdykt wydadzą czytelnicy. Od dziś do 27 sierpnia można głosować w dwóch kategoriach: dania regionalne i produkt. Kupony znajdziecie codziennie w naszym wydaniu Gazety Wyborczej.

Głosowanie czas zacząć! A oto, co wybraliśmy spośród nadesłanych do nas propozycji i naszego skarbca lubuskich przepisów.

Dania regionalne:

1. Gołąbki w liściach winogronowych. Cóż bardziej zielonogórskiego od winogron… Wymieniane w pierwszej kolejności, kiedy pada pytanie o danie z liści winorośli.

2. Szaszłyk z borowikami. Połowa powierzchni województwa to lasy. A w nich wytrwali zbieracze znajdą prawdziwy smak Lubuskiego. Sam zapach borowików z pewnością zasługuje na godne miejsce.

3. Udka winiarki. Udka kurczaka w połączeniu z winogronami, truskawkami i jabłkami to przepis aż palce lizać. Ale tylko swoje, nie winiarki.

4. Farszówki jenińskie. To pierożki, ale jakie! Z nadzieniem z soczewicą. Całkiem niedawno sam Karol Okrasa próbował dorównać gospodyniom z Jenina w lepieniu farszówek.

5. Lubuska kaczka faszerowana. Faktycznie lubuska, bo nawet nagrodzona pierwszym miejscem w konkursie „Kulinarne dziedzictwo”. Potrawa warta rozpowszechnienia, choć nie jest to danie na co dzień, a na szczególne okazje.

Produkty regionalne:

1. Piwo Wschowskie z Browaru Edi. Prawdziwie regionalne piwo, które przemyca w swoim smaku historyczne tradycje warzenia tego niepasteryzowanego trunku. Może pora o nim pomyśleć jak o dobru lubuskim?

2. Reneta Landsberska. Na rynku nie ma zbyt wiele tych jabłek, będzie jednak coraz więcej. A nie ma nic lepszego na domowe szarlotki.

3. Piwo Lubuskie Jasne z Browaru Witnica. Bo Lubuskie, bo już nagradzane i smakuje.

4. Wino z winnicy Stara Winna Góra w Górzykowie. Zielona Góra winem stoi. Nasze trunki powoli stają się rozpoznawalne w świecie, więc najwyższa pora je zaakcentować.

5. Miód nadnotecki z gospodarstwa pana Wiesława Dudka. Lubuskie nie tylko winem stoi, ale też miodem, zwłaszcza tym z łąk i lasów. Powstał przecież Lubuski Szlak Wina i Miodu. A miód nadnotecki na dodatek jest wpisany na listę produktów tradycyjnych.

Źródło: Gazeta Wyborcza Gorzów

Read the rest of this entry »

Written by admin on Sierpień 21st, 2010

Random Pages Widget Created By Best Accounting Services
skanowanie Lublin Delonghi serwis ekspresów Lublin Saeco kopiowanie skanowanie lublin hempla 4 wydruki lublin centrum projekty powykonawcze dokumentacja powykonawcza skanowanie do pliku wielki format skanowanie lublin