Archive for the ‘Nowinki pszczelarskie’ Category

Coraz drożej   no comments

Posted at 2:00 am in Nowinki pszczelarskie

Krótka historia o łące, inflacji i banku centralnym

 

Wszystko po pięć złotych: benzyna, cukier, a prędzej czy później także chleb i papier toaletowy. Tak wygląda polska rzeczywistość, której obraz potwierdzają dane statystyczne mówiące o przeszło 7-procentowym wzroście cen żywności. Kto za tym wszystkim stoi i dlaczego wszystko drożeje?

Wyobraźmy sobie bardzo prostą gospodarkę, w której funkcjonują tylko trzy podmioty i trzy dobra. Istnieje Pszczelarz będący właścicielem ula, Hodowca posiadający krowę oraz Właściciel łąki wykorzystywanej przez obu producentów rolnych. Załóżmy, że w naszej łąkowej gospodarce jako środek pieniężny funkcjonuje wybity ze złota eurodukat i w obiegu znajduje się sto eurodukatów (€D). Z tego Pszczelarz i Hodowca posiadają po 30 €D, zaś Właściciel łąki dysponuje kwotą 40 €D.

Co tydzień Pszczelarz i Hodowca płacą po 10 eurodukatów Właścicielowi łąki jako czynsz za dzierżawę. Ten z kolei kupuje od Hodowcy pięć litrów mleka po dwa eurodukaty za litr oraz pół litra miodu od Pszczelarza po 20 €D za litr. Pszczelarz co tydzień wydaje 20 €D na mleko (10 litrów), zaś Hodowca kupuje litr miodu także za 20 €D.

Co bank centralny robi z gospodarką

Wyobraźmy sobie, że pewnego dnia pojawia się państwo. Siłą aparatu przymusu ustala, iż odtąd jedynym prawnym środkiem płatniczym na Łące są papierowe eurodukaty emitowane wyłącznie przez Łąkowy Bank Centralny (zwany dalej ŁBC). Każdy obywatel Łąki zobowiązany jest wymienić złote monety na banknoty mające „pełne pokrycie” w kruszcu. W obiegu wciąż funkcjonuje więc sto eurodukatów ale tylko w postaci papierowej.

Jednak pewnego dnia Prezes ŁBC wychodzi z propozycją, iż pożyczy Właścicielowi łąki sto eurodukatów pod zastaw jego nieruchomości. Ponieważ w ramach „walki z kryzysem” oprocentowanie wynosi tylko 1% rocznie, Właściciel łąki długo się nie namyśla i przyjmuje ofertę ŁBC. Ten dostarcza mu sto pachnących świeżą farbą drukarską eurodukatów i w ramach zabezpieczenia zajmuje hipotekę łąki.

Właściciel łąki widząc spory zasób gotówki w portfelu (ma teraz 140 €D) ulega namowom żony i dzieci i zamiast pół litra miodu i pięciu litrów mleka chce kupić litr miodu i 10 litrów mleka. Tyle że Pszczelarz wytwarza tylko dwa litry miodu tygodniowo, z czego pół litra przeznacza na własne potrzeby. Zamówienie właściciela łąki może zostać zrealizowane tylko kosztem ograniczenia własnej konsumpcji lub ograniczenia dostaw do Hodowcy. Pszczelarz decyduje się na tą drugą opcję, do czego przekonał go właściciel łąki, oferując cenę dwukrotnie wyższą niż Hodowca. Stać go, ponieważ właśnie wziął tani kredyt.

Zobacz też: Gorący temat: Szalejąca drożyzna

Teraz przed trudnym wyborem stanął Hodowca, który musi albo zrezygnować z miodu, albo zwiększyć własne dochody. Ponieważ bardzo lubi miód, wybiera drugą opcję. Wykorzystuje więc fakt, że oszczędny dotąd Właściciel nagle zaczął szastać gotówką i chce kupić dwa razy więcej mleka. Hodowca żąda więc ceny dwukrotnie wyższej – czyli 4 €D/l. Uzyskuje w ten sposób 40 €D, za które może kupić tylko jeden litr miodu. Dzięki większym dochodom Pszczelarza stać teraz na zakup takiej samej ilości mleka, ale już po dwukrotnie wyższej cenie.

W kolejnym tygodniu Właściciel orientuje się, że jego cotygodniowe wydatki wzrosły do 80 €D, przy dochodach wynoszących zaledwie 20 €D. Właściciel uświadamia rodzinie, że dalsze życie ponad stan skończy się bankructwem i przejęciem łąki przez ŁBC. Zarządza więc koniec rozpasanej konsumpcji i powrót do poprzednich ilości nabywanych dóbr. Wydatki Właściciela wciąż dwukrotnie przekraczają jego dochody. Właściciel widzi, że jego dzierżawcy dobrze prosperują, a jemu nie starcza na mleko i miód dla dzieci. Decyduje się więc podnieść czynsz z 10 €D do 20 €D tygodniowo. Pszczelarz i Hodowca mogą oczywiście odrzucić tą ofertę, ale wówczas nie mieliby gdzie prowadzić działalności, dzięki której zarabiają na życie. A ponieważ dzięki wyższym cenom mleka i miodu dysponują nadwyżką gotówki, to godzą się na propozycję Właściciela.

W ten sposób nasza łąkowa gospodarka wróciła do poziomu równowagi. Tyle że poprzedniemu poziomowi produkcji towarzyszą dwukrotnie wyższe ceny. W ciągu niespełna miesiąca istnienia Łąkowy Bank Centralny podwoił ilość pieniądza w obiegu i doprowadził do inflacji w skali 100%. Choć Pszczelarz, Hodowca i Właściciel nadal konsumują tyle samo mleka i miodu co wcześniej, to ten ostatni obciążony jest długiem w wysokości 100 eurodukatów i odsetkami w kwocie 1 €D rocznie. Saldo gotówkowe Właściciela wynosi teraz 80 €D (a więc dwa razy więcej niż na początku), ale równocześnie jego dług wynosi 100 €D. Z powodu zwiększonej jednorazowo konsumpcji majątek netto Właściciela stopniał więc o 20 €D. Zwiększyły się za to salda gotówkowe Pszczelarza i Hodowcy, lecz siła nabywcza ich oszczędności pozostała taka sama. Zadowolony może być tylko ŁBC, który po roku wzbogaci się o jednego eurodukata lub przejmie łąkę Właściciela.

Ten ostatni, aby uniknąć utraty nieruchomości, będzie musiał ograniczyć konsumpcję, co doprowadzi do spadku dochodów Pszczelarza i Hodowcy i wywoła nagły spadek cen w łąkowej gospodarce. Aby nie dopuścić do deflacji Łąkowy Bank Centralny znów „zastymuluje” gospodarkę tanim kredytem, wywołując kolejny cyklu ekspansji i załamania.

Tak to działa w skali makro

Takie same procesy zachodzą w realnych gospodarkach współczesnego świata. Banki centralne arbitralnie kształtują stopy procentowe (czyli cenę pieniądza) a czasem wręcz bezpośrednio zwiększają ilość pieniądza funkcjonującą w gospodarce. To właśnie coraz większa podaż wirtualnego (już nawet nie papierowego) pieniądza prowadzi do coraz wyższych cen towarów i usług. Zwiększenie ilości pieniądza przy stałej ilości realnych dóbr zgodnie z prawem popytu i podaży prowadzi do wzrostu cen tych drugich. W naszym przykładzie na początku sto eurodukatów było warte pięć litrów miodu. Wzrost podaży pieniądza doprowadził do podwojenia cen miodu i sytuacji, gdy za 100 €D można nabyć jedynie 2,5 litra miodu. Wartość eurodukata spadła więc o połowę.

CnB: inflacja 4 czy 10 proc.?

W Polsce za inflację i wzrost cen odpowiedzialny jest Narodowy Bank Polski, który poprzez decyzje podejmowane przez Radę Polityki Pieniężnej pośrednio kształtuje ilość dostępnego pieniądza. Obecnie polskiej waluty przybywa w tempie 10% rocznie. W tym samym czasie gospodarka rozwija się w tempie niższym niż 5% rocznie. Różnica pomiędzy tymi wartościami jest faktyczną miarą inflacji, rozumianej jako proces spadku siły nabywczej pieniądza. Rosnące ceny są tylko odzwierciedleniem skali procesów inflacyjnych i nie stanowią inflacji samej w sobie. To nie rosnące ceny napędzają inflację, tylko inflacja napędza wzrost cen.

Według najnowszych danych NBP w marcu 2011 roku w polskiej gospodarce funkcjonowało 768,9 miliardów złotych. To suma całej gotówki w obiegu i depozytów złożonych w bankach (tzw. agregat M2). Od roku 2000 ilość pieniądza w Polsce zwiększyła się 2,6-krotnie, co oznacza wzrost o blisko 470 miliardów złotych. W tym samym czasie realny produkt krajowy brutto zwiększył się niespełna 1,5-krotnie. Jeśli wierzyć statystykom GUS i NBP, to w ciągu dekady ceny wzrosły średnio o 75%. Złotówka z roku 2000 ma obecnie siłę nabywczą równą 57 groszom.

Jeżeli nawet Radzie Polityki Pieniężnej uda się sprowadzić wskaźnik CPI (mierzący wzrost cen dóbr konsumpcyjnych) do ustawowego celu 2,5% i utrzymać go na tym poziomie przez następną dekadę, to i tak wartość polskiego pieniądza spadnie dramatycznie. Przez 10 lat ceny wzrosną o 28%, a siła nabywcza każdej złotówki zmniejszy się do 78 groszy. Koszyk dóbr, na który 10 lat temu wydawaliśmy 100 złotych, w roku 2020 będziemy nas kosztował 223,83 złote.

Krzysztof Kolany
Analityk Bankier.pl
k.kolany@bankier.pl

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 23rd, 2011

Pszczelarze z Legnicy   no comments

Posted at 8:40 pm in Nowinki pszczelarskie

Niewielu zapewne mieszkańców Chojnowa wie, że w naszym mieście od wielu lat działa Związek Pszczelarzy Ziemi Legnickiej w Legnicy Koło Pszczelarzy w Chojnowie.

To rolnicze rzemiosło wywodzi się od bartnictwa, którego rozkwit w Polsce przypada na wiek XVI i XVII.

Zbieraniem miodu zajmowali się bartnicy, zwani również bartodziejami. Był to zawód dziedziczny. W Polsce piastowskiej jedynie bartodzieje mieli przywilej dostarczania miodu na dwór książęcy. Posiadali własne cechy, regulujące zwyczaje, rozsądzające spory.

Dziś pszczelarze zrzeszają się w związki, stowarzyszenia, koła, kultywując tradycje i promując zapomnianą nieco profesję oraz zdrowotne właściwości miodu.

Historia chojnowskiego Koła sięga lat pięćdziesiątych minionego wieku. Pod koniec lat osiemdziesiątych uległo samorozwiązaniu. W roku 1994 z inicjatywy Władysława Jakusika ówczesnego leśniczego, Koło zostało reaktywowane. Przez kolejnych 17 lat W. Jakusik był aktywnym działaczem ZPZL w Legnicy piastując różne funkcje w Zarządzie. Za swoją pracę był wielokrotnie wyróżniany – między innymi srebrną i złotą odznaką pszczelarską oraz wysokim odznaczeniem pszczelarskim – medalem ks. dr Dzierżona.

Swoją funkcję sprawował do marca. 13 marca na walnym zebraniu sprawozdawczo-wyborczym ukonstytuował się nowy Zarząd. Na jego czele stanął Jerzy Poznar, wiceprezesem wybrano Małgorzatę Swedurę.

Ustępujący Pan Władysław pozostał członkiem naszego Koła jako wielki autorytet w dziedzinie pszczelarstwa – mówi nowo wybrany prezes. – Bardzo cenimy sobie jego wiedzę i doświadczenie, zarówno te praktyczne jak i merytoryczne.

Chojnowskie Koło aktualnie zrzesza 32 członków, którzy posiadają 642 rodziny pszczele. Zakresem działania obejmuje miasto i gminę Chojnów. Zajmuje się poprzez ZPZL, szkoleniami, zakupem rodzin pszczelich, matek, leków oraz sprzętu pszczelarskiego. Działania te są w części refundowane przez Agencję Rynku Rolnego i w ogólnym bilansie przynoszą same korzyści pszczelarzom.

Z ubolewaniem stwierdzam, że na terenie naszego działania są jeszcze pszczelarze nie zrzeszeni, – wyjaśnia J. Poznar - którzy nie doceniają korzyści wynikających z przynależności do Związku. Często zdrowotność ich pasiek i jakość pozyskiwanych produktów budzi zastrzeżenia. Wszyscy członkowie naszego Koła posiadają pasieki zarejestrowane i są nadzorowane przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w Legnicy.

Zachęcamy zainteresowanych do zakładania własnych pasiek. To wspaniałe hobby, które oprócz satysfakcji może przynosić także wymierne korzyści, a najdogodniejszym okresem na zakładanie rodzin jest właśnie wiosna.

To ciekawe

* matka pszczela składa dziennie 300 – 3.000 jajeczek (poza okresem zimowym), w ciągu roku ok. 130.000, w ciągu swojego życia ok. 500.000;

* rocznie pszczelarz może przeciętnie pozyskać od jednej rodziny ok. 8–10 kg miodu i ok 1 kg wosku;

* zasięg lotu zbieraczek nie jest jednakowy – u pszczoły afrykańskiej to 500 m, a u naszych pszczół północnych i włoskich – około 3 km. Najdalej od ula odlatują pszczoły ukraińskie – do 13 km.

* aby wytworzyć 1 kg miodu, pszczoła musi przysiąść około 4 miliony razy na kwiatach lub liściach.

* w zależności od gatunku rośliny, z której pszczoły zebrały pyłek, miody różnią się od siebie konsystencją, barwą, zapachem i smakiem.

* w grobowcach faraonów znajdowano miód nadający się do spożycia

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 21st, 2011

Jedzenie z recyclingu   no comments

Posted at 11:40 pm in Nowinki pszczelarskie

Eksperci z Food Standarts Agency odkryli, że zdrowa żywność może być przyczyną tycia – informuje dailymail.co.uk. Badania wykazały, że ludzie zwykle zakładają, że zdrowa żywność, a w szczególności ekologiczne przekąski, zawierają mniej kalorii niż ich odpowiedniki produkowane w konwencjonalny sposób. Takie myślenie jest błędem i może prowadzić do spożywania większej ilości jedzenia.

Dla tych, którzy korzystają ze zdrowej żywności w celach leczniczych, to zagrożenie nie powinno mieć większych konsekwencji. Inaczej ma się sprawa z ludźmi, którzy chcą „żyć zdrowo”. Takie rozwiązanie może oznaczać dla nich problemy z wagą.food killer

Amerykańscy naukowcy poprosili o opinię na temat żywności ekologicznej i konwencjonalnej prawie 150 klientów. W rzeczywistości wszystkie produkty były ekologiczne, niektóre zostały tylko błędnie oznaczone.

Badanych zapytano również o to, jak smaczne i pożywne są przekąski, które wybierali. Badanie wykazało, że produkty, które były oznaczone jako „ekologiczne” zostały uznane za posiadające o 40 procent mniej kalorii, a także mniej tłuszczu. Ponadto klienci uznali, że te produkty są smaczniejsze i warto zapłacić za nie więcej.

Jenny Wan-chen Lee z Uniwersytetu Cornell uważa, że taki wynik badania pokazuje tzw. „efekt halo”. – Tak samo jak zakłada się, że atrakcyjna osoba jest inteligentna, tak samo możemy powiedzieć, że zdrowa żywność jest dla nas lepsza niż zwykła – tłumaczy Wan-chen Lee.

Z takim myśleniem wiąże się jednak pewien problem. Jeśli z jakiegoś powodu ludzie wybierający żywność ekologiczną uznają, że wytwarzanie bez pomocy pestycydów, nawozów sztucznych i technik intensywnej hodowli oznacza mniejszą ilość kalorii, to może skończyć się to problemami z jedzeniem i przybraniem na wadze.

Badania dodatkowo wykazały, że wartości odżywcze zdrowej żywności wcale nie muszą być wyższe niż produktów konwencjonalnych. – Ekologicznie wyprodukowane owoce, warzywa, mięsa, jaja i produkty mleczarskie nie są zdrowsze lub bardziej odżywcze niż konwencjonalnie produkowana żywność – podają inspektorzy Food Standarts Agency (FSA).

- To przesunięcie popytu wśród konsumentów na ekologicznie produkowaną żywność jest przyczyną pojawienia się przekonań, że ekologicznie produkowana żywność jest zdrowsza i ma lepszy profil składników odżywczych – powiedział dr Alan Dangour kierujący badanianiami w FSA. – Wprawdzie stwierdzono niewielką różnicę w zawartości składników odżywczych, jednak nie jest ona tak wysoka, aby wydatnie wpływać na zdrowie – kontynuuje. Według raportu Dangoura, obecnie nie ma dowodów na poparcie opinii o wyższości żywności ekologicznej.

Krytycy podkreślają jednak, że te opinie pomijają efekty uboczne pestycydów, a także nie mówią nic o tym, że rolnictwo ekologiczne pozytywnie wpływa na zwierzęta. Według nich to właśnie unikanie potencjalnie szkodliwych pozostałości chemicznych jest głównym czynnikiem motywującym do zakupu produktów ekologicznych.

(RZ)

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 16th, 2011

Targi AGROTRAVEL   no comments

Posted at 1:00 pm in Nowinki pszczelarskie

Ponad 140 wystawców z kraju i zagranicy zaprezentuje się na III Międzynarodowych Targach Turystyki Wiejskiej i Agroturystyki Agrotravel, które odbywać się będą od piątku do niedzieli w Targach Kielce.

Jak poinformowała Joanna Massalska z Targów Kielce, dla gości wystawa jest okazją do poznania oferty turystycznej krajów i regionów, a dla wystawców – miejscem pozyskania nowych klientów, wprowadzenia na rynek nowych produktów i usług, tworzenia i wzmocnienia marki, a także poznania oczekiwań gości.

Obok stoisk regionów, które prezentują swoje produkty turystyki wiejskiej, bogatą ofertę wypoczynku na wsi prezentują także gospodarstwa agroturystyczne, lokalne grupy działania (LGD) oraz Polska Federacja Turystyki Wiejskiej „Gospodarstwa Gościnne”.

Prezentują się także wystawcy zagraniczni z Bułgarii, Litwy, Gruzji, Hiszpanii, Mołdawii i Ukrainy. Prestiżową rolę Kraju Partnerskiego pełnią Węgry, które oprócz oferty wypoczynku na wsi, proponują swoją kuchnię np. szare salami wołowe, naturalne i aromatyzowane sery kozie, wina oraz muzykę ludową i rękodzieło.

Atrakcją targów będą karczmy regionalne, w których można będzie skosztować rarytasów z danego regionu, jarmark sztuki ludowej, oraz scena kultury, na której prezentować się będą kapele ludowe.

Wśród targowych ciekawostek są gospodarstwa pszczelarskie, Babskie Ranczo oferujące tylko paniom naukę jazdy konnej oraz średniowieczne miejsce wypoczynku Rycerska Stanica.

W programie imprezy znalazła się międzynarodowa konferencja „Wiejski produkt turystyczny – doświadczenia i wyzwania”. Odbędą się warsztaty oraz spotkanie ekspertów w zakresie turystyki wiejskiej, służące wymianie doświadczeń w rozwoju lokalnym.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 14th, 2011

Jarmark Wielkanocny we Lwowie   no comments

Posted at 2:40 am in Nowinki pszczelarskie

We Lwowie odbędzie się Jarmark Wielkanocny

Przed świętami we Lwowie ruszy tradycyjny Jarmark Wielkanocny, organizowany przez firmę „Lwowskie jarmarki”. Przedsięwzięcie rozpocznie się17 kwietnia na prospekcie Swobody (centralna aleja). Odsłonięcie dużej symbolicznej pisanki w centrum miasta stanie się początkiem wielkanocnych zabaw jarmarkowych.

„Mieszkańcy i goście miasta będą mogli kupić rozmaite towary – upominki wykonane ręcznie, wielkanocne atrybuty, miód i wyroby z wosku, wyroby sztuki ludowej. Smakosze będą mogli rozkoszować się tradycyjną wielkanocną kuchnią ukraińską” – opowiadają organizatorzy. O tym ZAXID.NET poinformowało biuro prasowe Lwowskiej Rady Miejskiej.

Po 1 maja Jarmark Wielkanocny zastąpi jarmark miejski, poświęcony 775- leciu Lwowa, który z kolei potrwa do 15 maja.

Tegoroczny jarmark zaskoczy gości nie tylko szerokim asortymentem. Organizatorzy przygotowali serię ciekawych warsztatów pisankarstwa, lalkarstwa i innych ważnych rzemiosł ukraińskiej kultury. Warsztaty będą odbywać się codziennie przed Wielkanocą – od 11.00 do 18.00 godziny. Natomiast już po Wielkanocy lwowianie i goście miasta będą mieli możliwość zobaczyć tradycyjne pieśni obrzędowe i wziąć udział w wiosennych rozrywkach wielkanocnych.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 12th, 2011

Kryzys w pszczelarstwie   no comments

Posted at 2:40 am in Nowinki pszczelarskie

Co muszą zrobić europejscy pszczelarze, by wygrać z konkurencyjnymi produktami z Azji i Ameryki Południowej? Jakie są plany polskich hodowców pszczół w związku z naszą prezydencją w Unii Europejskiej? O tym wszystkim rozmawiali pszczelarze i związkowcy w Pszczelej Woli.

(fot. TVP Lublin)

(fot. TVP Lublin)
Europejskie pasieki stoją przed trzema zagrożeniami – ostrzega prezydent Międzynarodowej Organizacji Związków Pszczelarskich Apimondia, odwiedzając jedyne na świecie technikum pszczelarskie w Pszczelej Woli. Chodzi o warrozę, zatruwające pszczele kolonie opryski i… konkurencję.

Eksperci zwracają uwagę, że środki chemiczne nowej generacji rozpuszczają się dopiero po trzech latach – co stanowi poważne zagrożenie dla pasiek. Efekty widać było w zeszłym, wyjątkowo nieudanym dla lubelskich pszczelarzy roku.

Prognozy na ten sezon na razie są jednak optymistyczne. Rodziny przezimowały, więc jest szansa na to, że miodu nie zabraknie. Dlatego polscy pszczelarze chcą skorzystać na polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.

Spotkanie zorganizował Polski Związek Pszczelarski, który już zapowiedział że w przyszłym roku – właśnie w Pszczelej Woli – odbędzie się 19. międzynarodowy kongres pszczelarzy z 16 państw.
(TVP Lublin)

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 12th, 2011

Jedzmy więcej miodu   no comments

Posted at 4:00 pm in Nowinki pszczelarskie

Podsekretarz stanu Andrzej Butra spotkał się z pszczelarzami, by omówić aktualną sytuację w pszczelarstwie w Polsce i na świecie. Główne tematy rozmów dotyczyły problemu masowego ginięcia pszczół z niewyjaśnionych przyczyn, dostępności leków weterynaryjnych zwalczających choroby pszczół oraz zanieczyszczeń środowiska negatywnie wpływających na pszczoły, miód i produkty pszczele.

Podsekretarz stanu Andrzej Butra spotkał się 7 kwietnia br. z Prezydentem Światowej Organizacji Pszczelarzy Apimondia Gillesem Ratia oraz Prezydentem Europejskiej Federacji Związków Pszczelarzy Apislawia Tadeuszem Sabatem i zarządem Europejskiej Federacji Związków Pszczelarzy Apislawia, a także z przedstawicielami Polskiego Związku Pszczelarskiego. 

W trakcie spotkania poruszona została także sprawa możliwości wprowadzenia programu promującego spożycie miodu w polskich szkołach.

Podsekretarz stanu Andrzej Butra, podkreślając walory zdrowotne i smakowe miodu, zapewnił uczestników spotkania o swoim poparciu dla wszelkich przedsięwzięć mających na celu promocję i zwiększenie spożycia tego produktu.

Prezydent Tadeusz Sabat zapewnił wiceministra, że w najbliższym czasie przedstawi projekt programu promującego spożycie miodu w polskich szkołach.

Źródło: minrol.gov.pl

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 9th, 2011

Więcej gatunków   no comments

Posted at 4:00 pm in Nowinki pszczelarskie

Im więcej gatunków w danym środowisku, tym więcej składników biologicznie czynnych może zostać wykorzystanych – informują na łamach pisma „Nature” naukowcy z USA.

Odkrycie to dowodzi, że zachowanie dużej bioróżnorodności gatunkowej pomaga utrzymać równowagę naturalnych ekosystemów i zapobiegać skutkom zanieczyszczenia środowiska.Bradley Cardinale wraz z zespołem z University of Michigan badał wpływ różnorodności gatunków glonów na jakość wody w modelu ekosystemu przepływowego i odkrył, że pobieranie azotu z wody rośnie liniowo wraz ze wzrostem liczby gatunków zamieszkujących dane środowisko. Ponadto, im więcej gatunków zamieszkuje ekosystem, tym pełniej jest w stanie wykorzystać jego możliwości. (PAP)

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 9th, 2011

Badanie pszczół   no comments

Posted at 5:20 am in Nowinki pszczelarskie

Sesja plenarna poświęcona dorobkowi ks. dr. Jana Dzierżonia zainaugurowała wczoraj trzydniową Naukową Konferencję Pszczelarską. Śląskie jest liderem w naukowej hodowli pszczół.

Do najważniejszych osiągnięć ks. Dzierżona należą odkrycie partenogenezy, udoskonalenie ula i unowocześnienie gospodarki pasiecznej.
- Dzisiaj, kiedy niemal każdy pszczelarz wie o dzieworództwie, stosując je w praktyce pszczelarskiej, nie zastanawia się często komu to zawdzięcza. Wielu pszczelarzy np. poprawia liczebność pszczół, wprowadzając co roku do swej pasieki matki nieunasiennione, pochodzące z hodowli. Po kilku latach dzięki wpływowi trutni po poddanych matkach, możemy zapanować i skutecznie oddziaływać na genotyp użytkowy tych pszczół – powiedział prof. Jerzy Wilde z UMW w Olsztynie, podsumowując dorobek ks. Dzierżonia.
Przez następne dwa dni uczestnicy będą obradować w Pszczynie. Zasadnicze tematy obrad poświęcone będą szczegółowym zagadnieniom związanym z organizacją hodowli, biologią i genetyką, zagrożeniom środowiskowym oraz technikom wytwarzania produktów pszczelich.
W województwie śląskim funkcjonują trzy samodzielne związki pszczelarskie: Regionalny Związek Pszczelarzy w Częstochowie, Regionalny Związek Pszczelarzy Podbeskidzia „Bartnik” w Bielsku-Białej oraz Śląski Związek Pszczelarzy w Katowicach. Zrzeszają one ok. 4 tys. członków skupionych w 134 lokalnych kołach, posiadających łącznie ok. 65 tys. rodzin. Statystyczna pasieka województwa śląskiego liczy około 16 rodzin. Zdaniem hodowców duża liczba stosunkowo niewielkich pasiek jest z ekologicznego punktu widzenia zjawiskiem korzystnym, gdyż zapewnia względnie równomierne tzw. napszczelenie terenu. Ze względów gospodarczych taka struktura pasiek nie jest jednak wydajna ekonomicznie i mało opłacalna. Większość pasiek w Śląskiem to pasieki amatorskie, hobbystyczne i niskodochodowe. W ostatnim okresie, mimo wielu problemów, obserwuje się niewielki, lecz systematyczny wzrost liczby rodzin i pasiek.
Zdaniem specjalistów problemem w rozwoju hodowli jest stan środowiska naturalnego – postępująca urbanizacja, zwłaszcza zabudowywanie terenów, zanieczyszczenie i degradacja środowiska.
źródło: Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 7th, 2011

Pszczoły walczą z pesctycydami   no comments

Posted at 5:20 am in Nowinki pszczelarskie
Pszczoły zabezpieczają ule przed skażeniem pestycydami. Zapieczętowują propolisem komórki wypełnione zanieczyszczonym chemicznie pyłkiem.
Pszczoła z obnóżami pyłku fot. Dariusz Małanowski

Jeff Pettis, entomolog z amerykańskiego Departamentu Rolnictwa, opowiada, że pyłek z zalepionych komórek zawiera o wiele więcej pestycydów i innych groźnych dla zdrowia związków niż wykorzystywana do karmienia larw zawartość sąsiednich spiżarni. To nowe odkrycie, w dodatku bardzo uderzające. Sugeruje, że pszczoły wyczuwają pestycydy i dosłownie je zapieczętowują. Normalnie tego nie robią.
Wszystko wskazuje jednak na to, że pomysłowy zabieg, niestety, nie pomaga. Zapieczętowanie występuje w wielu ulach, które następnie obumierają. Obecność zaklejonych komórek to najważniejszy pojedynczy prognostyk śmierci kolonii. Mamy do czynienia z mechanizmem obronnym, który zawiódł. Pettis uważa, że przystępując do opieczętowywania, takie roje już znajdują się w trudnej sytuacji, a pestycydy stanowią tylko jedną z wielu powiązanych przyczyn poniesionej porażki. Wśród potencjalnych winowajców wymienia się, m.in.: choroby, ułatwiającą ich rozprzestrzenianie globalizację, skażenie środowiska oraz intensywną uprawę roli i związaną z tym utratę habitatów (pszczoły muszą zrezygnować z wielu źródeł pokarmu na rzecz jednego, mniej zasobnego w składniki odżywcze).
Poza pestycydami przyniesionymi z zewnątrz, pszczoły odcinają w zamkniętych komórkach substancje stosowane do walki z ich pasożytami, np. wywołującymi warrozę Varroa destructor. Pettis tłumaczy, że co prawda tego typu preparaty usuwają szkodniki, ale wpływają też niekorzystnie na same pszczoły. Dlatego dbając o ul, należy jak w wielu innych przypadkach pamiętać o złotym środku.
Amerykanin podkreśla, że pestycydy stanowią problem, ale nie są na pewno problemem wiodącym. Niektóre mogą nawet polepszyć byt pszczół. Przez lata owady te unikały okolic plantacji bawełny, ponieważ stosowano tam wiele chemikaliów. W ciągu 5 ubiegłych lat się to jednak zmieniło, ponieważ zastąpiono je tzw. pestycydami systemowymi.
Zjawisko pieczętowania opisano po raz pierwszy przed 2 laty w piśmie Journal of Invertebrate Pathology (jednym z autorów opracowania był właśnie Jeff Pettis). Od tego czasu intensywnie je badano, wciąż uzyskując podobne rezultaty. Pettis wyjaśnia, że pszczoły zbieraczki nie wykrywają wysokiego poziomu pestycydów w pyłku. Wydaje się więc, że przechodzi on jakieś zmiany w trakcie przechowywania i reagują na nie dopiero robotnice. Entomolog podejrzewa, że brak aktywności mikrobiologicznej, w porównaniu do mniej zanieczyszczonego pyłku, działa jak wyzwalacz. Potwierdzeniem, że skażony pyłek jest tylko jednym z wielu czynników wpływających na sytuację pszczół, może być fakt, że gdy larwy i dorosłe owady karmiono zapasami z zapieczętowanych komórek, nic im się nie działo.
Pettis odwiedził ostatnio Wielką Brytanię i rozmawiał na temat masowego ginięcia pszczół z tutejszymi entomologami.

Kopalnia wiedzy
Autor: Anna Błońska

Źródło: The Guardian

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 7th, 2011

Random Pages Widget Created By Best Accounting Services
skanowanie Lublin Delonghi serwis ekspresów Lublin Saeco skanowanie w lublinie skanowanie lublin tanie ksero lublin tanie kopiowanie lublin szybki druk wysokonakładowy serwis ekspresów do kawy warszawa wielki format w lublinie skanowanie lublin skanowanie dokumentów lublin