Archive for the ‘Nowinki pszczelarskie’ Category
Targi Pszczelarskie 2011 no comments
Miód jest produktem bardzo wartościowym…
W ubiegłym roku Targi Pszczelarskie w podelbląskich Karczowiskach odwiedziło blisko cztery tysiące osób. Byli pszczelarze z sąsiednich województw, z południa kraju, z Kaliningradu, Ukrainy i Niemiec.
Tegorocznej imprezie przyświeca hasło Miód i natura w Twoim domu.
- W erze żywności genetycznie modyfikowanej, jak się okazuje nie obojętnej dla zdrowia pszczół i ludzi, naturalne produkty zeszły na dalszy plan i mają trudności z dotarciem do klienta – twierdzą organizatorzy. – Targi mają na celu pokazanie i zachęcenie polskich rodzin, do codziennego spożywania miodu i używania kosmetyków na bazie produktów pszczelich.
Święto pszczelarzy to doskonała okazja do prezentacji nowoczesnego sprzętu wiodących polskich firm.
Będzie pokaz najnowszego urządzenia do mechanicznego odsklepiania plastrów miodu. Zaprezentowana zostanie też innowacyjna metoda dekrystalizacji miodu.
Dla pszczelarzy przygotowano atrakcyjne szkolenia, które poprowadzi m.in. dr hab. Paweł Chorbiński.
Będzie też czas na rozrywkę – hodowcy pszczół zmierzą się w konkursach zręcznościowych.
Na smakoszy słodkiego, złotego specjału czekać będą stoiska z różnego rodzaju miodami i ciastami miodowymi. Będzie też można kupić naturalne kosmetyki i produkty lecznicze.
Na ten czas powstanie specjalny skansen pszczelarski.
Dodatkowe atrakcje zapewnią występy muzyczne. Będą pokazy walki rycerskiej, karaoke i przejażdżki konne.
Targi pszczelarskie organizują firmy Cecylii i Waldemara Badeńskich, Tomasza Łysonia i Regionalny Związek Pszczelarzy w Elblągu.
Impreza odbywa się pod patronatem starosty elbląskiego i wójta gminy Gronowo Elbląskie.
Program Targów Pszczelarskich:
sobota (2 sierpnia)
10.30- 11.30 – Szkolenie praktyczno-teoretyczne w pasiece poglądowej „Zintegrowana metoda walki z warozą”. Prowadzenie: dr hab. Paweł Chorbiński, dr Andrzej Lipiński, Robert Kolasiński.
11.30- 12.00 – Konkurs sprawnościowy o tytuł najlepszego pszczelarza
12.00- 13.00 – Szkolenie praktyczno-teoretyczne w pasiece poglądowej „Zintegrowana metoda walki z warozą” – część 2
14.30- 15.00 – Turniej kół pszczelarzy
16.45- 17.15 – Pokaz dekrystalizacji miodu. Prowadznie: Leszek Pękala
niedziela (3 sierpnia)
9.30 – Msza święta.
10.00- 11.30 – Szkolenie praktyczno- teoretyczne na temat zwalczania warozy przez zastosowanie środków paranaturalnych w ulach poglądowych. Kontrola efektów.
12.00- 13.00 – Wpływ roślinności genetycznie modyfikowanej na kondycje rodzin pszczelich.
Prowadzenie: dr hab. Paweł Chorbiński.
14.00 15.00 – Pokaz działania najnowszego urządzenia do mechanicznego odsklepiania plastrów miodu. Prowadzenie: inż Zbigniew Sakłak.
Miód od Bartnika no comments
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o pszczołach, a nawet o wiele więcej, znajdziecie w Stróżach, najsłodszym i najbardziej brzęczącym miejscu Małopolski.
Fot. Krzysztof Karolczyk/AG
Fot. Krzysztof Karolczyk/AG
Zajrzeć do wnętrza ula
Barcie, kłody, kószki, ule snozowe, ule ramowe, stare narzędzia, sprzęt i urządzenia pszczelarskie, jak na przykład leziwo, czyli specjalne powrozy do wchodzenia na drzewa bartne, podkurzacze, dłuta, radełka, miodarki, topiarki do wosku, naczynia do przechowywania miodu naturalnego i miodu pitnego – to wszystko można obejrzeć w muzeum. Zabytkowe ule malowniczo rozmieszczono pośród drzew owocowych. Są tu jedne z najstarszych – kłody z pnia drzewa – i zabawne ule rzeźbiarskie, jak „mnich” z tynieckiego klasztoru, „diabeł” czy „święty Ambroży” (patron pszczelarzy). W pasiece obok muzeum podglądniemy (oczywiście odpowiednio ubrani) żywe pszczoły. Nad wszystkim góruje imponująca, 15-metrowa Karpacka Barć Milenijna, pomnik poświęcony pszczole.
Nie tylko miód
- Pieczenie pierników, robienie świec woskowych, degustacje miodów naturalnych i miodów pitnych, lekcje w pasiece, dyskusje o roli pszczoły w przyrodzie… – wylicza warsztaty, które czekają na turystów, Anna Kasztelewicz, pszczela pasjonatka i – wraz z mężem – założycielka muzeum w Stróżach. – W pierwszą niedzielę lipca organizujemy co roku Biesiadę u Bartnika, jest też coroczne miodobranie, kiermasze produktów pszczelich i rękodzieła oraz degustacje miodowych potraw.
Na terenie skansenu znajdują się również: kuźnia, zwierzyniec i plac zabaw, zwany Pszczelą Wioską, a także rzeźby artysty Franciszka Palki. Poza pszczelimi atrakcjami w Stróżach można podziwiać neogotycki kościół z 1923 r. pw. NMP Królowej Polski. Tutaj też zaczyna się zielony szlak wiodący przez Maślaną Górę do Szymbarku.
Małopolska kocha miód!
Nie tylko Stróże skupiają miłośników miodu i pszczół. W Alwerni od blisko 30 lat funkcjonuje koło pszczelarskie Nektar. Od ośmiu lat organizuje Konkurs Pasiek w kole i powiecie, uczestniczy w projektach związanych z ochroną środowiska, nasadzeniami roślin miododajnych, organizuje wyjazdy szkoleniowe i integracyjne. Skupia 41 osób i 450 rodzin pszczelich w ulach typu wielkopolskiego, warszawskiego i Dadana.
Kolejnych 25 pszczelarzy i 200 bzyczących rodzin mieści się w Babicach. Tam co roku odbywają się festyny promujące pszczelarstwo, podczas których gospodarze uświadamiają mieszkańcom znaczenie hodowli pszczół dla prawidłowego funkcjonowania środowiska naturalnego. W Niepołomicach, gdzie co roku również odbywają się kiermasze pszczelich produktów i biesiady pszczelarskie, jest blisko 40 pszczelarzy i aż 700 pszczelich rodzin.
Jedno z najstarszych w regionie – Powiatowe Towarzystwo Pszczelarsko-Sadownicze w Krzeszowicach – powstało w 1907 roku, skupia miłośników pszczół z 25 okolicznych miejscowości. W latach okupacji niemieckiej wielu z nich było członkami ruchu oporu. Od 1982 roku organizowany jest coroczny Krzeszowicki Dzień Pszczelarza z kiermaszem pszczelarskim i wystawą zabytkowych uli figuralnych.
Ul ulowi nie równy
Są różne typy uli. Barć to drzewo z zamieszkałą przez pszczoły dziuplą, kłoda – złamane, przewrócone drzewo i odcięte fragmenty pnia z dziuplą, położone pionowo lub poziomo. Kószki to z kolei ule w kształcie dzwonu, rzadziej prostopadłościanu, zrobione ze słomy. Ule skrzynkowe to nic innego jak najpopularniejsze drewniane „pudełka” z daszkiem.
Czego możecie nie wiedzieć o pszczołach
* Aby otrzymać kilogram miodu, pszczoły muszą odbyć około 60 tysięcy lotów z ula.
* Królowa matka znosi w ciągu doby do trzech tysięcy jajeczek, które ważą więcej niż ona sama.
* Jedna rodzina pszczela zużywa na własne potrzeby około 110 kilogramów miodu rocznie.
Pszczelarze wykfalifikowani no comments
Kolejne grupa wykwalifikowanych pszczelarzy
Podczas 3-dniowej wycieczki, zorganizowanej w dniach 24-27 marca 2011 r przez Związek Pszczelarzy Ziemi Legnickiej w Legnicy, 48-osobowa grupa prezesów Kół Pszczelarzy i absolwentów ubiegłorocznego kursu kandydatów do tytułu „wykwalifikowany pszczelarz” zwiedziła Kamianną wraz z Domem Pszczelarza, Gospodarstwo Pasieczne „Sądecki Bartnik” A. & J. Kasztelewiczów w Stróżach oraz Krynicę.
Podczas pobytu w Domu Pszczelarza w Kamiannej, wymieniona wyżej grupa absolwentów ubiegłorocznego kursu przystąpiła do Egzaminu przed Państwową Komisją działającą przy Technikum Pszczelarskim w Pszczelej Woli, podczas którego 26-ciu zdobyło tytuł czeladnika w zawodzie „pszczelarz”, a 6-ciu posiadający kwalifikacje rolnicze, tytuł mistrza w zawodzie „pszczelarz”. Tym samym powiększone zostało liczne już grono „wykwalifikowanych pszczelarzy” w szeregach ZPZL z tytułami w zawodzie „pszczelarz”.
Gratulując zdobytych tytułów kwalifikacyjnych, należy oczekiwać iż zdobyte kwalifikacje dobrze przysłużą się w prowadzeniu pasiek.
Sygnalizowane są oczekiwania iż ZPZL zorganizuje w roku 2012 kolejny kurs dla kandytatów dla uzyskania tytułu „mistrz- pszczelarz”.
Alojzy Wacławek
Prezes Zarządu ZPZL w Legnicy
Muzeum Pszczelarstwa no comments
Miejscowość Stróże jest położona w połowie drogi między Gorlicami a Nowym Sączem. W odległości ok. dwóch kilometrów od centrum Stróż w kierunku północnym, po prawej stronie drogi do Bobowej, znajduje się „Sądecki Bartnik”. Rozłożony jest wśród łagodnych wzgórz porośniętych lasem i sadami. Jest tutaj nie tylko Muzeum Pszczelarstwa z bogatą kolekcją uli, ale i Gospodarstwo Pasieczne produkujące miód.
„Sądecki Bartnik” powstał w 1991 r., ale jego gospodarz, Janusz Kasztelewicz, zajmuje się działalnością pszczelarską od 1973 r. Gospodarstwo Pasieczne posiada około 1000 rodzin pszczelich dostarczających miodu, a oprócz tego skupuje miód, pozyskuje mleczko oraz inne pszczele produkty i eksportuje je za granicę. „Sądecki Bartnik” wydał także kilka książek o tematyce pszczelarskiej i od kilku lat zdobywa nagrody na kongresach Międzynarodowej Organizacji Pszczelarskiej „Apimondia”.
Od 2000 r. można tutaj oglądać unikalny zbiór ponad stu uli, zgromadzony w większości przez krakowskiego kolekcjonera Bogdana Szymusika, a opisany przez pracowników Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Zabytkowe ule, malowniczo rozmieszczone pośród owocowych drzew pochodzą z terenu całej Polski oraz z zagranicy. Są tu jedne z najstarszych uli – kłody z pnia drzewa, leżące lub stojące,
Muzeum Sądecki Bartnik
mieszczące jedną lub kilka rodzin. Osobną grupę stanowią niezwykle pomysłowe ule rzeźbiarskie: ul-mnich z tynieckiego klasztoru, ul-diabeł czy ul-święty Ambroży. Proste w formie i nowocześniejsze ule ramowe zadziwiają bogactwem form i zdobień: ule architektoniczne w kształcie góralskich chatek i kościółków, ule zadaszone strzechą i zdobione zabawnymi scenkami oraz sentencjami. Zbiór uli wzbogacają wykonane przez Szymusika, drewniane tabliczki z cytatami i informacjami na temat miodu. Zapraszamy do Muzeum Pszczelarstwa
Kolekcji uli towarzyszy zgromadzony w chatach wystawowych zbiór narzędzi pracy pszczelarza: ubrań, ramek, podkurzaczy pasiecznych, zabytkowych wirówek do odzyskiwania miodu z plastrów. Znajduje się tutaj nawet autentyczne leziwo, czyli uprząż z lin i pasów używana przez bartników do wspinania się na wysokie drzewa.
Na terenie skansenu i gospodarstwa rozmieszczonych jest wiele rzeźb, najczęściej związanych z pszczelarstwem, np. św. Ambroży – patron pszczelarzy. Dzięki zgromadzonym w skansenie eksponatom można prześledzić długą i bogatą historię słodkiego przysmaku.
Święta Polskiej Niezapominajki no comments
Dziesiąta edycja Święta Polskiej Niezapominajki
W najbliższą niedzielę Ośrodek Lasów Państwowych w Jedlni-Letnisko stanie się stolicą Polskiej Niezapominajki. Święto miłośników przyrody otworzy w samo południe jego twórca redaktor Eko Radia Andrzej Zalewski.
Święto Polskiej Niezapominajki powstało w celu promowania walorów rodzimej przyrody, podkreślania ogromnej bioróżnorodności naszego środowiska naturalnego oraz przypominania o konieczności jego ochrony. Tegoroczne ogólnopolskie obchody Święta Polskiej Niezapominajki odbędą się pod hasłem: „Nie zapomnij o święcie przyrody, podaruj innym niezapominajkę”. Na terenie Ośrodka Edukacji Ekologicznej i Integracji Europejskiej w Jedlni-Letnisko wystąpi Orkiestra Reprezentacyjna Lasów Państwowych. Konkursy i zabawy przyrodnicze poprowadzą leśnicy z nadleśnictw Kozienice, Radom, Zwoleń. W programie znajdą się również występy zespołów dziecięcych, kiermasz twórczości ludowej i biesiada przy ognisku. Wstęp na imprezę jest wolny. Do ośrodka w Jeldni-Letnisko będzie można dojechać bezpłatnymi autobusami. Z Radomia autobus będzie wyruszał w godzinach 11.00, 11.30, 12.00, 12.30 z ulicy Struga przy Centrum Słonecznym, Kozienic o 11.00, 11.30 z przystanku „biblioteka”, Pionek z przystanku przy ul. Mickiewicza (koło Stokrotki): 11.15, 11.45. Po zakończeniu imprezy autobusy będą również rozwoziły uczestników w przeciwnym kierunku.
Konkurs Łasucha – Pszczela Wola no comments
18 kwietnia 2011 roku w Zespole Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Pszczelej Woli odbył się XII Konkurs Łasucha. Tematem tegorocznych zmagań było „Wykorzystanie miodu nie tylko do ciast” Organizatorzy dążąc do ciągłego zachęcania społeczeństwa do zwiększania ilości spożywanego miodu, postanowili wybrać właśnie ten temat przewodni konkursu. Był to strzał w dziesiątkę . Uczniowie spisali się na medal, a członkowie jury sami zaskoczeni takimi efektami, obiecali, że w swoich domowych kuchniach będą eksperymentować z miodem jako składnikiem wielu potraw i to nie tylko tych słodkich.
Do konkursu przystąpiło 10 uczestników z klas Technikum Żywienia i Gospodarstwa Domowego. Członkowie jury oceniali wygląd, smak potrawy, pomysł i oryginalność. Po długich obradach zdecydowali że pierwsze miejsce otrzymają ex aequo Ewa Anklewicz za „Schab pieczony z morelą w sosie miodowym” i Edyta Skiba za „Sałatkę z kurczaka w miodowej glazurze”.
Każdy z uczestników otrzymał nagrodę rzeczową, którą zakupić mogliśmy dzięki naszym sponsorom:
- Wojewódzkiemu Związkowi Pszczelarskiemu w Lublinie
-Spółdzielni Pszczelarskiej „Apis” w Lublinie
-Piekarni-Ciastkarni Małgorzaty i Grzegorza Kunów w Żabiej Woli
- Radzie Rodziców ZSR CKP w Pszczelej Woli
- Spółdzielni Mleczarskiej Ryki
Wszystkim sponsorom i uczestnikom konkursu bardzo dziękujemy i zapraszany na XIII edycję Konkursu Łasucha za rok.
Miody 2011 no comments
W tym roku będzie więcej miodu niż w ubiegłym – powiedział PAP we wtorek prezes Polskiego Związku Pszczelarskiego Tadeusz Sabat. Według prezesa miód wielokwiatowy powinien kosztować ok. 15 zł za kg.
Na polach rzepakowych znajduje się ok. 300 tys. rodzin pszczelich, co pozwoli na uzyskanie ponad 4 tys. ton miodu rzepakowego, tyle samo będzie miodu wielokwiatowego, a ok. 1,5 tys. ton z akacji.
Według prezesa do początku czerwca pszczelarze powinni w sumie uzyskać ok. 10 tys. ton miodu, czyli powyżej 50 proc. rocznej produkcji.
Przypomniał, że w 2010 r. produkcja miodu była niska – 16 tys. ton – ze względu na niekorzystne warunki pogodowe. W 2008-2009 r. zbiory wyniosły 17 – 18 tys. ton.
Spożycie miodu w Polsce rośnie, ale wciąż jest na niskim poziomie. Rocznie zjadamy ok. 60-62 dkg miodu na osobę, 20 lat temu było to jednak o połowę mniej. Najchętniej miód jedzą Grecy – 3,5 kg rocznie na osobę, Austriacy – 2,5 kg oraz Niemcy ok. 2 kg.
Polacy najchętniej kupują miód wielokwiatowy, bo jest najtańszy, zalicza się go do tzw. miodów ciemnych.
Poza miodami ciemnymi rozróżnia się miody jasne i spadziowe. Zawiera on cukry proste (glukozę i fruktozę), białka, enzymy, kwasy organiczne, olejki eteryczne, witaminy i barwniki. O smaku miodu decydują głównie kwasy organiczne, o jego zapachu – olejki eteryczne, a o kolorze – barwniki.
Polski miód jest relatywnie drogi. Według prezesa, ten wielokwiatowy powinien w tym roku kosztować ok. 15 zł za kg. Najdroższy będzie wrzosowy – nawet 50 zł za kg.
Te z importu są na ogół tańsze, gdyż pochodzą m.in. Chiny, Ukrainy, gdzie koszty jego uzyskania są niższe.
Miód jest sprzedawany głównie przez samych pszczelarzy. W naszym kraju pasieki ma ok. 35 tys. osób, z tego prawie 30 tys. należy do PZP.(PAP)
Miodowo słoneczny piknik w SGGW no comments
Słoneczny piknik SGGW w Warszawie
Sekrety produkcji żywności i zdrowego odżywiania, ogrodnictwa, weterynarii, hodowli zwierząt i roślin oraz wielu innych dyscyplin badawczych i praktycznych rozwijanych w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie zdradzali naukowcy, studenci i pracownicy zakładów podczas Dni SGGW. 20 i 21 maja, przy słonecznej pogodzie, kampus uczelni odwiedziło ok. 7 tys. osób. Podczas pikniku odbyły się też poważne konkursy przedmiotowe, w których maturzyści zdobyli 18 indeksów SGGW. Jednym z patronów medialnych pikniku był serwis PAP – Nauka w Polsce.
Według szacunków rzecznika prasowego SGGW dr Krzysztofa Szwejka, w popularyzatorskich imprezach na terenie uczelni wzięło udział ok. 6-8 tys. osób, w tym liczne grupy młodzieży ze szkół średnich z Warszawy i okolic. Dla uczniów zorganizowano lekcje pokazowe, naukowcy oprowadzali wycieczki po parku wodnym w Centrum Wody SGGW, otwarto także obiekty dydaktyczne i badawcze: sale wykładowe i ćwiczeniowe, laboratoria, Klinikę Małych Zwierząt i Klinikę Koni.
600 tegorocznych maturzystów stanęło do konkursu „Start po indeks” rozgrywanego w sześciu przedmiotach maturalnych. Wolny wstęp na uczelnię zapewniły sobie po trzy osoby, które w wybranym przedmiocie uzyskały najwyższy wynik. W opinii organizatorów, poziom rywalizacji był bardzo wysoki – laureatki i laureaci konkursu zdobywali ponad 90 proc. punktów.
Rozrywkowa część pikniku skupiła się w alei głównej kampusu uczelnianego. Najchętniej odwiedzano stoiska związane z żywieniem, gdzie można było spróbować wielu regionalnych potraw i uzyskać porady żywieniowe. Wśród specjałów proponowanych gościom pikniku znalazły się: chleb z burakami, pączki z ziemniakami, pasztet z selera, ogórki do miodu i miód z mniszka lekarskiego.
Patronem tegorocznych Dni SGGW był Wydziału Nauk o Żywności. Studenci i pracownicy tej jednostki przypominali warszawiakom, jak wypieka się pieczywo i warzy piwo, pokazywali, jak produkuje się jedzenie w warunkach przemysłowych i rozwiewali mity dotycząc produkcji żywności, m.in. parówek.
Miłośnicy przyrody ożywionej spotkali na SGGW całą menażerię – od świecących bakterii i rozmaitych drobnoustrojów wykorzystywanych w gospodarce, poprzez liczne owady i pajęczaki, które chętnie wędrowały po dłoniach co odważniejszych gości, poprzez ptaki łowne, drób, zwierzęta gospodarcze, psy do adopcji i te rasowe, dystyngowanie przechadzające się po wystawie, aż do koni służących w pułku szwoleżerów. Zwierzęcych „celebrytów” reprezentował olbrzymi byk-aktor, znany z filmu Jerzego Kawalerowicza „Quo vadis”.
Wydział Medycyny Weterynaryjnej prezentował czaszkę hipopotama, który w tym roku padł w warszawskim ZOO. Jak przekonywał w rozmowie z PAP dr hab. Marcin Bańbura, zwierzę takie nawet po śmierci stanowi niezwykle cenny materiał badawczy i dydaktyczny.
Majówka promowała polską tradycję i zdrowy styl życia. Można było się poddać bezpłatnym badaniom – np. pomiarowi ciśnienia krwi, stężenia glukozy czy cholesterolu. Zachęcano do poparcia idei honorowego dawstwa szpiku, chętni mogli na miejscu oddać krew i dołączyć do grona potencjalnych dawców.
Popularyzację nauki umiejętnie połączono z zabawą. Dzieci puszczały wielkie bańki mydlane, przepychały się w kabinach maszyn rolniczych i z entuzjazmem namawiały rodziców i opiekunów do udziału w „Zawodach drwali”. Natomiast na ścieżkach edukacyjnych uczyły się szacunku dla lasu i zasad ochrony przyrody. Na stoiskach Wydziału Leśnego można było spróbować dziczyzny i wziąć udział w licznych konkursach z nagrodami w postaci materiałów edukacyjnych.
W pikniku uczestniczyły wszystkie wydziały SGGW, w tym finanse i rachunkowość, zarządzanie, nauki humanistyczne oraz nauki ekonomiczne, których studentka otrzymała w tym roku koronę Miss Polonia SGGW. Joanna Kościak w czerwonej sukience przyciągała wzrok gości i z uśmiechem reprezentowała swój wydział. Biuro współpracy międzynarodowej SGGW przekonywało, że uczelnia – obok pięknych studentek – ma równie ciekawą ofertę praktyk i staży zagranicznych.
Rozrywki na dobrym poziomie dostarczyły organizacje studenckie – nie tylko naukowe, ale i artystyczne, m.in. Ludowy Zespół Artystyczny „Promni”, Klub Sygnalistów Myśliwskich „Akteon” i Orkiestra Reprezentacyjna SGGW. Nie zabrakło też atrakcji sportowych.
Coroczne Dni SGGW są w całości finansowane przez uczelnię. Zakłady przetwórcze promujące swoją działalność podczas majówki występują tu na zasadach podobnych, jak to się dzieje podczas festiwali nauki i pikników naukowych.
PAP – Nauka w Polsce, Karolina Olszewska
agt/
Co na stronie PREZYDENCJI? no comments
Na portalu polskiej prezydencji www.pl2011.eu, który rusza w połowie czerwca, będzie można m.in. obejrzeć filmik w wersji 3D, poczytać komiks, a może nawet przejrzeć blogi polskich ministrów. Strona ma również promować polskie produkty lokalne takie jak: sery, miody, zioła, gęsinę. Prezydencja ma już profile na Facebooku i Twitterze.
Nowy serwis polskiego przewodnictwa w Radzie UE, dostępny w czterech językach: polskim, angielskim, francuskim i niemieckim, będzie skierowany zarówno do zwykłych czytelników, jak i do polityków, urzędników przyjeżdżających do Polski na różne spotkania. Podczas półrocznej prezydencji w naszym kraju planowanych jest ponad 300 spotkań.
Na stronie www.pl2011.eu będzie można dowiedzieć się, jaki jest kalendarz spotkań politycznych, agenda posiedzeń, a także, jakie wydarzenia kulturalne odbywają się w konkretnych miastach. Informacje o Polsce oraz aktualności związane z prezydencją mają być dwoma podstawowymi kategoriami wiadomości dostępnych na stronie.
-
Chcemy dawać możliwie szeroką informację o wszystkim, co dotyczy prezydencji, dlatego będziemy pokazywać to, co dzieje się zarówno w Polsce, jak i w Brukseli
Joanna Skoczek
Chcemy dawać możliwie szeroką informację o wszystkim, co dotyczy prezydencji, dlatego będziemy pokazywać to, co dzieje się zarówno w Polsce, jak i w Brukseli – powiedziała dyrektor departamentu koordynacji przewodnictwa Polski w Radzie UE w MSZ Joanna Skoczek.
Na stronie będzie można obejrzeć krótki filmik animowany w wersji 3D o polskiej prezydencji. Skoczek nie chciała zdradzić szczegółów. Powiedziała tylko, że będzie to filmik „w oderwaniu od haseł politycznych”.
W przygotowaniu jest także komiks popularyzujący ideę różnorodności kulturalnej w Europie. Ma być dostępny w kilku wersjach językowych, w formie drukowanej i elektronicznej. Historia zawarta w komiksie ma mieć odniesienie do wspólnego dziedzictwa europejskiego w literaturze.
Skoczek nie wykluczyła, że na stronie będzie można poczytać blogi prowadzone przez ministrów, czy rzeczników prezydencji. W tej chwili nie jest to jednak jeszcze pewne.
MSZ przygotowuje dwie kilkudziesięciostronicowe publikacje w języku angielskim dla zagranicznych gości. Treść tych materiałów ma być także dostępna na stronie.
Pierwsza z nich zatytułowana „About Polska” ma być formą przewodnika, w którym o ciekawych miejscach w Polsce, wartych zobaczenia, opowiadają m.in. kompozytor Leszek Możdżer, czy podróżnik Marek Kamiński.
Druga publikacja pt. „Cuisine PL” będzie promowała polskie produkty lokalne takie jak: sery, miody, zioła, gęsinę. Na ich podstawie 16 kucharzy z całego kraju, w tym także obcokrajowcy, przyrządzi polskie dania; przepisy zostaną udostępnione.
Od ponad dwóch lat działa już strona przygotowań do polskiej prezydencji – www.prezydencjaue.gov.pl. Po uruchomieniu oficjalnego serwisu, część danych z tej strony trafi na nową stronę. W opinii Skoczek, strona ta okazała się dużym sukcesem; średnio w miesiącu odwiedza ją blisko 200 tys. osób.
Od dłuższego czasu działa też profil prezydencji na Facebooku w języku polskim; za kilka tygodni ma zostać uruchomiony także w wersji angielskiej. Polskie przewodnictwo promowane jest też na portalu YouTube, a także na Goldenline i na Twitterze. W przygotowaniu jest też profil na Naszej-Klasie.
(msz)
Miód z Bartnika każdy ŁYKA no comments
Dziś produkcja miodu to zajęcie dla profesjonalistów znających się nie tylko na pszczołach, ale też na biznesie i marketingu. Jak szef Sądeckiego Bartnika Bronisław Tumiłowicz
Miód traktujemy trochę jak luksusowy specjał na naszym stole. Trzeba jednak wiedzieć, że jest on również bardzo zdrowy. Także inne produkty pszczele są niezwykle pożyteczne w domowej apteczce, w kuchni i w gospodarstwie.
Możemy się poszczycić przeszło tysiącletnią tradycją bartnictwa i pszczelarstwa. Najpierw pszczoły miodne hodowano w pniach drzew, potem pojawiły się różne postaci uli.
Z miodu powstałeś…
Dziś produkcją miodu zajmują się wykwalifikowani pszczelarze. Janusz Kasztelewicz tak wspomina swoje początki: – Gdy byłem jeszcze uczniem szkoły podstawowej, moja mama kupiła jeden ul zasiedlony pszczołami, by w domu był miód do jedzenia i na wypadek choroby. Zainteresowanie przyrodą, a do tego posiadanie własnej rodziny pszczelej i myśl o własnym miodzie sprawiły, że każdą wolną chwilę spędzałem z moimi pszczołami, grzebiąc w ulu – potrzebnie lub nie. Do dziś mam w pamięci pierwsze miodobranie – bez pszczelarskich narzędzi, z gęsim skrzydłem, złamanym nożem zamiast dłuta i sitem do mąki na twarzy. I smak pierwszego miodu z mojej „pasieki”! Nawet nie przypuszczałem, że wpłynie to na całe moje życie. Pszczoły mną zawładnęły.
Janusz Kasztelewicz ukończył technikum pszczelarskie i studia rolnicze o tej specjalności. Pracował w pszczelarskich przedsiębiorstwach państwowych, a potem stworzył własną firmę Sądecki Bartnik. Firma rozpoczęła działalność w 1973 r. Prowadzona była początkowo na niewielką skalę, ale nabrała dynamiki po roku 1989.
Obecnie wszystko, co dzieje się w Bartniku, ma związek z szeroko pojętym pszczelarstwem. W pasiekach gospodarstwa pozyskuje się wysokiej jakości miody odmianowe oraz inne produkty pszczele: pyłek kwiatowy, mleczko pszczele, wosk, propolis oraz pierzgę. Wędrówki z pszczołami na coraz to inne „pastwiska pszczele” gwarantują wysoką wydajność miodu z jednego ula.
Gospodarstwo Pasieczne „Sądecki Bartnik” prowadzi również skup, uszlachetnianie, konfekcjonowanie i sprzedaż wszelkich produktów pszczelich. Dzięki doskonale wyposażonemu laboratorium i wykwalifikowanym pracownikom jakość produktów spełnia wymogi światowe. Towary z Bartnika znajdują uznanie nie tylko wśród polskich konsumentów, lecz docierają także do USA i krajów Unii Europejskiej.
Właściciele starają się również dbać o współpracujących z gospodarstwem pszczelarzy. Z myślą o nich prowadzą hodowlę i wychów wysokiej jakości matek pszczelich, oferują dobrej klasy sprzęt pszczelarski. Fachowi pracownicy pasieki oraz zapraszani specjaliści szkolą, udzielają zainteresowanym porad i pomocy w prowadzeniu własnych pasiek.
Skala zmian technicznych (nowe konstrukcje sprzętu i uli), zmian hodowlanych (rozwój sztucznego unasiennienia) i nieoczekiwana inwazja chorób w pasiekach na całym świecie (warroza, infekcje wirusowe, CCD etc.) postawiły przed pszczelarzami zupełnie nowe wyzwania. Szybko globalizujące się rynki światowe wymuszają stosowanie nowych strategii marketingowych. Sprzedaż miodu i innych produktów pszczelich stała się dzisiaj podstawowym wyzwaniem dla właścicieli pasiek.
Na biesiadę do muzeum
Od 2000 r. wizytówką firmy jest Muzeum Pszczelarstwa w Stróżach (woj. małopolskie), dostępne dla zwiedzających przez cały rok, gromadzące zbiór unikatowych kłód, uli figuralnych i skrzynkowych oraz zabytkowych przyrządów pszczelarskich. Zostało ono założone przez Annę i Janusza Kasztelewiczów, właścicieli Sądeckiego Bartnika. Cel tej inicjatywy, zrodzonej w dużej mierze z pasji pszczelarstwa, był jasno wytyczony – by promować tę mało znaną dziedzinę wiedzy w sposób przystępny i atrakcyjny nawet wśród tych, którzy o pszczołach wiedzą tylko tyle, że robią one miód. W maju 2000 r. zakupiono od znanego krakowskiego pszczelarza Bogdana Szymusika kolekcję uli, która stała się podstawą ekspozycji muzealnej.
Właśnie w muzeum goście firmy zdobywają wiedzę o życiu pszczelego społeczeństwa, odwiecznym związku pszczoły i człowieka, o kulturze pszczelarskiej dawniej i dziś. Licznie odwiedzająca Sądeckiego Bartnika młodzież szkolna na warsztatach pszczelarskich poznaje tajemnice pszczół.
Z pasji właścicieli zrodziło się też wydawnictwo, które od kilku lat wydaje książki o tematyce pszczelarskiej, w tym poradniki, pozycje na temat zdrowotnych walorów produktów pszczelich, albumy, reprinty, a także produkuje filmy szkoleniowe. Gospodarstwo organizuje corocznie w pierwszą niedzielę lipca „Biesiady u Bartnika”, przyciągające tysiące miłośników pszczół i miodu. Wykłady naukowe, prezentacje najnowszych osiągnięć, liczne degustacje, kiermasze i występy artystyczne służą popularyzacji tematyki pszczelarskiej, jak również regionu.
W obrębie gospodarstwa jest też restauracja Bartna Chata i sklep Bartna Spiżarnia. W Bartnej Chacie związek z pszczelarstwem widać od wejścia. W oknach i drzwiach witrażyki z ulami i pszczołami, w okienkach zazdrostki z wyhaftowanymi pszczółkami, na ścianach landszafty z wystawionymi na pożytki ulami, jako dekoracje stare sprzęty pszczelarskie, ze wszystkich kątów spogląda na nas św. Ambroży, patron pszczelarzy, na stolikach zamiast cukru kanki z miodem, w centralnym zaś miejscu restauracji stoi stół, a na nim kosze z produktami pszczelimi, od różnorakich miodów (a rejon ten obfituje w jasne, delikatne miody wiosenne oraz miody spadziowe pochodzące z olbrzymich areałów lasów jodłowych i świerkowych) przez miody pitne po propolis czy pyłek kwiatowy. W menu potrawy, gdzie do każdej dodatkiem jest miód, a same nazwy nawiązują do pszczół, miodu, pszczelarstwa. Obok herbaty słodzonej miodem można zamówić kawę z dwójniakiem.
Sklep i restauracja to zaledwie początek.
- Niebawem ukończymy budowę Pszczelego Gościńca, w którym zdrożony wędrowiec znajdzie ciszę i wypoczynek – zapowiada właściciel gospodarstwa. Firma się ogromnie rozwinęła, nie zmieniła się tylko miłość do pszczół. – Nadal poświęcam im niemal każdą wolną chwilę, z dłutem i podkurzaczem w rękach… – mówi Janusz Kasztelewicz.
Pszczoły uczą się języków obcych
Sądecki Bartnik bierze udział w prestiżowych imprezach handlowo-wystawienniczych w Polsce i za granicą, m.in. w MTP (Poznań), SIAL (Paryż), Grüne Woche (Berlin), INTER MIÓD (Moskwa), ANUGA (Kolonia). Od 1995 r. uczestniczy w międzynarodowych kongresach pszczelarzy Apimondia, odnosząc liczące się sukcesy: złoty medal za album „Ule i pasieki w Polsce”, srebrny medal za miody pitne otrzymany w Durbanie w RPA oraz złoty medal za stoisko i brązowy za film o tematyce pszczelarskiej przyznane w Antwerpii.
Pszczołami z Bartnika zainteresowali się nawet producenci z Japonii, bo jak się okazuje, w kraju kwitnącej wiśni brakuje tych owadów i Japończycy muszą sami zapylać kwiaty roślin specjalnymi zmiotkami. Przedstawicie japońskich miodowników już uczestniczyli w biesiadzie w Polsce, a teraz szykuje się dla nich eksportową partię miodu, a może nawet żywe pszczoły matki, aby tam sławiły imię polskich bartników z Sądecczyzny.
Dynamizm rozwoju firmy zaowocował również przyznaniem właścicielowi Bartnika Januszowi Kasztelewiczowi tytułu Agrobiznesmena Roku 1998 i nagrody dla Najlepszego Gospodarstwa Rolnego w 2005 r. Staranność doboru produktów, konsekwentna walka o najwyższą jakość oferowanych towarów pozwoliła uzyskać Certyfikat Najwyższej Jakości Europejskiego Instytutu Jakości, który był poprzedzony wdrożeniem w roku 2001 systemów zarządzania jakością ISO 9001 i 14001, jak również systemu HACCP. Wszystko, czym zajmuje się Sądecki Bartnik, podporządkowane jest umacnianiu własnej marki, propagowaniu pszczelarstwa, pielęgnowaniu tradycji polskiego bartnictwa poprzez działalność edukacyjną i kulturotwórczą.
Najlepszy w gamie produktów pszczelarstwa miód spadziowy z Sądeckiego Bartnika otrzymał w 2007 r. znak Polska Dobra Żywność na trzy lata. Natomiast w tym roku Bartnik otrzymał znaki na miód wielokwiatowy, lipowy, akacjowy i gryczany.
SŁODKIE LEKARSTWO
Miód wielokwiatowy
Pochodzi z nektaru zebranego przez pszczoły z różnych roślin, zarówno uprawnych, jak i rosnących na łąkach, w lasach, na nizinach i w górach. Ma barwę jasnokremową, czasem herbacianą. Dość szybko krystalizuje, zmieniając barwę na jasnoszarą lub jasnobrązową. Charakteryzuje się dość silnym zapachem przypominającym zapach wosku, a jego smak zależy od mieszanki nektarów przyniesionych do ula. Jego walory lecznicze zależą od roślin, z których pszczoły zebrały nektar.
Miód wielokwiatowy nadaje się szczególnie do walki z chorobami alergicznymi, zawiera bowiem pyłki kwiatowe, które działają jak antygeny.
Miód akacjowy
Czysty miód akacjowy z nektaru zebranego z kwiatów akacji bywa bezbarwny lub jasnokremowy, a po skrystalizowaniu jest biały lub słomkowy. Krystalizuje jednak bardzo powoli, dzięki dużej zawartości fruktozy. Przyjemnym zapachem przypomina kwiaty akacji.
Miód akacjowy stosuje się w leczeniu choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy, bo przyspiesza gojenie się nadżerek i owrzodzeń.
Można go używać w leczeniu nadkwasoty, a także zapaleń i stanów skurczowych jelit, bo poprawia ich perystaltykę.
Miód gryczany
Wykorzystywany do produkcji tego miodu nektar pochodzi z kwiatów gryki. Ma ciemnie zabarwienie, często bywa brunatny, a pod wpływem światła zmienia barwę na prawie czarną. Krystalizując, tworzy twarde, grube kryształy, zawieszone w miodowym osoczu. Ma dość ostry zapach i podobny smak, czasem nawet piekący. Jako jedyny zawiera spore ilości dobrze przyswajalnego magnezu, dlatego poleca się go jako wspomagający leczenie chorób nowotworowych. Dobre rezultaty przynosi stosowanie miodu gryczanego w profilaktyce przeciwmiażdżycowej, wspomaga także pracę mięśnia sercowego. Można go polecić przy osłabieniu wzroku, słuchu i pamięci.
Miód lipowy
Miód lipowy jest produktem uzyskanym przez pszczoły z nektaru kwiatów lipy. W stanie płynnym ma barwę jasnobursztynową lub żółto-zieloną. Po skrystalizowaniu ma konsystencję drobnoziarnistą i uzyskuje barwę żółto-białą lub złocistą. Miód lipowy pachnie bardzo przyjemnie, kwiatami lipy.
Zastosowanie miodu lipowego w ostrych i przewlekłych chorobach układu oddechowego ma bardzo długą tradycję. Działa on, podobnie jak kwiat lipy, wykrztuśnie, napotnie i przeciwgorączkowo. Wykazuje także właściwości uspokajające i przeciwskurczowe. Miód lipowy ma bardzo mocne i skuteczne działanie antybiotyczne, pomocne przy zwalczaniu chorób dróg moczowych. Można go również z powodzeniem stosować w leczeniu nerwic.
Miód spadziowy
Miód spadziowy jest produktem pszczelim zawierającym spadź z drzew liściastych i iglastych. Może być barwy szarozielonej, brązowej, a nawet czarnej, co zależy od gatunku drzew, z których pozyskiwana jest spadź. Krystalizuje dość wolno, przybierając postać grudkowatą. Ma lekko korzenny zapach, w smaku jest łagodny i mało słodki. Miód spadziowy z drzew iglastych działa przeciwzapalnie, odkażająco i wykrztuśnie; ma działanie antybiotyczne. Zawiera więcej niż miody nektarowe substancji czynnych, w tym biologicznie czynnego żelaza.
Znajduje zastosowanie w chorobach górnych dróg oddechowych oraz przy obniżonej odporności organizmu. Wspomaga także leczenie chorób reumatycznych, skórnych i układu nerwowego.
Miód ze spadzi liściastej ma podobne działanie, lecz dzięki działaniu moczopędnemu lepiej się nadaje do leczenia schorzeń dróg moczowych i reumatycznych. Działa także rozkurczowo, dlatego polecany bywa w chorobach dróg żółciowych, wątroby i jelit.