Nie zmarnujmy lata   no comments

Posted at 4:20 am in Matki pszczele

Natura i tym razem zaskoczyła nas swoją cudowną witalnością. Po trudnej, tragicznej nawet dla wielu pasiek zimie pszczoły z niespodziewaną energią przystąpiły do pracy. Aż wierzyć się nie chce, że takie malutkie „robaczki” przetrwały 30 – stopniowe mrozy i mają się dobrze. A przecież jeszcze kilka miesięcy temu strach było wychodzić z domu w ciepłym [...]
Read the rest of this entry »

Written by admin on Lipiec 19th, 2012

Złota Pasieka LTD & Grzaniec Benedyktyński   no comments

Posted at 12:20 pm in Miód pitny
Data: 12 maja 2012
Uczestnicy:  Bramborak, Koczownik
Miejsce: Pepini Sad – ostoja nasza na czas aury deszczowej.
Degustowane miody:
1. Złota Pasieka, edycja LTD (trójniak), TIM S.A. Bielsko Biała (dawny OSP Poznań)
2. Grzaniec Benedyktyński (trójniak), Spółdzielnia pszczelarska Apis w Lublinie dla Benedicte.pl
Niestety ta degustacja wypadła nam w czasie przechodzenia frontu atmosferycznego i związanych z nim opadów ciągłych, stąd musieliśmy skorzystać z naszego awaryjnego lokum na takie właśnie deszczowe degustacje wyśmienitego – Sad Pepini, z niewielkim zagajnikiem, któren stał się już czymś na kształt rezerwatu, gdyż przyrodzie tam zanadto się nie przeszkadza, a jedynie baczy aby kompletny busz się nie zrobił.

Zgięta na kształt namiotu blacha nałożona na rozpalone ognisko zapewniła jego ochronę przed deszczem, dzięki czemu później mieliśmy pod dostatkiem rozżarzonego żaru do naszego polowego rusztu. 


Od razu wspomnieć należy, ze specjalnie nie przepadamy za wyrobami TIM Bielsko-Biała, gdyż jak się wyraził pewien jegomość obeznany w temacie – miód sprzedawany w hipermarketach dobrym być nie może. Stąd długo zwlekaliśmy z zakupem tej podejrzanie taniej flaszy (litr miodu LTD za 20 PLN to nie brzmi najlepiej). Jednak pomińmy nasze uprzedzenia i napiszemy co też flasza ta zawierała.


Klasyczna butelka do wina okazała się być zakorkowana porządnym korkiem. Miód ów ma silny aromat miodowo-ziołowy, barwę ciemno-złocistą, a piliśmy go po podgrzaniu. 


Złota Pasieka – limitowana edycja – to miód bardzo słodki, ostry i nawet gorzkawy z tej ostrości. Przyprawiony mocno, bliżej niezidentyfikowaną mieszanką korzenno-ziołową. Miód względnie dobry, chociaż brakuje w nim jakiejś minimalnej chociaż kwaskowatości, która zrównoważyłaby mdłą słodkość. Jest bowiem dużo słodszy niż zwykły trójniak. Nie wyczuliśmy jaki miód tu zastosowano – zapewne wielokwiatowy. Nie znaleźliśmy na etykiecie wzmianki czy był leżakowany. Generalnie można powiedzieć, że za tę niską cenę to kupić warto ale trzeba go chyba sokiem z cytryny nieco doprawić.



Mając do dyspozycji altanę z wygodną werandą otoczoną laskiem – w czasie silniejszego deszczu – tam się właśnie chroniliśmy. A gdy przestawało padać – degustowaliśmy na polance przy ognisku.


Szczerze mówiąc – ten drugi miód nas bardziej zachwycił niż  Złota Pasieka LTD. Wysycono go w spółdzielni Apis dla Benedyktynów, którzy sprzedają go w kamionce za odpowiednio wyższą cenę. Pytanie czy jest to ten sam miód co Grzaniec Polski spółdzielni Apis – pozostało jednak dla nas nierozstrzygnięte, gdyż tego drugiego kosztowaliśmy jeno raz i zbyt dawno temu aby jednoznacznie to określić. 


Taką ma oto barwę Grzaniec Benedyktyński, którego oczywiście podgrzaliśmy. Pogoda do tego nadawała się idealnie zresztą, bo i właśnie zimni ogrodnicy nadeszli na Roztocze.

Oto co możemy powiedzieć o walorach Grzańca Benedyktyńskiego:

W barwie miód iście złocisty, raczej ciemniejszy, o intensywnym, ziołowym aromacie. Smak ma klasycznego Apisowskiego trójniaka, orzeźwiający, winny, odpowiednio kwaskowaty. Równowaga ziołowo-korzenna. Skłaniamy się jednak ku tezie, że Grzaniec Benedyktyński różni się od Grzańca Polskiego – jest zdaje się bardziej kwaskowaty. Polecamy.



A oto jak grillujemy od jakiegoś czasu podczas degustacji. Najnowsza wersja naszego rusztu polowego. Prosta konstrukcja i niewielka masa sprawia, że jest lepszy od podobnych wyrobów gotowych.


Sad Pepini bardzo różni się od typowego ogrodu z trawką wystrzyżoną z milimetrową dokładnością. Ogromna ilość posadzonych tu gatunków roślin oraz lekka dzikość tego ogrodzonego obszaru sprawia, że można tu napotkać nawet takie ciekawe owady – samica Gąsienicznika.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Maj 15th, 2012

Kasztelański dwójniak i trójniak – TIM Bielsko-Biała   no comments

Posted at 9:40 am in Miód pitny
Data: 5 maja 2012
Uczestnicy: – Bramborak, Koczownik
Miejsce: Dzikie pola obok dzikiej kopalni piasku
Degustowane miody:
1. Kasztelański (trójniak), TIM S.A. Bielsko Biała (dawny OSP Poznań)
2. Kasztelański (dwójniak), TIM S.A. Bielsko Biała (dawny OSP Poznań)
Tym razem skosztowaliśmy miodów z firmy TIM Bielsko-Biała, która przejęła Okręgową Spółdzielnię Pszczelarską w Poznaniu. Oto co zaobserwowaliśmy podczas degustacji.

Wybraliśmy miejsce to samo co poprzednim razem – na skraju dzikiej piaskowni (kopalni piasku), z obszernym widokiem na roztoczańskie pola. Ognisko miało jedynie zapewnić światło, zaś mięsiwo podgrzaliśmy na ruszcie własnej konstrukcji, o którym za chwilę.


Pierwszy odkorkowaliśmy trójniak o nazwie Kasztelański, o barwie ciemnej, intensywnym korzenno-ziołowym zapachu i smaku, przypomina nam dawną prostotę kosztowanych trójniaków z OSP Poznań. Domyślamy się, że wysycony na bazie miodu gryczanego. Smak winny – co lubimy.



O korku trzeba szerzej wspomnieć bo to istne dziwactwo było. Wiadomo, że tańsze korki są porowate, słabe i nieszczelne, co doprowadza do zepsucia miodu. Stąd producenci zaczęli słusznie o szczelność flasz dbać – ale w tym przypadku użyto zadziwiającego nas rozwiązania. Zwykły korek z korka powleczono bliżej nieokreśloną, gumowatą substancją pozostawiającą białe ślady na palcach oraz w szyjce flaszy (sic!) Tak więc musieliśmy szmatką najpierw wytrzeć to coś aby nie wypić tego z miodem. 


Etykieta mówi o tradycji miodów Wielkopolskich – jak wiemy TIM Bielsko-Biała jest prawnym następcą OSP Poznań, której to spółdzielni miody dawniej pijaliśmy – a kontr etykieta mówi, że producentem miodu jest Ambra S.A. To wprowadza konsumenta w niejasność, a sama firma Ambra jakże źle się nam kojarzy z oczywistego powodu

Miód generalnie wart polecenia, mimo dziwacznego zamknięcia, pewnikiem nie bez powodu nagrodzony na rozmaitych konkursach.


Jako drugi degustowaliśmy dwójniaka o tej samej nazwie (pijając je naprzemianlegle z przerwą na posiłek) – powolutku. Dwójniak Kasztelański to miód bardzo słodki, o ciemnej barwie, prawdopodobnie zaprawiany karmelem, chociaż w smaku nie wyczuliśmy. Miód to gryczany, ziołowy, korzenny, przyjemny, o aromacie grzańca. Wydał się nam nieco mocniejszy alkoholowo niźli podawała etykieta – ale może to złudzenie. 

Generalnie miody całkiem przyjemne ale raczej takie klasy hipermarketowej, co i w cenie się uwidacznia.


Tym razem miody wyłącznie grzane kosztowaliśmy i podkreślić musim raz jeszcze, że trunki te najlepiej smakują w plenerze, przy ognisku, w doborowym towarzystwie, wieczorem lub nocą, z dala od cywilizacji. Kto raz tak miody zakosztuje – pewnikiem pod dachem już ich spożywać nie będzie chciał.


Jeśli do rozpalania ogniska mamy tylko dostępną sośninę – nie pieczmy na takim ogniu, ani w żarze rzdanego mięsiwa. Obaczmy na ten dym – to właśnie żywica sosnowa spala się tak paskudnie. Ognisko takie stosować winno się jedynie do ogrzania swego organizmu oraz oświetlenia najbliższej okolicy. A jadło przyrządzajmy na przyniesionym węglu drzewnym.


Oto nasz najnowszy model grilla polowego, któren jest po pierwsze ultra lekki (dzięki zastosowanym materiałom) oraz składany i łatwy do transportu. Turystyczne grille jakie możemy spotkać w sklepach są zwykle zbyt ciężkie, a i zbyt drogie jak na  cenę złomu z jakiego zostały wykonane.


O tym, że tej nocy księżyc był najbliżej ziemi dowiedzieliśmy się już po paru dniach – ale już w drodze powrotnej zadziwiła nas moc jego świecenia (światłem odbitym oczywiście od słońca). 

Następna degustacja odbędzie się dopiero pod koniec czerwca i wówczas powinna ukazać się relacja z tej imprezy. Zapraszamy!

Read the rest of this entry »

Written by admin on Maj 9th, 2012

Balsamicum Mellis z Nidzicy   no comments

Posted at 6:00 pm in Miód pitny
Data: 29 kwietnia 2012
Uczestnicy: – Bramborak, Koczownik, Maniek
Miejsce:
Dzikie pola obok dzikiej kopalni piasku
Degustowane miody:
1. Litewski (trójniak), Spółdzielnia pszczelarska Apis dla Gospodarstwo Pasieczne „Bartnik Sądecki” A.& J. Kasztelewicz
2. AM (dwójniak), Pasieka Maciej Jaros
3. Balsamicum Mellis (półtorak), Wytwórnia Win i Miodów Pitnych w Nidzicy dla  Miody Polskie

 
Podczas tej degustacji kosztowaliśmy powyższych miodów zarówno na zimno jak i na gorąco. Gdyż zaczęliśmy degustacje jeszcze za dnia, a dzień ów był nienormalnie upalny jak na koniec kwietnia. Poniżej sposób podajemy na chłodzenie miodów. Baniak na wodę PET – pierwej jeszcze w domostwie – zamrażamy aby uzyskać lód, któren nam podczas transportu w plener roztopi się stopniowo i uzyskamy na miejscu taką breję wodno lodową. Obcinamy górną część baniaka nożykiem i wkładamy w tę lodowata wodę flasze z miodami. To chyba najwygodniejszy sposób jaki dotąd wymyśliliśmy.


Pierwszy otworzyliśmy najsłabszy – trójniak Litewski, któren już kiedyś degustowaliśmy, a o który tak oto scharakteryzowaliśmy w plenerze: miód sycony, korzenny, smakuje wybornie, orzeźwiająco gdy jest schłodzony, czuć ostrawy posmak ziół, bardzo dobry, godny polecenia miód na letnie orzeźwienie.
Drugi jaki odkorkowaliśmy to AM od Jarosa. Miód o mocnym, głębokim miodowym smaku, łagodny, wyleżakowany, z nutą orzechową, bardzo smakowity, prawdopodobnie bez dodatków soków owocowych, syropowaty tak więc bliżej mu wręcz do półtoraka od słabszych wytwórców.


Wiosną – mimo, ze za dnia może być i upalnie – noce jednak są na szczęście chłodne więc po zapadnięciu zmroku odpaliliśmy kuchenkę i odtąd grzaliśmy miody, a wodę po chłodzeniu wykorzystać można do przemycia rąk i twarzy oraz do zagaszenia ogniska. Warto też czasem ją pozostawić, aby w czasach suszy stanowiła poidełko dla ptaków.



Powróćmy jednak jeszcze do schyłku dnia kiedy to z lodowatej wody wyjęliśmy tę oto zdobioną złotem (jedynie pół litrową) flaszę. Zaznaczyć tu musim, że jesteśmy przeciwnikami lansowania miodów jako trunków luksusowych. Niesie to bowiem za sobą podnoszenie ich i tak przecie nie małych cen aby były pożądane dla snobów. Fakt – taki wyszmelcowany produkt pewnie jest dobrym prezentem ale zawsze winny być wersje ekonomiczne aby można było cieszyć się smakiem za rozsądną cenę.

Można uznać, że te 18 lat leżakowania jest prawdą gdyż miód okazał się wyjątkowo łagodny i rzeczywiście jest to balsam. Z pewnością jest to najzacniejszy półtorak Nidzicy. W smaku iście łagodny, wyrazisty przy tym i głęboki, dobrze dopracowany, wyraźnie miodowo korzenny, słodki. Słowo „stworzony: jednak zamienilibyśmy na „wytworzony”, gdyż z całym szacunkiem dla producenta – do Stwórcy to chyba mu za daleko ;-) Nie zapominajmy też, że nie byłoby miodu bez pszczół.


Generalnie jest to miód niezwykle smakowity – z pewnością czołówka w Polsce ale za tę cenę (ponad stówka za 05. l) – wolimy jednak więcej znakomitego trunku aniżeli opakowanie ze sklejki i 24 karatowe złoto na flaszce. Miód nadający się wyłącznie na prezent. Fakt faktem, że rzeczywiście trzewia nam wspaniale zabalsamował, więc ostatni toast wychyliliśmy za Ramzesa – wielkiego orędownika balsamowania.



Spód opakowania ze sklejki.


W upały ciężko jest strawić mięsne potrawy z grilla, tym bardziej jeśli popijamy mięsiwo miodem. Jest jednak potrawa (jednak jest!) – która do miodu rzeczywiście pasuje. To podpłomyk z kapustą. Coś zbliżonego do pizzy. Kapustę pierw dusimy, potem nakładamy na ciasto takie jak do pizzy i posypuje serem. całość piecze i później odgrzewa na ruszcie. Smakuje wybornie! I do tego jest lekkostrawne!


Ognisko jak zawsze krzepkie dostarczało okolicy światła ciesząc nie tylko nas ale wszelkie żywe stworzenia.


Prawdopodobnie w najbliższą sobotę sięgniemy po jakieś miody – relacja ukaże się więc w następnym tygodniu. Zapraszamy!

Read the rest of this entry »

Written by admin on Maj 5th, 2012

Pszczelarze Polscy w czarnej dupie   no comments

Posted at 11:40 pm in Nowinki pszczelarskie

Posłowie chcą zwrócić uwagę rządu na problemy pszczelarzy
Na dzisiejsze obrady Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przybyli reprezentanci środowiska pszczelarskiego.
Ich zdaniem, nie ma w ogóle monitorowania problemów pszczelarstwa, nie wiadomo nawet, ile jest rodzin pszczelich, jaki jest ich stan zdrowotny.
Marszałek zwrócił dezyderat dotyczący pszczelarstwa, przygotowany przez sejmową Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi w poprzedniej kadencji Sejmu, bo był za ostry – mówili posłowie podczas dzisiejszych obrad poświęconych uregulowaniom w pszczelarstwie. Przy powtórnym głosowaniu dezyderatu nie przyjęto. Pozwoliło to wejść na rynek firmom produkującym środki szkodliwe dla zapylaczy.
Według posła Polaka, trzeba bić na trwogę, bo to co się dzieje w relacjach między pszczelarzami a ministrem źle świadczy o Ministerstwie Rolnictwa. Niepokojące jest też to, że Ministerstwo nie planuje nic w ramach nowelizacji przepisów dotyczących pszczelarstwa.
Obrady zakończono stwierdzeniem, że przekazane przez pszczelarzy informacje i postulaty będą zebrane i przesłane do rządu. Powołano zespół, który zajmie się tym problemem.
Jak zapowiedział wiceminister Andrzej Butra, ministerstwo się do nich ustosunkuje. Dane dotyczące padnięć pszczół uznał za niewiarygodne.
Podkreślił, że minister Sawicki spotkał się z pszczelarzami podczas zorganizowanego przez nich protestu.
Dr Krzysztof Jażdżewski zapowiedział, że będą prowadzone badania stanu zdrowia pszczół.
Zapowiedziano powrót do tematu jesienią, we wrześniu lub październiku.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 25th, 2012

Minister Sawicki utajnił dokumenty   no comments

Posted at 1:00 pm in Nowinki pszczelarskie

Małopolski pszczelarz wygrał w sądzie z ministrem rolnictwa. Powołując się na Ustawę o dostępie do informacji publicznej Tadeusz Kasztelan od półtora roku żąda okazania dokumentów, na podstawie których minister dopuścił chemikalia powodujące, zdaniem części badaczy, zagładę pszczół – informuje „Dziennik Polski.
Minister nie chce pokazać akt zasłaniając się „tajemnicą przedsiębiorstwa”. Musi jednak odpowiedzieć, bo nakazał to właśnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Przy okazji wyszło na jaw, że 374 środki ochrony roślin – w tym podejrzane o szkodzenie pszczołom neonikotynoidy – mogły zostać dopuszczone do użytku w Polsce bez podstawy prawnej. Ministerstwo Rolnictwa nie opracowało bowiem na czas aktów wykonawczych do Ustawy o ochronie roślin, zmienionej na mocy unijnej dyrektywy. Bez ocen i raportów nie można dopuścić żadnego produktu.
Kasztelan żąda też okazania badań, z których – jak twierdzi minister – wynikać ma, iż dopuszczone środki „właściwie stosowane” nie szkodzą pszczołom. Badania dostarczyli producenci, a bartnicy chcą je dać do analizy niezależnym instytucjom. Minister twierdzi jednak, że badania należą do koncernów i nie mogą być ujawnione.

source:PAP

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 23rd, 2012

RobinHooD o pszczołach   no comments

Posted at 2:20 am in Nowinki pszczelarskie

Obejrzałem w całości. Wysłuchałem w całości. Szkoda, że taka fajna porcja informacji padła na mało uczęszczanych częstotliwościach. U mnie w bloku w kablówce Tv Trwam zniknęła jakiś czas temu, a radia poza samochodem nie posiadam. Ale obejrzałem tv Trwam w necie, a RM wysłuchałem leżąc w łóżku w telefonie komórkowym. Ale ilu jest takich jak ja desperado z netem i komórą. Ogólna ocena bardzo pozytywna. Porównując materiał do słynnej konferencji Sabat – Sawicki (S-S) z 14 kwietnia br zauważyłem in plus:
- mniej picowania, machania łapkami i propagandy sukcesu
- o wiele szersza tematyka
- brak elementów ukrytej reklamy
- możliwość udziału słuchaczy, w tym zadawania naprawdę upierdliwych pytań (brawo dla redaktora w sutannie)
- kompletny brak udziału polityków (zaleta trudna do przecenienia).
W jednej audycji nie da się załatwić wszystkiego, ale zabrakło mi w dyskusji kilku zdań na temat mankamentów opieki weterynaryjnej nad pszczołą i polityki unii i państwa polskiego w tym zakresie. Szkoda, że tak mało informacji padło nt mego pieszczocha Tadeusza S., jego stosunku do Marszu i całego pszczelarstwa, w tym do jego udziału w tworzeniu prawa dla potrzeb pszczelarstwa.
Dobrze postawiony został problem mieszania płynów zawierających fruktozę i glukozę ze stosownymi dodatkami w unii i poza nią. Trochę zaskoczyła mnie opinia red. Rysiewicza nt J. Kasztelewicza. Ja współczuję temu panu, ale naprawdę najwyższy czas się zadeklarować odnośnie zajmowanej strony barykady. Nie można być importerem i udawać że się jest tylko pszczelarzem. Wiem, że bez importu i mieszania jego firma skazana jest przez CD, Huzara, Apis i innych na pożarcie. Ale nie można świadomie wykorzystywać marszu w obronie pszczół do krytptoreklamy własnej firmy importującej miód i rozwalającej miodowy rynek wewnętrzny. To w mych oczach niweluje wszystkie wcześniejsze zasługi i tu się różnię w ocenie z red Rysiewiczem.
Bardzo podobała mi się ocena sytuacji pszczoły miodnej w ekosystemie. Zabrakło jednak stwierdzenia, że jej normalne środowisko (prapuszcza, las klimaksowy) zostało tak zmienione przez człowieka, że owad ten w dzisiejszym krajobrazie już nie ma szansy żyć na wolności bez ludzkiej opieki. Z różnych powodów, szczególnie z powodu przywleczonych chorób i chemii rolniczej. Z tego wynikają obowiązki pojedynczego człowieka i państwa (UE) wobec tego szczególnego owada. Mało osób zdaje sobie z tego sprawę, że pojedyncza pszczoła jako owad zmiennocieplny wykazuje w rodzinie cechy organizmu stałocieplnego. Dzięki temu rodzina pszczela zimuje, a nie hibernuje i wiosną dzięki temu fenomenowi jest jedynym wystarczająco licznym owadem zdolnym wypełnić w przyrodzie obowiązek zapylenia masy kwiatów i podtrzymania bioróżnorodności flory. Nie tylko tej przeliczanej przez min Sawickiego na kwintale z hektara. To podobny fenomen do tego, że woda zamarzając powiększa objętość i dzięki temu lód pływa po powierzchni. Dzięki temu wody nie zamarzają do dna. To takie dwie literki z podstaw alfabetu fenomenu zjawiska życia na naszej planecie.
Gratuluję i życzę powtórzenia obu audycji na bardziej uczęszczanych kanałach rtv. Gdyby taka okazja się nadarzyła, proponuję zaprosić kogoś z zewnątrz do wsparcia argumentacji przeciwko GMO (Pani Łopata?)

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 21st, 2012

Złe informacje z Niemieckich pasiek.   no comments

Posted at 10:20 am in Nowinki pszczelarskie
Złe wieści nadchodzą z niemieckich pasiek: tej zimy mogło zginąć w Niemczech od 20 proc. do nawet 30 proc. wszystkich rojów pszczelich – szacuje niemiecki naukowiec Bernd Gruenewald. Główną przyczyną wysokich strat jest roztocze Varroa destructor.
Zimowe straty wynoszące od 5 do 10 proc. uważane są za stan normalny – powiedział Gruenewald agencji dpa. Od dziesięciu lat roczne straty wahają się na poziomie od 10 do 15 proc. Jednak odsetek pszczół, które nie przeżyły obecnej zimy, jest wyjątkowo wysoki – ofiarą roztoczy padło prawie 300 000 rojów – ocenia kierujący Instytutem Pszczelarstwa Oberursel w Hesji naukowiec.Jego zdaniem, przyczyną wysokiej śmiertelności pszczół mogły być wysokie temperatury panujące w ubiegłym roku, pozwalajace roztoczom na długą aktywność. Pszczelarze znaleźli się w groźnej sytuacji – podkreślił Gruenewald. „Musimy działać” – dodał. Pomór pszczół dotknął przede wszystkim Bawarię na południu Niemiec.

Naukowcy obawiają się negatywnych skutków dla całego rolnictwa. Pszczoła jest najważniejszym zapylaczem. Mniejsza liczba rojów może oznaczać problemy z zapyleniem rzepaku i wielu gatunków owoców.

Pszczoły są ważną, przynoszącą gospodarce miliardowe korzyści gałęzią rolnictwa. Pszczoła jest – po krowach i świniach – najważniejszym zwierzęciem użytkowym. Blisko 90 000 niemieckich pszczelarzy hoduje około miliona rojów.

Walka z groźnymi roztoczami polega na rozpylaniu w ulach kwasu mrówkowego lub eterycznych olejków. Ta metoda jest jednak trudna, kosztowna i nie zawsze skuteczna. Bardziej radykalne środki, stosowane w innych krajach, lecz zakazane w Niemczech, uważane są za problematyczne, ponieważ pozostałości po nich mogą dostać się do wosku lub miodu.

Groźne dla pszczół roztocza pochodzące z Azji, rozprzestrzeniły się w latach 60-tych w Europie. Ich liczba stale rośnie.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 17th, 2012

Miód Sandomierski   no comments

Posted at 7:40 am in Miód pitny
Data: 8 kwietnia 2012
Uczestnicy: – Bramborak, Koczownik, Maniek
Miejsce:
Las pośród lasu
Degustowane miody:
1. Sandomierski trójniak (trójniak), Pasieka Maciej Jaros dla sandomierski.com
2. Sandomierski dwójniak (dwójniak), Pasieka Maciej Jaros dla sandomierski.com
3. Sandomierski półtorak (półtorak), Pasieka Maciej Jaros dla sandomierski.com
 
Sandomierz słusznie uczynił wytwarzając taki oto produkt marketingowy mający promować miasto. Wprawdzie my widzielibyśmy oną świetną zawartość raczej w krzepkich kamionkach, niż w takich oto przywołujących na myśl – jakoweś luksusowe koniaki – flaszach. Z tego to głównie powodu, iż miód pitny był onegdaj trunkiem nie magnaterii – która jako zawsze w dziejach nie doceniała swojskości ino goniła za nowinkami z obcych krajów – ale właśnie dla szlachty i ziemiaństwa oraz mnichów – więc nazbyt wielkopańskie opakowanie jako żywo do miodu nie pasuje. Podczas tej świątecznej degustacji mieliśmy przyjemność skosztować zawartości trzech poniższych flasz.



Na kontr-etykiecie wyczytamy, że ów tradycyjny sandomierki miód powstaje nieco dalej na północ – na Mazowszu, czyli nigdzie indziej, a u sławnego Macieja Jarosa! Wprawdzie szkoda, że ciągłość miodosycenia w sandomierskim regionie została przerwana przez rozmaite historyczne kataklizmy ale cieszy to, iż w onych flaszach znajdziemy zacne miody Jarosowe co nas wielce uradowało.


A oto nasze manatki i chrust na ognisko, z którego rozpalaniem specjalnie się nie spieszyliśmy, bo dzień długi już przecie na wiosnę jest, a im cieplej tym ogień mniej nam do szczęścia potrzebny. Chociaż jak najbardziej przydał się bo temperatura powietrza nocą do zera spadła.


Tym razem zastosowaliśmy kolejność taką – miodów degustacji – iż pierwej najsłabszy odkorkowaliśmy, później dwójniaka, a na końcu półtoraka. Aby stopniować słodycz. Po czarce z każdego następował powrót do trójniaka i tak aż do wyczerpania zapasów. Oczywiście wszystkie miody grzaliśmy.

 

Nie sprawiło nam wielkich kłopotów rozpoznanie miodów. Pierwszy to ciemny trójniak na bazie miodu gryczanego wysycony, mocno ziołowy, miejscami nawet wytrawny, smak dobrze nam znany – bo to przecie Wójczyc/Herbowy z Pasieki Macieja Jarosa. Jeden z naszych ulubionych zresztą.


Jak to zwykle bywa podczas degustacji w porach chłodnych – czarki grubościenne zbyt prędko wlany doń miód chłodzą – więc przed podaniem nado je przy ogniu nagrzać srogo, bacząc aby uszko skierowane było od ogniska. Aby chwytając się nie oparzyć.


Korki w zasadzie kiepskie były, łatwo się rozpadały ale sprawę szczelności ratowała obciskająca foliowa otoczka, tak więc płyn zachował się w stanie idealnym. Otwarcie flaszy nie wymaga posiadania korkociągu, bo ma specjalny drewniany uchwycik. widzimy Sandomierskiego dwójniaka, którego również rozpoznaliśmy bez cienia wątpliwości.


Ciemny wiśniowy koloryt i niesamowity naturalny smak wiśni od razu dały nam poznać, iż to Koronny jako żywo! Znakomita równowaga miodu do soku owocowego z dojrzałych wiśni – ta kompozycja daje jeden z najlepszych smaków pośród wszystkich rodzajów miodu pitnego. 


W miarę jak robiło się coraz później – nasze ognisko nabierało wigoru, grzejąc nas, co bardzo było pożądane w ten zimny, wietrzny popołudniowy dzień wczesnowiosenny.


Jak wiadomo – półtoraki to szczyt miodosytnictwa i maksimum słodyczy. A gdy doda się doń jeszcze soku z winogron – napój taki istnym fenomenem smakowym się okazuje. Półtorak ów w barwie stosunkowo jasny, gęsty z wyraźnym posmakiem soku z dojrzałych, słodkich winogron piliśmy jakiś czas temu – to Półtorak Gronowy z miodosytni Macieja Jarosa. Podgrzany – nawet w największe mrozy nie pozwoli odczuć zimna człeczynie! Balsam istny! 


Spójrzmy jeszcze na koloryt onego specjału.


Długa degustacja połączona była ze skromną biesiadą, bo warto przegryźć coś od czasu do czasu. Starajmy się jak najczęściej bywać w plenerze i miast siedzieć za stołami lokali, gnąc i masakrując kręgosłupy – zażywajmy ruchu na świeżym powietrzu. Miód pitny to bowiem trunek wybitnie plenerowy i w plenerze właśnie smakuje najlepiej. 




Najbliższa degustacja – wedle naszych przypuszczeń oczywista – odbędzie się na samym początku maja. Najprawdopodobniej skosztujemy zdaje się najdroższego półtoraka na rynku – Balsamicum Mellis – produkt Nidzicy.

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 11th, 2012

APISLAVIA 2012 Pszczela Wola   no comments

Posted at 10:20 am in Nowinki pszczelarskie
XIX KONGRES APISLAWII ODBĘDZIE SIĘ W DNIACH 19-23 WRZEŚNIA 2012 ROKU
W POLSCE – PSZCZELA WOLA K/LUBLINA

środa 19.09

Przyjazd delegatów – po 2 osoby – Przedstawiciele Związków Członków Apislavii (koszty pobytu pokrywa Polski Związek Pszczelarski) oraz zaproszeni goście ze związków państw członków UE (ok. 100 osób).

Zakwaterowanie – Hotel Piotrowice (4 km od Pszczelej Woli)

Wystawa pszczelarska otwarta od piątku 21.09. od godz. 14:00 oraz dnia 22.09. (sobota) od godz. 9:00 do zmroku (godz. 17:00) i dnia 23.09. (niedziela) od godz. 9:00 do godz. 16:00. OTWIERA OGÓLNOPOLSKIE DNI PSZCZELARZA

Wycieczki dla wycieczek zagranicznych i krajowych organizuje Pszczela Wola w dniach 21 – 22 września wg zgłoszeń

ok. 18:00 Kolacja
SZCZEGÓŁOWY PROGRAM XIX KONGRESU APISLAWII

czwartek 20.09

8:00 – 9:00 Śniadanie
9:15 Wyjazd do Pszczelej Woli
10:00 Otwarcie obrad Kongresu w Pszczelej Woli

Wystąpienia:

  • Prezydenta Apislavii
  • Dyrektora Państwowego Technikum Pszczelarskiego
  • Przedstawiciela Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej
  • Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  • Dyrektora Instytutu Ogrodnictwa O/Pszczelnictwa w Puławach
  • Prezydenta Apimondii

Przerwa kawowa

11:00 – 11:25 wystąpienie dr Marka Chmielewskiego, temat: choroby i inne zagrożenia dla pszczół
11:25 – 11:50 prof. Paweł Chorbiński „Zagrożenia dla pszczół – kwasy w walce z warrozą – efekty uboczne”
11:50 – 12:15 mgr Tomasz Strojny „Nowe propozycje – ułatwienia w walce z grzybami i warrozą”
12:15 – 12:45 dyr. Mirosław Grzęda „Propozycja Biowetu w walce z chorobami i nowe propozycje”
12:45 – 13:45 przerwa obiadowa

dyskusja

14:00 – 15:00 dyskusja nad wystąpieniami
15:00 wystąpienie prezydenta Apislavii
15:20 sprawozdanie przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Apislavii
15:40 informacje sekretariatu Apislavii

  1. na temat rezolucji Kongresu Apislavii skierowanej do Komisji Europejskiej, parlamentu europejskiego, Copa-Cogeca i Apimondii
  2. propozycje wyborów i inne
16:00 – 18:00 dyskusja
18:30 – 21:00 kolacja

następnie wyjazd do Piotrowic

piątek 21.09

10:00 Aula Uniwersytetu Medycznego w Lublinie

Europejskie Forum Apiterapii

Tematy i prezentacje:

  • prof. R. Czarnecki – propolis,
  • prof. B. Kędzia – „Wykorzystanie mleczka pszczelego we wczesnej terapii”,
  • dr A. Kapliński – „Pyłek kwiatowy i pierzga w medycynie rozrodu i dietetyce”,
  • dr J. Giza – jad pszczeli

oraz apiterapeuci, którzy zgłoszą swój udział

obiad w terenie
od 14:00 Otwarcie Ogólnopolskich Dni Pszczelarza i wystawy na stadionie szkolnym w Pszczelej Woli (sprzęt pasieczny, hobbyści, literatura, produkty pszczele, galanteria woskowa)

Dla chętnych wycieczki dp:

  • Instytutu Ogrodnictwa O/Pszczelnictwa w Puławach
  • Końskowola
  • Lublin
  • Spółdzielnia Pszczelarska „APIS”
  • do wskazanych pasiek przez Pszczelą Wolę

(Udział biorą wszyscy chętni – zgłoszeni w Pszczelej Woli)

14:00 Rozstrzygnięcie konkursów producentów na:

  1. miody pitne do 18% alkoholu,
  2. napoje alkoholowo – miodowe powyżej 18%,
  3. piwa miodowe,
  4. najładniejszą etykietę,
  5. opakowanie na miód pszczeli,
  6. miód pszczeli wielokwiatowy, miody odmianowe,
  7. czasopisma pszczelarskie i kalendarze,
  8. wyroby woskowe,
  9. pieczywo i ciasta miodowe
18:00 – 21:00 kolacja w Piotrowicach dla delegatów Kongresu + gości z zagranicy, przedstawicieli firm i przedsiębiorstw pszczelarskich partycypujących w kosztach, a także prezesów WZP/RZP

sobota 22.09

8:00 – 9:00 Śniadanie
9:15 wyjazd do Pszczelej Woli
10:00 – 12:00 Uroczysta część oficjalna Kongresu i Ogólnopolskich Dni Pszczelarza z udziałem pocztów sztandarowych WZP/RZP i kół pszczelarzy

  • wyróżnienia – odznaczenia,
  • wystąpienia okolicznościowe,
  • ogłoszenie wyników konkursów,
  • część artystyczna,
  • zwiedzanie wystawy
12:00 – 13:00 lunch – Pszczela Wola (Delegaci kongresu i Goście Kongresu)
13:45 – 15:00 II część Kongresu

  • przyjęcie uchwały – Rezolucji,
  • wybory władz Apislavii,
  • ustalenie miejsca XX Kongresu
14:15 wystąpienie w sprawie jakości cukru, paszy i syropów
15:00 – 15:50 wykład Prezydenta Petera Maske Niemieckiego Związku Pszczelarzy w sali gimnastycznej Technikum Pszczelarskiego
16:00 – 17:00 wykład o GMO – Walter Heafeker Prezydent Niemieckiego Związku Pszczelarzy Zawodowych
18:00 kolacja w Pszczelej Woli
19:00 występ Bayer Full
20:30 orkiestra góralska gra do tańca do godz. 23:00
23:00 wyjazd do Piotrowic

niedziela 23.09

8:00 – 8:45 Śniadanie
8:45 Wyjazd do Pszczelej Woli
9:00 Msza Święta w Żabiej Woli z udziałem pocztów sztandarowych WZP/RZP i kół pszczelarzy
10:00 wykłady w sali gimnastycznej Technikum Pszczelarskiego o APITERAPII:

  • prof. R. Czarnecki – propolis,
  • prof. B. Kędzia – „Wykorzystanie mleczka pszczelego we wczesnej terapii”,
  • dr A. Kapliński – „Pyłek kwiatowy i pierzga w medycynie rozrodu i dietetyce”,
  • dr J. Giza – jad

Jest to informacja z Europejskiego Forum Apiterapii

15:00 zamknięcie Kongresu oraz Ogólnopolskich Dni Pszczelarza

Read the rest of this entry »

Written by admin on Kwiecień 6th, 2012

Random Pages Widget Created By Best Accounting Services
drukowanie Delonghi serwis ekspresów Lublin Saeco skanowanie Lublin skanowanie lublin hempla 4 wydruki lublin centrum projekty powykonawcze archiwizacja dokumentacji skanowanie do pliku wielki format skanowanie lublin