Coraz więcej ofiar użądleń przez owady no comments
Latem jesteśmy szczególnie narażeni na użądlenie os, pszczół lub szerszeni. Choć mogą się wydawać tylko nieprzyjemne i bolesne dla osób uczulonych na jad są dużym zagrożeniem. Na przełomie lipca i sierpnia tych owadów jest więcej niż zazwyczaj, bo trwa ich okres wylęgania. Dlatego w szpitalach przybywa pacjentów, po użądleniach. Niektórzy trafili do lecznicy w stanie zagrożenia życia.
Pszczoły (fot. Dariusz Małanowski PszczeliPark) |
Dla pacjenta ze szpitala im. Biziela użądlenie osy skończyło się pobytem na oddziale alergologii. Nie zauważył, że do puszki z napojem wleciała mu osa. Kiedy przyłożył puszkę do ust poczuł użądlenie i ostry ból. Rzuciłem puszkę i mnie wtedy zaraz użądliła, bo ona była w środku w puszce i chwile potem zaczęło puchnąć – opowiada użądlony. Ze spuchniętą twarzą mężczyzna trafił natychmiast do szpitala.
>
Dla osób, które są uczulone na jad osy, pszczoły czy szereszenia użądlenie może okazać się nawet śmiertelne. Na oddział alergologii Szpitala Uniwersyteckiego im. Biziela w ostatnim czasie trafiło kilkunastu takich pacjentów. Ci pacjenci trafiają w różnym stanie, często w stanie zagrożenia życia, we wstrząsie anafilaktycznym, z poważnymi problemami z oddychaniem, z dusznościami – mówi dr Krzysztof Pałgan ze Szpitala Uniwersyteckiego im. Biziela w Bydgoszczy.
Przełom lipca i sierpnia to okres wylęgania się larw tych owadów. Do niedawna usuwaniem rojów zajmowali się strażacy, teraz takie działania należą już do obowiązków specjalistycznych firm. Mimo to tylko w tym roku strażacy wyjeżdżali już do takich interwencji wielokrotnie. Działania podejmujemy wtedy, jeśli jest rzeczywiste zagrożenie, zwłaszcza w budynkach użyteczności publicznej, takich jak szkoły czy przedszkola – tłumaczy st. kpt. Sławomir Reszkowski z bydgoskiej Straży Pożarnej.
Strażacy radzą, aby nie usuwać samemu kokonów szerszeni czy os. Lepiej zaufać firmie, która zajmuje się tym na codzień. W Bydgoszczy jest ich kilka.
Krystyna Rymaszewska
Źródło: tvp bydgoszcz
MIODY ODMIANOWE W LECZNICTWIE – Miód nostrzykowy no comments
Nostrzyk biały (fot. Dariusz Małanowski PszczeliPark) |
Miód
nostrzykowy powstaje z nektaru wydzielanego przez drobne jasnożółte
kwiaty nostrzyka żółtego – Melilotus officinalis L., białe kwiaty
nostrzyka białego formy jednorocznej lub dwuletniej – Melilotus albus
Med., a także żółte kwiaty nostrzyka wyniosłego – Melilotus altissimus
Thuill. z rodziny motylkowatych.
Z nektaru zebranego z powierzchni 1 hektara nostrzyka występującego w
stanie naturalnym, pszczoły wytwarzają około 200 kg, a z nostrzyka
hodowlanego rosnącego na tej samej powierzchni aż 600 kg miodu. Gotowy
produkt odznacza się jasnobursztynową lub lekkozłocistą barwą.
Krystalizuje powoli dając w efekcie białą masę złożoną z drobnych lub
dużych kryształów.
Pszczoły Panie Prezydencie… – felieton Magdy Gessler no comments
Szanowny Panie Prezydencie
opowiem panu pewną historię. niedawno przeprowadzałam kolejną rewolucję, tym razem w okolicach mojego ukochanego Nałęczowa. Bajeczna okolica. Wyjątkowa rzeźba terenu połączona z bliskością Wisły wyzwala tęsknotę za nieskażoną naturą i płynącą z niej mądrością. Spacerowałam, podziwiałam okolicę i myślałam o… pszczołach. Wydawało mi się, że to, co wokół mnie lata i brzęczy, to właśnie one, ale to, co brałam za radosne odgłosy zbierających nektar pszczół, okazało się brzęczeniem os. Po długim czasie usłyszałam w końcu charakterystyczny dźwięk pracujących pszczół i szukając jego źródła, trafiłam do maliniaka uginającego się od dorodnych malin.
Tak czerwonych, że ich widok zapierał dech. Choć dojrzałych owoców było zatrzęsienie, to na krzewach przeważały niezapylone kwiaty. To właśnie wokół nich latał pszczeli rój. Pracowite owady zbierały nektar na malinowy miód dla potomstwa, a ja patrzyłam na nie z wdzięcznością, choć nie myślałam o cudownym smaku malinowego miodu. Cieszyłam się, że dzięki pszczołom mogę rozkoszować się tak nieprawdopodobną ilością ogromnych, dojrzałych malin. Nie miałam koszyka, a owoce szybko przestały mieścić się w dłoniach. Kupiłam więc koszyk ze słomy upleciony przez tamtejsze kobiety i ani się obejrzałam, jak zebrałam pięć kilogramów zniewalająco pachnących owoców. Co z nimi zrobić? Można je po prostu nieco schłodzić, przełożyć do szklanego półmiska, posypać cukrem pudrem i w tej fantastycznej formie podać gościom do zjedzenia na zakończenie przyjęcia. Szalenie elegancka forma. Moja babcia z malin przyrządzała niesamowicie bogatą w smak galaretkę. Zebrane owoce pracowicie przecierała przez sito i do każdej szklanki powstałego w ten sposób gęstego soku dodawała dwie szklanki drobnego cukru. Tak powstały syrop doprowadzała do wrzenia, odstawiała z ognia, zdejmowała szumowiny i doprowadzała do wrzenia ponownie. Powtarzała tę czynność przynajmniej cztery razy, aż redukowany syrop przestawał swobodnie ściekać z łyżki. Wtedy wlewała go do słoików i odstawiała w chłodne miejsce, żeby galareta samoistnie stężała. Resztki malin, które nie trafiły do galaretki, przesmażała na malinowe powidła. Z tych powideł z kolei możemy zrobić tyrolskie cudo zwane Linzertorte. Przepis na tort lincki pochodzi z XVII w. i w różnych odmianach uwielbiany jest do dziś, nie tylko przez Austriaków. Kruche ciasto przygotujemy z 250 g mąki i 250 g uprażonych i zmielonych orzechów laskowych. Do tego dodajemy 350 g masła, 250 g cukru pudru, 2 całe jajka, 2 żółtka, odrobinę cynamonu i soli. Siekamy, dzielimy ciasto na dwie części i porządnie schładzamy. Najpierw lekko pieczemy sam spód ciasta, potem zapiekamy raz jeszcze z powidłami i na końcu układamy na wierzchu kratkę z pasków pozostałego ciasta, malujemy ją żółtkiem i ponownie wsadzamy do pieca.
Moim zdaniem ten wykwintny placek jest o niebo lepszy od dużo bardziej znanego tortu Sachera. Ze świeżo zebranych malin można też szybko przyrządzić zniewalający smakiem suflet. Maliny przecieramy i redukujemy z cukrem, ubijamy pianę z ośmiu białek i mieszamy z nią ostudzony syrop. Zapiekamy i podajemy w towarzystwie cukru pudru i bitej śmietany. Proste i genialne. Uwielbiam maliny. Lubię je zbierać, bo nie trzeba się po nie schylać jak po poziomki czy truskawki. Malinowy krajobraz najpiękniejszy jest późnym popołudniem, gdy słońce jest już nisko nad horyzontem, a każda malina wyświetla się na krzaku jak ognik, jak cudowny klejnot, mieniąc się rubinowym światłem. Mam nadzieję, że nabrał Pan już ochoty, Panie Prezydencie, na prawdziwą malinową ucztę. Zapraszam w okolice Nałęczowa, tu kilogram własnoręcznie zebranych malin kosztuje tylko 2 zł. Wszystko dzięki ciężkiej pracy nie tylko ludzi, ale przede wszystkim pszczół, które dzięki jednej Pana decyzji mogą albo pracować dalej, albo… wyginąć.
Pana decyzja dotycząca dopuszczenia do obrotu w Polsce genetycznie modyfikowanych nasion będzie miała wpływ na mnie, na moje dzieci i wnuki. Moje stowarzyszenie Kolorowych, do którego należy już w całej Polsce prawie 100 tys. osób, opowiada się z całą mocą przeciwko niecnym planom zabicia raju, którego w Polsce i tak zostało już przecież niewiele. Protestujemy przeciwko zarabianiu na naszym zdrowiu. Proszę zawetować tę katastrofalną ustawę. Proszę nie odbierać nam prawdziwych smaków i zapachów. 75 proc. Polaków nie chce tej ustawy. Ja nie chcę tej ustawy i pozostaje mi wierzyć, że i Pan jej nie chce. W załączeniu przesyłam odgłosy zbierających nektar pszczół i aromat świeżych malin skąpanych w blasku zachodzącego słońca.
Źródło: Wprost24
Pszczelarze nie darują no comments
BIECZ. 14 osób wystąpiło ze zbiorowym aktem oskarżenia przeciwko wiceburmistrzowi i firmie, która przed dwoma laty przeprowadziła zgubny w skutkach oprysk na komary. Zginęły dwa miliony pszczół, a właściciele pasiek oszacowali straty na 260 tys. zł.
Pszczelarze nie złożyli broni pomimo dwukrotnego umorzenia postępowania przez gorlicką prokuraturę, która nie dopatrzyła się znamion przestępstwa w działaniach samorządu.
Śledczy nie zmienili stanowiska pomimo uchylenia przez sąd pierwszego umorzenia i zalecenia uzupełnienia materiału dowodowego m.in. o informację, czy sposób powiadomienia zainteresowanych o opryskach był właściwy i nastąpił na tyle… Czytaj całość…
Z osami i szerszeniami trzeba radzić sobie samemu no comments
Ich użądlenie bywa bardzo bolesne, a w niektórych przypadkach może doprowadzić nawet do śmierci. Okazuje się jednak, że na straż pożarną można liczyć tylko w wyjątkowych sytuacjach i tak naprawdę trzeba sobie radzić samemu.
- Naszym zadaniem jest usuwanie miejscowych zagrożeń, które mają charakter nagły. A owady nie pojawiają się nagle – wyjaśnia Krzysztof Gielsa, rzecznik dolnośląskiej straży.
Dodaje, że to zarządca budynku, jego właściciel lub użytkownik jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo znajdujących się tam ludzi. I to on powinien walczyć z osami czy szerszeniami. – Podobnie jest w zimie z soplami – wyjaśnia strażak.
Są jednak sytuacje wyjątkowe, gdy na atak owadów narażone są dzieci lub osoby niepełnosprawne. W takich przypadkach decyzję o tym, czy straż powinna interweniować, podejmuje dyżurny przyjmujący zgłoszenie pod numerem 998.
Uwaga! Atakują zmutowane pszczoły! no comments
Atakują rojami. Gryzą gorzej niż osy. A ich jad jest tak silny, że ból trudno wytrzymać. Zmutowane pszczoły sieją strach w miejscowości Spęd na Warmii. Ludzie chodzą po wsi okutani w chusty, a nawet palta. Agresywnymi pszczołami zajęła się już nawet policja
OCALIĆ POLSKIE NASIONA no comments
Apel do polaków – ogólnopolska akcja:„OCALIĆ POLSKIE NASIONA”
Szanowni Państwo |
Stworzyliśmy wspólnie piękne logo oraz znak w postaci plakatu, baneru, pocztówki, naklejki z hasłem „OCALIĆ POLSKIE NASIONA”. To jest DZIEJOWE ZADANIE DLA WSZYSTKICH POLAKÓW! Prosimy o poparcie dla tej akcji i przyłączenie się poprzez podjęcie prostych, ale konkretnych działań: |
Wydrukuj i powieś plakat, naklejkę, baner!
|
Więcej plakatów do ściągnięcia tutaj: http://alert-box.org/do-pobrania/ LINK do logo i znaku w postaci plakatu, baneru, pocztówki, naklejki z hasłem „OCALIĆ POLSKIE NASIONA” także tutaj: http://www.icppc.pl/antygmo/2011/08/plakaty/ |
Naklejki (drukuj i do dzieła!):
|
Wyślij pocztówkę do prezydenta!
2) Wydrukowanie pocztówki i dopisanie kilku zdań od siebie, swoich danych osobowych, i wysłanie ich do Prezydenta. |
Pocztówki – wydrukuj i wyślij!
|
Pocztówki do ściągnięcia tutaj: http://alert-box.org/do-pobrania/ |
PO OSIĄGNIĘCIU MASY KRYTYCZNEJ ZWYCIĘŻYMY! Tak było np. we Francji, Niemczech i innych krajach (już 9 w Unii Europejskiej), w których wprowadzono zakazy upraw GMO. Pamiętajmy – nasiona są początkiem wszystkiego, bez nich nie będzie żywności, nie będzie życia. GMO i przejęte przez korporacje nasiona są i będą jeszcze bardziej w przyszłości narzędziem zniewolenia człowieka i narodów. Na całym świecie już 67% wszystkich nasion jest w rękach tylko 10 korporacji. Nasiona GMO są narzędziem kontroli całego łańcucha żywnościowego przez korporacje i powiązanych z nimi polityków. ODBIERZMY i OCALMY POLSKIE NASIONA dla nas i przyszłych pokoleń. Ktoś napisał: ‘…Ludzie są jak mrówki…niech każdy zrobi jeden gest, jedną rzecz, niech spełni jedną myśl…bez agresji, bez nienawiści, bez zabijania… Suma wszystkich czynów pozwoli odnieść nam zwycięstwo…’ A WIĘC DZIAŁAJMY TERAZ! Z poważaniem, Alert-Box.org oraz: Jadwiga Łopata, laureatka nagrody Goldmana (ekologiczny Nobel) Sir Julian Rose, prezes ICPPC – International Coalition to Protect the Polish Countryside, Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi |
Genetyczna modyfikacja no comments
natłoku codziennych informacji, ważnych i mniej ważnych dla nas,
zupełnie niezauważenie przez media polski senat 1 lipca 2011 przyjął
ustawę o nasiennictwie, która wprowadza możliwość uprawy roślin
genetycznie modyfikowanych. Jakie niesie to zagrożenie postaram się
przedstawić ten problem z mojego punktu widzenia.
młodym pszczelarzem. Producentem miodu. Prowadzę pasiekę od kilku lat i
na dobrą sprawę dopiero rozwijam swoją działalność. Jednakże wiąże ( a
raczej wiązałem do 1.07.2011- Wyjaśnienie dalej) z tym swoją przyszłość.
Nie jest to moim jedynym źródłem utrzymania, a jedynie jeśli chodzi o
finanse jakimś niewielkim dodatkiem do podstawowych dochodów. Największą
satysfakcją jest czas spędzony na świeżym powietrzu, obserwacja natury,
obcowanie i obserwacja życia tak niespotykanie harmonijnej
społeczności, jaką jest rodzina pszczela, a także produkty, które nie
tylko żywią, ale przede wszystkim leczą. Co stanie się, jeśli odejmiemy
jedną z właściwości tzn. leczniczy wpływ na nasze zdrowie? Czy nadal
będzie chciał go kupować coraz bardziej liczący się z pieniędzmi polski
konsument? Litr miodu średnio w sprzedaży bezpośredniej kosztuje ok 30
zł, kilogram cukru 3,50 zł. Jeśli odejmiemy aspekt zdrowotny miodu co
wybierze kupujący?
zebrany z roślin genetycznie modyfikowanych winien być oznaczony taką
informacją, iż pochodzi z roślin genetycznie modyfikowanych. Pszczelarz Polski nr 3, marzec 2011
Czytaj całość…
Halo, straż? Mam w domu gniazdo os no comments
Mam w domu gniazdo szerszeni i gniazdo os. Gdzie mogę zwrócić
się o pomoc — pyta zdenerwowana pani Marzena z Milejewa. — W tej chwili
zabezpieczyłam piętro, nikt tam nie wchodzi. Mam jednak dzieci i boję
się, aby nie zostały użądlone.
można się było zwrócić do straży pożarnej. Jednak od kilku lat, strażacy
bardzo rzadko jeżdżą na interwencje związane z uciążliwymi owadami.
Reagują jedynie w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia.
— mówi Tomasz Świniarski, komendant miejski PSP w Elblągu. — Nie jest
jednak tak, że zostawiamy osoby, które do nas dzwonią w tej sprawie w
ogóle bez pomocy. Kierujemy ich do specjalistów w tej dziedzinie. W
Elblągu jest kilka firm zajmujących się usuwaniem tego typu gniazd. Mamy na nich namiary i podajemy je potrzebującym osobom.
należy usunięcie gniazda — przyznaje Eugeniusz Żukowski, dyżurny
Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. — W Elblągu działa kilka
firm deratyzacyjnych, które można wynająć.
rodzaju i dostępności gniazda wynoszą od kilkudziesięciu złotych wzwyż.
szerszeni bierzemy już więcej, bo od 130 do 150 zł — mówi Tomasz
Ziółkowski, właściciel firmy One Trap z Elbląga. — Z owadami rozprawiamy
się w tej chwili za pomocą trucizny, która podawana jest do gniazda.
Wystarczy doba aby problem zniknął. Te preparaty są bezpieczne dla ludzi
jak i zwierząt domowych.
Czasami bywa, że ludzie sami próbują wytępić owady, a po specjalistów
dzwonią dopiero w ostatniej chwili.
szerszenie aż 15 razy. Karetka przyjechała praktycznie w ostatniej
chwili — dodaje Ziółkowski. — Oczywiście, że można próbować walczyć z
owadami na własną rękę. Jednak nie polecam tego. Trzeba się liczyć z
zagrożeniem.
uzyskać dzwoniąc do Straży Pożarnej pod numer 998 lub Miejskiego
Centrum Zarządzania Kryzysowego 55 239 30 40. Większość z nich przyjmuje
również zlecenia spoza Elbląga.
Inkasenta zaatakowały rozwścieczone szerszenie no comments
W piątek około godz. 14.25 na ulicy Stobnickiej w Poznaniu inkasenta zaatakowały szerszenie.
(© KM PSP Poznań) |
Rozdrażnione obecnością mężczyzny
zaatakowały go i zadały mu bolesne ukąszenia. Były one niebezpieczne,
dlatego inkasentowi udzielono pierwszej pomocy. Zaatakowanego przekazano
pogotowiu i usunięta gniazdo szerszeni.
Ukąszenie przez szerszenia bywa bardzo niebezpieczne. Zazwyczaj
kończy się obrzękiem i zaczerwienieniem, jednak w przypadku ukąszenia w
szyję czy twarz skutki mogą być tragiczne. Występuje wtedy nawet groźba
uduszenia się.
Źródło: poznan.naszemiasto.pl