Koniec pszczół oznacza koniec człowieka no comments
Dzisiaj naukowcy biją na alarm, tych owadów jest coraz mniej i nikt nie wie, jak przeciwdziałać ich zagładzie.
Jedna trzecia produktów spożywczych powstaje przy współudziale pszczół.
Trudno wyobrazić sobie jak wyglądałby rynek żywności, gdyby ich
zabrakło. Już teraz zmuszeni jesteśmy poważnie zmierzyć się z tym
problemem, bo pszczoły na świecie masowo wymierają, a naukowcy nie
wiedzą jak zatrzymać ten proces.
Według Tadeusza Sabata, prezesa Polskiego Związku
Pszczelarskiego, w Polsce mamy pod tym względem nieco lepszą sytuację,
bo przez lata stosowano tu mniej chemii niż na Zachodzie. Od kilkunastu
lat jednak zjawisko śmierci pszczół jest także obserwowane w naszym
kraju. Ma to związek głównie z używanymi powszechnie w rolnictwie
nawozami, które okazały się bardzo toksyczne dla tych owadów. Gdy
zabraknie pszczół, nie wyrośnie wiele owoców i warzyw, co wiąże się,
między innymi, z poważnym zubożeniem ludzkiego jadłospisu.
- Człowiek nie poradzi sobie z zapylaniem roślin bez tych owadów.
Próbowali to zrobić Chińczycy i mimo liczebności tej nacji nie udało się
– zauważa gość audycji.
Tadeusz Sabat podkreśla, że obecnie dla wielu dzieci jedyną szansą na
zobaczenie prawdziwego motyla jest szkolny podręcznik. Nie można więc
dopuścić, by ten proces nadal postępował.
Przedstawiciel PSL Stanisław Żelichowski z Sejmowej
Komisji Ochrony Środowiska jest świadomy znaczenia pszczół dla ludzkiej
cywilizacji. Jednak w jego opinii człowiek jest zdolny pokonać kryzys
związany z ich wymieraniem. – Kiedyś Wielka Brytania miała problem ze
zbyt dużą liczbą koni, które stanowiły środek transportu. Obawiano się,
że ich nawóz wydzielający szkodliwe substancje zabije Brytyjczyków. Nic
takiego się nie stało, bo wkrótce wynaleziono samochód – mówi polityk.
Dodaje z optymizmem, że ludzkość nieraz wychodziła z trudnych sytuacji,
gdy uświadomiła sobie zagrożenie.
Profesor Magdalena Fikus, biochemik z PAN masowe
wymieranie pszczół wiąże z „wyścigiem szczurów”. – Człowiek w tak
zwanych cywilizowanych krajach nastawił się na zysk i dużą konsumpcję.
Nie wszędzie jest to osiągalne, więc rozpoczął się wyścig.
Jednak w tej kwestii, podobnie jak poseł PSL, profesor Magdalena
Fikus jest umiarkowaną optymistką. Przypomina, że obecnie nie ma już 99
procent gatunków, które niegdyś żyły, powstają za to nowe. Człowiek
powinien przewidzieć skutki swoich działań i być może zmienić swoje
zachowanie, póki jeszcze nie jest za późno – radzi.
Optymizm gościa Trójki wynika również z faktu końca
epoki masowego wykorzystywania w rolnictwie trujących pestycydów i
herbicydów. – Czas chemii się kończy, ma szansę rozpocząć się za to
epoka ochrony biologicznej z udziałem biedronek i genetycznej
modyfikacji.
Nie wszyscy jednak widzą przed rodzajem ludzkim świetlaną przyszłość.
– Niewątpliwie wisi nad nami czarna chmura – tak zdaniem wróżki Eleni z
Białegostoku można określić to, co dzieje się teraz ze światem. Ile
zatem lat pozostało jeszcze ludzkości? Tego wróżka zdradzić nie może.
Posłuchaj
Źródło: polskieradio.pl
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.