Trójniak Mistrza Jana   no comments

Posted at 12:40 pm in Miód pitny
Data: z 4 na 5 czerwca 2011
Uczestnicy: – Bramborak,.Koczownik, Maniek
Miejsce:
Leśny roztoczański zakątek
Degustowane miody:
1. Czeremszak (trójniak), Witold Cyranowicz (Parpary)
2. Trójniak Mistrza Jana (trójniak
), Pasieka Miodek (Jan Ożóg, Sokołów Małopolski)
Podczas tej degustacji odkorkowaliśmy dwa najprzedniejsze trójniaki niekomercyjne – Czeremszaka trzyletniego i lipowego Trójniaka Mistrza Jana. Oba niebywale wyborne, a przy tym zupełnie odmienne smakowo. Na zdjęciu jest i trzeci – z Wambierzyc ale ze względu na moc niekomercyjnych miodów, uznaliśmy, że zabierzemy go na następną naszą degustację aby nie przekraczać granic rozsądku ;-)

 
Pierwszym miodem jaki skosztowaliśmy był Czeremszak trzyletni, jak nazwa wskazuje oparty na soku z owoców czeremchy. Kosztowaliśmy ów szlachetny, zacny specjał zarówno na zimno, jak i po podgrzaniu, bo i różnica wówczas w smaku miodu jest wielka – jakby dwa różne miody pić.


Miód ów należy do tych bardzo owocowych, w którym owoc króluje w smaku, zaś miód w zapachu. Zanotowaliśmy, że smak ma bardzo zdecydowany, silnie cierpki, po schłodzeniu rześki, wyraźnie czuć podwyższoną moc w stosunku do trójniaków komercyjnych. Generalnie polecamy go na lato schłodzony.


Tradycyjnie pokrzepialiśmy się mięsiwem na ruszcie pieczony, tako jako nasi przodkowie, gdy w podróży bawili.


Nie ma chyba dla nas lepszego miodu pitnego w ogóle niźli lipowy. Jedynie malinowe i wiśniowe mogą się z nim równać wedle naszych podniebień. Tako gwiazdą tej degustacji był ten oto trunek, o niezwykle jasnej barwie – Trójniak Mistrza Jana. Na etykiecie widnieje informacja, o składzie. Jest w tym aksamitnym nektarze i nieco chmielu i cynamonu, poza oczywiście miodem lipowym. Ale myśmy tych dodatków właściwie nie wyczuli. Za to wyraźny, mocny i wspaniały smak kwiatu lipy w miodzie! Słodki i gęsty niemal jak dwójniak. Balsam, cudo, arcydzieło!
Niesłychanie dobry, prawdziwie mistrzowski i godny najwyższego polecenia, zarówno na chłodno jak i po podgrzaniu. Chociaż dostać go nie łatwo, bo jedynie na rozmaitych jarmarkach. Bramborak zakupił go na Jarmarku Hetmańskim w Zamościu.

Degustacja jak to zwykle bywa – przeciągnęła się do późnej nocy, bo i dysputy na temat miodów ciągnąć się mogą w nieskończoność. Powrót zaś później, leśnymi ostępami, do miejsca skąd może nas odebrać kierowca – nie jest ani nie może być pośpieszny. Teraz jednak gdy noc krótka i ciepła – łazić można z lubością bez problemów.


Został nam jeszcze w plecaku Wambierzycki Trójniak, którego odkorkujemy przy następnej degustacji, ale ów niekomercyjny rarytas był opisany niżej – zobacz
Na koniec jeszcze flasza „Wambierzyckiego” w blasku płonącego ogniska, i przy akompaniamencie niezmordowanych ptasząt, świergolących bez ustanku nawet o zmroku.


W następnym odcinku:
Są szanse na zaprezentowanie kolejnych niekomercyjnych arcydzieł sztuki miodosytniczej, najprawdopodobniej już w lipcu. Zapraszamy!

Źródło: Trójniak Mistrza Jana

Written by admin on Czerwiec 14th, 2011

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.

Random Pages Widget Created By Best Accounting Services
skanowanie Lublin Delonghi serwis ekspresów Lublin Saeco kopiowanie tanie ksero lublin tanie ksero lublin szybki druk wysokonakładowy skanowanie lublin hempla lublin wydruki lublin centrum projekty powykonawcze dokumentacja powykonawcza skanowanie do pliku wielki format