Miesięcznik Pszczelarstwo – Sierpień 2011 no comments
- Marek Pogorzelec – Rośliny zielne niebezpieczne dla zdrowia
- Prof. dr hab. Bożena Szymaś – Namiastki pyłku kwiatowego dla
pszczoły miodnej. Część I: Doskonalenie składu namiastek pyłku
kwiatowego - Dr hab. Zbigniew Lipiński – Alkaloidy pirolizydynowe – nowy problem w higienie miodu i pyłku (część I)
- Dr inż. Katarzyna Ceglińska – O miodach spadziowych Podkarpacia
- Albert Radwan – Co wiemy i czego nie wiemy o paszach dla pszczół
- Jacek Jaroń – Inwert nie jest zły
- Doniesienia ze swiata – Podkarmiaczka próżniowa
- Dr inż. Wojciech Gregorczyk – Wilgoć w ulu – stały zimowy problem (część I)
- Dr Zofia Kaczmarek – Łaka ziołowa – pszczele pastwisko
- Dr Zbigniew Kołtowski – Jak z nasion rozmnażać miododajne lipy?
- Józef Marek Majak – Ku rozwadze w sierpniu
- Przemysław Gierchatowski -Wojna o Apiwarol
- Z terenu – Powracające życie
Pszczele przysmaki na targach no comments
Pszczeli przysmak na targach
IX Targi Pszczelarskie i Tradycyjnej Żywności odbędą się jak co roku w Karczowiskach koło Elbląga w dniach 6 – 7 sierpnia. Co roku kilka tysięcy pszczelarzy, ekoturystów, konsumentów miodu i zdrowej żywności odwiedza Karczowiska.
Impreza ta odbywa się pod patronatem prezydenta miasta Elbląg oraz wójta gminy Gronowo Elbląskie. Organizatorami targów są tradycyjnie P.P.H.U „Nektar” Cecylii i Waldemara Badeńskich, producenci miodów naturalnych oraz P.P.H.U Tomasza Łysonia z Sułkowic, głównego producenta sprzętu pszczelarskiego na polskim rynku.
Impreza w Karczowiskach jest przedsięwzięciem promującym tradycyjną, ekologiczną żywności oraz folklor. Z uwagi na niską świadomość społeczeństwa i niedocenioną wartość miodu, organizatorzy starają się możliwie w jak najefektowniejszy sposób umożliwić społeczeństwu nabyć tą wiedzę.
- Praca pszczelarza a dawniej bartnika, jest zajęciem niedocenianym. Jak wiadomo produkty pszczele stosowane są w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym, a także kosmetycznym. Miód ma również doskonałe walory odżywcze – mówi Waldemar Badeński.
Podczas targów będą miały miejsce interesujące wydarzenia sceniczne. W tym roku zostanie zorganizowany konkurs zespołów folklorystycznych (niedziela). Wystąpią: Warmianki Sępopolskie, Ton – Lira z Braniewa, Ludowy Zespół Pieśni i Tańca Dąbrowa z Dąbrzyna, Tęcza Warmii z Braniewa, Kraszewianki, Antonówki z Małdyt, Dybzaki, Zespół Ludowy Wrzos, Nadwiślanie z Komorowa Żuławskiego oraz Pasłęczanie. Natomiast w sobotę wystąpi gdańska Kapela Promenadowa.
W czasie imprezy odbędą się m.in.: pokaz bartnictwa, miodobrania wraz z degustacją świeżego miodu, tworzenie świeć wg tradycyjnej metody sprzed 150 lat, prezentacja skansenu pszczelarskiego oraz wiele konkursów dla dzieci i dorosłych. Będzie także możliwość konchowania uszu czyli, oczyszczania ich za pomocą świec z wosku. Wszystkie te atrakcje, pozwolą elblążanom i mieszkańcom okolicznych gmin miło i ciekawie spędzić czas.
Uroczyste otwarcie imprezy w sobotę 6 sierpnia o godzinie 10:00, natomiast w niedzielę 7 sierpnia rozpoczęcie o godzinie 10:30.
"Kubuś i przyjaciele" no comments
Miś z baryłką miodu, a za nim chmara pszczół, tygrysie fikołki i bon moty Sowy Przemądrzałej – „Kubuś i przyjaciele” wracają w klasycznej odsłonie.
![]() |
Photo by busybeeblogger.com |
Źródło: film.dziennik.pl
Pszczelarze nie mają następców no comments
Jan Lamch z Pabianic gm. Janów, może o miodzie i pszczołach opowiadać godzinami. Nic dziwnego pszczelarstwo ma w genach, a jego miód znany jest nie tylko w najbliższej okolicy. Marzy o przezroczystym, poglądowym ulu. Ma nadzieję, że zachęciłby on młodych ludzi do zajęcia się pszczelarstwem. Tak na poważnie…
![]() |
Młodzież w pasiece dydaktycznej w Pszczelej Woli (fot. Dariusz Małanowski – PszczeliPark) |
To właśnie on przeniósł pszczoły z lasu do sadu. Powstały pierwsze ule, a potem już pszczelarstwo w rodzinie Lamchów przechodziło z pokolenia na pokolenie. Pszczelarzem był dziadek, ojciec, bracia.
W sadzie stoją zadbane ule. Pszczoły mają więc raj. Kiedy kwiaty kwitną nie mają daleko do „pracy”, ale zawsze oprócz nektaru z kwitnących drzew zbierają i z kwiatów jurajskich. Roślin, które rosną jedynie na naszym terenie. I dlatego miód, który produkują pabianickie pszczoły, jest jedyny w swoim rodzaju. Uznany został nie tylko przez konsumentów, ale również przez specjalistów, którzy wpisali go na listę produktów regionalnych. Mamy więc jedyny w Polsce miód z nektarem kwiatów jurajskich.
- Dobry na wszystkie schorzenia – zachwala pszczelarz. – Nie żartuję właśnie dzięki tej różnorodności jaką dają jurajskie kwiaty pomaga on na wiele schorzeń. Ale trzeba go jeść systematycznie. Wtedy nabieramy odporności.
Pszczelarzem wcale nie jest tak łatwo być. Pojawiają się wciąż nowe choroby pszczół. Hodowcy musza więc być czujni. Muszą wciąż uzupełniać „pszczele rodziny”. Muszą być odpowiednie matki, trutnie…
- No niestety nie ma innego wyjścia, przez cały czas trzeba podnosić standard uli – wyjaśnia Jan Lamch. – Ich wyposażenie. Ale to nie wszystko. Trzeba uczestniczyć w szkoleniach i zjazdach pszczelarzy. Wymiana doświadczeń również jest niezwykle ważna. W ten sposób każdy z nas pomaga sobie wzajemnie.
Ale nawet jak to wszystko zostanie spełnione i ule staną tam gdzie najwięcej kwiatów, to i tak nie jest powiedziane, że miodu będzie pod dostatkiem. Pszczelarze twierdzą, że działa jeszcze tzw. Siła Wyższa, która sprawi, że te pracowite stworzenia znajda dużo nektaru..
- Od jakiegoś czasu mimo spełnienia wszystkich warunków, o których mówiłem wcześniej, miodu nie było tyle ile być powinno – wspomina pabianicki pszczelarz. – Dlatego rada w radę postanowiliśmy poprosić właśnie tę Siłę Wyższą.
I dlatego od dwóch lat, odbywa się w Pabianicach uroczysta msza święta – w skrócie – za nektar i dobre zbioru miodu. Jest ona albo w czerwcu, albo w lipcu. No i tak się dzieje, że rzeczywiście po takich mszach nektaru przybywa i tym samym miodu też.
Jan Lamch boi się, że pszczelarstwo to nie ma następców.
- To żmudna praca, która wymaga również pokory i cierpliwości. Czasami wszystko wskazuje na to, że miód będzie, a tutaj przyroda płata figle. No więc młodzi ludzie nie bardzo chcą zabierać się za takie zajęcie – mówi pszczelarz. – Dlatego chętnie do swojej pasieki zapraszam młodzież. Pokazuję ule opowiadam o pszczołach i miodzie. Moim marzeniem jest pozyskać pieniądze – już zacząłem się starać – i ustawić w sadzie taki przezroczysty ul dydaktyczny. Wtedy młodzi ludzie będą wiedzieli jak to wszystko się odbywa. Jakie procesy zachodzą. Jakie to wszystko co dzieje się w ulu jest zorganizowane i ważne. Może jak zrozumieją to piękno zajmą się pszczelarstwem na poważnie. Zawsze podkreślam, że pszczoły nie tylko dają miód, ale bez nich nie byłoby życia.
Pszczoły Sławka Szeda (2) no comments
Karczmy regionalne pod lupą wizytatorów no comments
W sierpniu w Małopolskę ruszą wizytatorzy, którzy ocenią smak i sposób podania potraw w tradycyjnych restauracjach. Najlepsze lokale otrzymają certyfikat karczmy regionalnej.
![]() |
Karczma w Krynicy (fot. Dariusz Małanowski – PszczeliPark) |
Akcja jest częścią projektu „Małopolska Trasa Smakoszy – Certyfikacja regionalnych karczm Małopolski jako element podnoszenia jakości usług turystycznych” realizowanego przez Małopolską Organizację Turystyczną (MOT). Współfinansuje ją Ministerstwo Sportu i Turystyki i samorząd województwa.
Do współpracy przy tworzeniu kryteriów, według których lokale będą ocenianie, zaproszono zespół specjalistów m.in. Leszka Horwatha, redaktora naczelnego portalu „Potrawy Regionalne”, prof. Ewę Cieślik z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Ostateczna decyzja, czy lokal otrzyma certyfikat, będzie należała do ekspertów.
- Wciąż często zdarzą się, że personel nie ma podstawowej wiedzy na temat serwowanych potraw. I to trzeba zmienić – uważa Leszek Horwath. Akcja ma jednak na celu pomoc, a nie wytykanie braków. – Nie chcemy pouczać i ganić, a jedynie podszepnąć kilka pomysłów – podkreśla Horwath.
Źródło: PAP
Miód dla alergika? no comments
Targi pszczelarskie w Radzyminie (fot. Dariusz Małanowski – PszczeliPark) |
Ałtajskie miody no comments
Na Ałtaj – po miód
Zdjęcie: RIA Nowosti
|
|
Mamy szczyt sezonu urlopowego. Ludzie mają do wyboru obszerne możliwości dla organizacji swego letniego wypoczynku – na każde gusty oraz – co też jest ważne – na każdą kieszeń – od skromnej sielanki na podmiejskiej daczy do kuracji w bardzo komfortowym sanatorium.
Natomiast Kraj Ałtajski w tym sezonie już po raz drugi oferuje spędzenie urlopów na pasiekach. Organizatorzy liczą na to, że turystyka wiejska i słynny ałtajski miód staną się nowym brandem Kraju Ałtajskiego, który dokłada mnóstwa starań, aby zostać jednym z największych turystycznych ośrodków w Rosji. Z danych, znajdujących się w dyspozycji administracji krajowej, wynika, że w 2009 roku uzdrowiska Kraju Ałtajskiego przyjęły blisko milion turystów. Przed 2025 rokiem potok urlopowiczów, zgodnie z planami, ma powiększyć się do trzech milionów w skali rocznej.
„Będziemy rozwijać turystykę wiejską na czterech pasiekach rejonu Krasnogorskiego, słynącego ze swej miododajności, – powiedział w wywiadzie dla agencji informacyjnej ITAR-TASS inicjator projektu Nikołaj Aleksiejew. – Zbudujemy domki dla hodowców pszczół, w których goście będą mogli nie tylko delektować się różnymi gatunkami miodu, lecz również przejść kurację. Przecież leczenie miodem od czasów starożytności jest uważane za skuteczny środek na zwalczanie różnych chorób. Taki wypoczynek, bez żadnych wątpliwości, znajdzie swych wielbicieli”, – wyraża przekonanie Nikołaj Aleksiejew.
Oprócz leczenia miodem gościom zaoferowane będą inne procedury lecznicze, w tym także takie rzadkie, jak wanny pantowe, gdyż niedaleko pasiek znajdują się gospodarstwa zajmujące się hodowlą marali – podgatunku szlachetnych jeleni. Szczególnie cenne są poroża tych jeleni w wieku jednego roku – panty, ścinane żywym zwięrzętom do produkcji para-farmaceutyków, w tym także pantokryny.
Miód ałtajski jest jednym z dwóch najszerzej znanych brandów tego smakołyku leczniczego w Rosji, obok miodu baszkirskiego. Charakterystyczne właściwości naturalnego ałtajskiego miodu ukształtowały się dzięki unikalnemu klimatowi regionu, a także starym, pielęgnowanym od niepamiętnych czasów tradycjom bartnictwa. Obok mnóstwa obfitujących w soczyste trawy łąk w kraju Ałtajskim są suche stepy, wysokie góry i dziewicze lasy. Wobec tego ałtajscy hodowcy pszczół mają mnóstwo gatunków miodu. Najpularniejsze z nich to właśnie te uzyskiwane z łąk, tajgi i gór.
W porównaniu do Europy czy Ameryki, turystyka wiejska w Rosji dopiero zaczyna się rozwijać, chociaż praktycznie wszystkie regiony kraju nadają się do tego, mogą bowiem zaoferować turystom nie tylko piękne widoki, lecz również móstwo przyjemnych sposobów na spędzenie czasu – spacery w lasach i noclegi na pastwiskach wysoko w górach, kąpiele w rzekach i jeziorach, polowania, łowienie ryb, grzybobranie, zbieranie orzechów i jagód, wiejskie łaźnie, a tym, którzy chcą poczuć się prawdziwymi wiejskimi mieszkańcami, proponuje się pracę w polu, na farmie czy na pasiece.
Na razie taki rodzaj aktywnego wypoczynku oferuje tylko kilka biur podróży – w Kraju Ałtajskim, w Karelii, w obwodzie kaliningradzkim i całkiem niedawno – w Republice Komi. Jednak ciągle rosnący popyt na ten wypoczynek ze strony urlopowiczów, mieszkańców megapolisów, powoduje, że odpowiednia oferta na rynku usług turystycznych w innych regionach Rosji też nie każe długo na siebie czekać.
Zdjęcia: zelva-beeland.narod.ru
Bazarowe zakupy – fałszywi pszczelarze no comments
Robimy zakupy na bazarach i targowiskach. Kupujemy warzywa, owoce, jaja, miód, pieczywo i „swojskie” wędliny. Pięknie to opisała Pani Kręglicka z „Wysokich obcasów” GW.
Kiedy pytam o miód gryczany, pan Darek się sumituje: pszczoły, zamiast trzymać się pola gryki, przeleciały na facelię i tegoroczny gryczany nie ma czystego smaku. Próbuję gryczano-faceliowego, jest pyszny. Kupuję i namawiam pana Darka, by w przyszłym roku zachęcił pszczoły do tego samego…
Człowiek spotyka tam człowieka. Zapewnienie, że szynka jest od babuni, jajka od dziadunia, a ser od górala podlega natychmiastowej weryfikacji. Poznam po akcencie, czy mój ser rzeczywiście był kiedyś w górach, czy raczej w Górze Kalwarii…
Agnieszka Kręglicka
Czytaj całość…
W większości można się z jej opinią zgodzić, ale radziłbym o odrobinę rozwagi i rozsądku przy zakupach miodu pszczelego. Jeżeli decydujemy się na zakupy miodu na bazarze powinniśmy znać sprzedającego, lub zasięgnąć informacji o nim. Dobry pszczelarz sprzedający swój miód powinien mieć nr weterynaryjny pasieki, różnego rodzaju certyfikaty, świadectwa i dyplomy świadczące o jego profesjonalizmie w hodowli pszczół. Zdarza się, że handlarze miodem to są „fałszywi” pszczelarze, mający w kieszeni wymagane dokumenty. Kupują miód na aukcjach internetowych importowany np. z RPA i sprzedają go jako „miód z własnej pasieki”. Słoiki są oczywiście z etykietami zawierającymi niezbędne informacje o produkcie.
Miód ma wszelkie świadectwa dopuszczające do obrotu nim na Polskim rynku. Cena zakupu takiego miodu to 8,50 zł za kilogram. Krajowi przedsiębiorcy raczej nie wchodzą w ten „biznes” ponieważ nie chcą narażać swojej marki handlowej na utratę prestiżu. Natomiast bazarowi handlarze są gotowi na wszystko aby nieźle zarobić. Taki miód może mieć nawet 3-krotną „przebitkę” cenową na bazarku. Handlarz ma w razie czego odpowiednie papiery potwierdzające jakość miodu i wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Znikają fałszerze, którzy miód produkowali z cukru buraczanego, bo to już się nie opłaca. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że odbija się to na zwykłych pszczelarzach, którzy sprzedają swoje nadwyżki miodu w sposób jak najbardziej uczciwy.
Na Ałtaj – po miód no comments
![]() |
Zdjęcia: zelva-beeland.narod.ru |
Źródło: polish.ruvr.ru
В 1977 году закончил Гродненский сельскохозяйственный институт, в настоящее время работаю главным агрономом управления сельского хозяйства и продовольствия Зельвенского райисполкома. Все свободное от работы время провожу с крылатыми труженицами. Из-за дефицита времени и плохого сбыта продукции держу только 50-60 семей и очень благодарен за помощь в нелегком деле пасечника своим сыновьям и жене Нине Ивановне. В горячую роевую пору они сами самостоятельно снимают рои, наващивают рамки, помогают откатывать мед, лечить и кормить пчел. Пасека расположена в деревне на родительской усадьбе, рядом – территория государственного биологического заказника Республиканского значения „Медухово”, с обилием зарослей малины, крушины, кипрея. Пчелиные семьи содержатся в основном в 16-рамочных ульях. В этом году во время отпуска сделал павильон на 23 пчелосемьи.