Archive for the ‘Polski Miód’ Category
Lecz się miodem no comments
Nakarmi mózg, pokona przeziębienie, poprawi apetyt, a zarazem nie powinien doprowadzić do nadwagi. Jest uznanym afrodyzjakiem, przeznaczonym do użytku wewnętrznego i zewnętrznego… Idzie jesień, miód triumfalnie wkracza na stoły.
Miód pszczeli (fot. Dariusz Małanowski Pszczeli Park |
Słodki, aromatyczny, o unikalnym smaku… Nawet ci, którzy za nim nie przepadają, na pewno słyszeli, że jest zdrowy. Wiesz, jak ciężko muszą zasuwać pracowite pszczółki, by wyprodukować kilogram tego przysmaku? Zbierają nektar z ok. miliona trzystu tysięcy kwiatów rzepaku, lub z 800 tys. kwiatów akacji, z 8 milionów kwiatów gryki, czy 6,5 milionów kwiatów wrzosu. Na każdy kilogram miodu pszczoły wykonują zwykle cztery miliony lotów na trasie ul – kwiat. Dobrze, że to praca zespołowa! I efekt imponujący.
Afrodyzjak z ula
Pomysł, by sięgać po dar pszczół nie jest nowy. Człowiek docenia miód od epoki kamiennej. Szybko odkrył, że to cenny lek, z czasem uznał, że i eliksir młodości, gwarantujący krzepę oraz powodzenie seksualne.
Germanie mieszali miód z „gorzkimi ziołami”, najprawdopodobniej z lulkiem, zwanym”rośliną czarownic”, co wpływać miało pozytywnie na potencję. Galen (131-200 n.e.) polecał miód jako ogólny środek na wzmocnienie i odmłodzenie. Pliniusz nazywał miód „lekiem niebios”. Hindusi wierzyli, że apetyt na seks pobudzi nie tylko miód serwowany doustnie, ale i zewnętrznie, a najlepiej, gdy połączy się przyjemne z pożytecznym (ze skóry smakuje ponoć najlepiej). Nie radzimy jednak robić tego w domu, jeśli nie bierzecie pod uwagę wielkiego sprzątania po zalotach.
Lek z pasieki
Nasi przodkowie, od Egipcjan po mieszkańców Dalekiego Wschodu, szybko odkryli, że miód ma właściwości bakteriobójcze, wspiera odporność i wzmacnia organizm (np. po chorobie). Dzisiaj naukowo dowiedziono, że tak jest w istocie. Cóż tak niezwykłego zawiera, że działa?
Miód nie obfituje w witaminy (chociaż jest w nim trochę witaminy C i B), które uchodzą za głównych sprawców pozytywnej mocy jedzenia. To produkt wysokokaloryczny (w stu gramach miodu jest prawie 320 kcal), niemal sam cukier. Zatem trucizna? Sprawca otyłości? Nic podobnego.
Węglowodany proste, zawarte w miodzie, są łatwe do przyswojenia, więc w krótkim odżywiają organizm: są znakomitym źródłem energii dla wyczerpanych fizycznie i umysłowo. Z założenia cukry nie są naszym wrogiem, tylko paliwem. Potrzebnym i wskazanym, póki nie zalejemy silnika. Miód szybko zaspokaja głód i naprawdę trudno byłoby się nim „przejeść”.
Silnie bakteriobójcza jest zawarta w miodzie inhibina. Obfitują w nią przede wszystkim miody spadziowe z drzew szpilkowych, lipowe i grykowe. Inhibiny boi się nawet groźny gronkowiec złocisty.
Działanie przeciwbakteryjne miodu wykorzystywane jest w dermatologii, szczególnie do zwalczania pryszczy i innych skaz. Nieprzypadkowo zawiera go wiele kosmetyków.
Czysty miód nie rujnuje zębów. Wprawdzie bakterie powodujące próchnicę (np. paciorkowce) uwielbiają cukier i kleiste potrawy, ale ich wzrost w jamie ustnej jest hamowany przez zawarty w miodzie nadtlenek wodoru.
Zawarta w miodzie acetylocholina poprawia ogólną kondycję, gdyż wspiera układ krążenia, wzmacniając wydolność mięśnia sercowego. Także obecny w nim potas wspiera skutecznie ludzkie serce.
Magnez, wapń, cynk i żelazo to dodatkowe atuty miodu. Może ilości nie są imponujące, zwłaszcza, że daru pszczół nie jemy w dużych dawkach, ale na pewno nie do pogardzenia.
Miód miodowi nierówny
Osobom, które mają kłopoty z wątrobą pomoże przede wszystkim miód z mniszka lekarskiego. Miód gryczany stosujemy przy wyczerpaniu organizmu, nerwicach, złamaniach kości i przy problemach z układem krążenia. Miodem dedykowanym krążeniowcom jest miód rzepakowy. Spadziowy pomoże przy chorobach dróg oddechowych, katarze i problemach z przemianą materii. Wielokwiatowy najlepiej służy alergikom (pod warunkiem, że nie są uczuleni akurat na miód), lipowy (podobnie jak malinowy) osobom cierpiącym na bezsenność i przeziębionym. Miód akacjowy jest niezastąpiony przy nadkwaśności i innych zaburzeniach przewodu pokarmowego, a wrzosowy i nawłociowy leczą schorzenia nerek oraz pęcherza. Niestety – te ostatnie miody są trudno dostępne.
Ile miodu?
Co za dużo, to niezdrowo. Osobie dorosłej z pewnością wystarczą 2-3 duże łyżki miodu dziennie (najlepiej w dwóch porcjach). Młodzieży i dzieciom starszym 2-3 łyżeczki. Uwaga! Miodu absolutnie nie podajemy niemowlętom. W miodzie występują bakterie Clostridium botulinum. Rzadko, ale się zdarza, że stają się przyczyną wystąpienia u dzieci groźnej dla życia choroby: botulinizmu dziecięcego. Dla dzieci powyżej 12. miesiąca miód groźny nie jest, bo starsze organizmy skutecznie rozprawiają się z tą bakterią.
Ważne przechowywanie
Bez względu na to po jaki miód sięgniemy, warto pamiętać, że zachowa swoje cudowne właściwości, jeżeli będzie przechowywany w odpowiednich warunkach. Ważne, aby był szczelnie zamknięty i trzymany w suchym, chłodnym pomieszczeniu.
Specjaliści przypominają, że wbrew obiegowym opiniom, każdy dobry miód po 3-4 miesiącach od dnia zebrania powinien się skrystalizować. Jeśli pozostaje płynny to oznacza, że jego skład jest optymalny.
Źródło: zdrowie.gazeta.pl
Miód w roli głównej – jarmark miodowy Kościan no comments
W niedzielę na placu za budynkiem KOK odbędzie się Jarmark Miodowy. Na stoiskach będzie można skosztować i zakupić miód prosto z pasieki. Będzie także coś dla miłośników trunków na bazie miodu. Pszczelarze przygotują wystawę sprzętu. Będą stoiska z rękodziełem i małą gastronomią.
Jarmark Miodowy towarzyszyć będzie XXVIII Świętu Pszczelarzy Rejonowego Związku Pszczelarzy w Lesznie oraz obchodom 140-lecia działalności Koła Pszczelarzy w Kościanie, które zaplanowano na niedzielę, 4 września 2011 r., w Kościańskim Ośrodku Kultury.Trochę historii.
Kościańscy pszczelarze zaczęli się zrzeszać w 1871 roku. Kościańskie Towarzystwo Pszczele liczyło wówczas 26 członków. Działalność Towarzystwa przerwała pierwsza wojna światowa. Kościańscy pszczelarze w większym gronie spotkali się dopiero w wolnej Polsce. Pierwsze zebranie odbyło się 23 lutego 1919 roku. Rok później Towarzystwo zrzeszało już 70 pszczelarzy. Problemów było sporo – wysoka cena cukru lub jego brak i konkurencja z Małopolski. W 1925 roku Towarzystwo, wraz z około siedemdziesięcioma z regionu, przystąpiło do Związku Wielkopolskich Bartników. To zaowocowało organizacją szkoleń, zebrań i wspólnych pokazów. Złoty okres przerwał wybuch drugiej wojny światowej. 23 października 1939 roku na rynku w Kościanie rozstrzelano członków Towarzystwa Jana Hejnowicza i Mieczysława Wybrykowskiego. Michał Toporek zginął w obozie koncentracyjnym. W czasie okupacji każda z pszczelarzy był zobowiązany do codziennego odstawiania miodu. Wiele pasiek uległo zniszczeniu.
Pszczelarze ponownie mogli zacząć się zrzeszać dopiero w latach 50-tych XX wieku. W 1957 roku ukonstytuował się Polski Związek Pszczelarski w Warszawie. We wrześniu w Kościanie powstał Powiatowy Związek Pszczelarzy. Pszczelarstwo stało się ważną dziedziną rolnictwa. Z czasem Kościańskie Towarzystwo Pszczele podzieliło się na mniejsze organizacje. Zaczęto tworzyć Koła Pszczelarzy. Z kościańskiego Towarzystwa wywodzą się koła w Śmiglu i Czempiniu.
- W okresie świetności mieliśmy stu trzydziestu członków. Wtedy nie było jeszcze kół pszczelarskich. Zaczęły się tworzyć w latach 60-tych – 70-tych – wyjaśnia Stanisław Suszka, członek Koła Pszczelarskiego w Kościanie.
Kościańscy pszczelarze uroczyście obchodzili 100-lecie działalności. W 1976 roku koło zrzeszało 61 członków. Od 1999 roku ma swój sztandar.
Miód wraca do łask
Pszczelarzem jest się niezależnie od ilości posiadanych uli. Mogą być dwa, może być ich kilkadziesiąt – z takiego założenia wychodzą członkowie kościańskiego Koła Pszczelarzy. Obecnie jest ich 31. Pasieki mają średnio od 20 – 30 pni. Te największe liczą ponad 70 pszczelich rodzin.
- Łączymy przyjemne z pożytecznym – stwierdza Zdzisław Mejsak, prezes Koła Pszczelarzy w Kościanie. -. Żeby pszczelarstwem zajmować się zawodowo i wyżyć z tego trzeba mieć około dwustu pni.
Na brak zainteresowanie swoim produktami nie narzekają. Wręcz przeciwnie. Każdy z nich ma stałą bazę klientów.
- Zwiększa się zainteresowanie i konsumpcja. Ludzie przekonali się do właściwości smakowych i zdrowotnych miodu. Leki są drogie. Miód jest tańszy. Jakość miodu kupowanego z pasieki jest zdecydowanie lepsza od tego z marketów – przekonuje Stanisław Suszka.
Klienci zaopatrują się bezpośrednio u pszczelarzy. Zainteresowaniem cieszą się nie tylko miody, ale również propolis wykorzystywany do produkcji leków oraz pyłek kwiatowy, bogate źródło aminokwasów, mikroelementów i witamin.
- Schodzi wszystko. Klienci to najlepsza reklama. Podpowiadają innym, gdzie miód kupić – dodaje Suszka.
Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć. Pszczelarzem może być każdy. Podstawowy warunek? Nie można się bać pszczół.
- To nie prawda, że pszczoły znają człowieka. To pszczelarz wie, jak do nich podejść – wyjaśnia Jerzy Landzwojczak, wiceprezes Koła Pszczelarzy w Kościanie. – W sezonie pszczoła żyje zaledwie sześć tygodniu. Zapracowuje się na śmierć.
O nowych członków koła nie jest łatwo. Nie spędza to snu z powiek Stanisławowi Suszce.
- Do pszczelarzenia dojrzewa się po czterdziestce. Odkąd pamiętam zawsze było narzekanie, że młodzi się do tego nie garną, a pszczelarze jak byli, tak są – śmieje się kościański bartnik. Sam do pszczelarstwa wciągnął swoich dwóch wnuków.
Pomaga Unia i samorządy
- Kiedyś łatwiej było miód sprzedać, ale zbiory były mniejsze. Teraz inaczej prowadzi się gospodarkę. Osiągamy większą wydajność – mówi o produkcji miodu Zdzisław Mejsak.
Od kilku lat pszczelarze mogą liczyć na wsparcie finansowe.
- Z Unii Europejskiej otrzymujemy refundację na leki i matki pszczele. To pobudza do rozwoju pasiek – przyznaje Mejsak.
Kościańskie Koło Pszczelarzy może też liczyć na pomoc lokalnych samorządów. Ich działalność wspiera gmina Kościan i miasto Kościan. Miasto udostępnia pomieszczenia na spotkania. Gmina wysyła na szkolenie.
- Niestety nie mamy stałej siedziby. Dobrze byłoby mieć jakieś lokum, gdzie można by wyeksponować puchary i sztandar – dodaje prezes Koła Pszczelarzy w Kościanie.
Święto i jarmark
Już w najbliższą niedzielę do Kościana zjadą pszczelarze z całej Wielkopolski. Okazją do spotkania będzie XXIII Święto Pszczelarzy RZP Leszno i jubileusz działalności Koła Pszczelarzy w Kościanie.
O godz. 10.30 w kościańskiej farze odprawiona zostanie uroczysta msza. Na 11.30 zaplanowano przemarsz ulicami miasta do Kościańskiego Ośrodka Kultury. Na placu za budynkiem KOK odbędzie się Jarmark Miodowy. Na stoiskach będzie można skosztować i zakupić miód prosto z pasieki. Będzie także coś dla miłośników trunków na bazie miodu. Pszczelarze przygotują wystawę sprzętu. Będą stoiska z rękodziełem i małą gastronomią. (h)
Źródło: koscian.net
Święto miodem pachnące w Kurzętniku no comments
Kurzętnik w tym roku gości VIII Wojewódzki Dzień Pszczelarza. Impreza odbędzie się w niedzielę — 4 września na zamkowym wzniesieniu (wjazd od strony drogi krajowej 15).
Na kurzętnickiej górze zamkowej pojawią się pszczelarze z całego województwa warmińsko-mazurskiego. Niektórzy z nich staną ze swoimi straganami wypełnionymi produktami, jakie ofiarowują nam pszczoły.
Podczas VIII Wojewódzkiego Dnia Pszczelarza podsumowane zostaną powiatowe konkursy — plastyczny „Pszczeli Świat” adresowany do dzieci i młodzieży, fotograficzny zorganizowany przez „Gazetę Nowomiejską” oraz kulinarny i na najciekawsze stoisko. Będzie można dowiedzieć się, jakie korzyści niesie spożywanie pszczelich produktów czy zapoznać się ze sposobami likwidowania skutków użądleń.
PROGRAM IMPREZY
* 4 września, KURZĘTNIK
— godz. 11. 30 — msza św. w kościele parafialnym w Kurzętniku
— godz. 12. 30 — przemarsz gości na górę zamkową
— godz. 13 — część oficjalna imprezy, przemówienia,odznaczenia pszczelarzy i podsumowanie konkursów
— godz. 13. 30 — wykład na tematy pszczelarskie
— godz. 13.45 — występy artystyczne
— godz. 17
— wykład dla publiczności — usuwanie skutków użądleń
— godz. 17.30 — ogłoszenie wyników konkursu kulinarnego
Przez cały czas trwania Wojewódzkiego Dnia Pszczelarza, w godzinach od 9 do 19, czynny będzie kiermasz na zamkowym wzniesieniu w Kurzętniku .
Sezon pszczelarski dobiega końca no comments
Sezon pszczelarski dobiega końca. Był zdecydowanie lepszy niż w poprzednich latach. Pszczołom nie przeszkodziły ani groźne choroby, ani pogoda. Ten rok pokazał też, że miód i inne produkty pszczele sprzedają się coraz lepiej.
W pasiekach pszczelarzy ruch jest coraz mniejszy. O tym, że sezon się kończy świadczy zachowanie pszczół, których coraz mniej wylatuje do pracy.
Wbrew prognozom, to nie był zły sezon dla pszczelarzy – mówią specjaliści. Największym problemem była warroza – groźna choroba zabijająca pszczoły. Nie wpłynęło to jednak na ilość miodu.
Ten rok pokazał, że popyt na produkty pszczele rośnie. Klienci kupują przede wszystkim miody. Za kilogram miodu gryczanego trzeba zapłacić 25 złotych.
Lubelszczyzna jest uznawana za polskie zagłębie pszczelarskie. Jest tu 1,5 tysiąca pszczelarzy i Technikum Pszczelarskie w Pszczelej Woli – jedyna taka szkoła w Europie. (TVP Lublin)
Pszczelarze pracowici jak pszczoły no comments
Dariusz Małanowski w pasiece (fot. Dariusz Małanowski Pszczeli Park) |
Nic więc dziwnego, że pszczelarze robią wszystko, by pszczoły miały jak najlepsze warunki do bytowania. Ule stawiane są blisko ukwieconych łąk i kwitnących drzew, w środowisku nieskażonym zanieczyszczeniami. Gdy w jednym miejscu…
Oko w oko z pszczołą i motylem no comments
Rośliny, owady i miód, Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego, Al. Ujazdowskie 4, bilety: 3 i 6 zł, zapisy na warsztaty malowania domków dla pszczół: e-mail: iwonak@biol.uw.edu.pl, dzieci do lat 6 – wstęp wolny, sobota (3.09) – niedziela (4.09), godz. 10 – 17.
owady (fot. Dariusz Małanowski Pszczeli Park) |
Pszczoły to nie tylko sympatyczna Maja i jej wiecznie zaspany kolega, truteń Gucio. To przeszło 400 gatunków owadów, wśród których są zarówno okazy prawie tak małe jak główki szpilki, jak i ich kilkakrotnie większe kuzynki. Jak i dlaczego należy je chronić, dowiedzą się rodziny z dziećmi, które odwiedzą w sobotę i w niedzielę Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego, by wziąć udział w spotkaniu z przyrodą „Rośliny, owady i miód„.
– To edukacyjna impreza rodzinna, przygotowana i prowadzona przez pracowników naukowych zajmujących się prezentowaną problematyką na co dzień – wyjaśnia Krystyna Jędrzejewska-Szmek z Ogrodu Botanicznego UW. – Choć forma zajęć może bardziej kojarzyć się z zabawą niż edukacją, to wszystkie działania mają głęboki sens naukowy i praktyczny.
Kto by bowiem pomyślał, że malowanie domków dla owadów jest działaniem na rzecz zachowania gatunku? Czy że zabawy zapyleniowe pomogą dzieciom zrozumieć, jak powstają owoce? Zdradzą im też, co znajduje się we wnętrzu kwiatu, jak odżywiają się m.in. motyle i niektóre chrząszcze oraz w jaki sposób zaprojektować przydomowy ogródek, by służył także owadom.
W programie dwudniowej zabawy zaplanowano warsztaty i spotkania, w których uczestniczyć mogą nawet trzyletnie maluchy. Pomalują one domki dla dzikich pszczół, zamienią się w biologów, by obserwować różne owady, dowiedzą się, czym się różnią od siebie producentki miodu i ich kuzynki osy i co to są koszyczki pyłkowe.
A na niedzielę organizatorzy przygotowali szczególną niespodziankę. – Opowiadacze z Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści w Konstancinie przedstawią im „Prawdziwe bajki o owadach” – zdradza Krystyna Jędrzejewska-Szmek. I zaprasza wszystkich pod klon polny, by razem z bajarzami przenieśli się w świat pszczół, trzmieli i bzygów (godz. 12 i 14).
Alergia na jad owadów – realne zagrożenie życia no comments
Alergia na jad owadów (fot. Dariusz Małanowski Pszczeli Park) |
Liczba zgonów związanych z użądleniami zależy od liczby owadów występujących w danym roku. Trudności w statystycznej ocenie skali problemu wiążą się głównie z faktem, że przyczyna śmierci bywa nierozpoznana i niejednokrotnie zdarza się, że lekarze uznają zgon za wynik problemów kardiologicznych.
„Trudno czasem powiedzieć, czy ktoś, kto zmarł z powodu wypadku komunikacyjnego, nie był wcześniej użądlony. Kiedyś zgłosił się do mnie chory – kierowca motocykla, który po użądleniu przez osę stracił świadomość i wpadł do rowu. Na szczęście udzielono mu pomocy i przeżył. Kolejną osobę grzybiarze znaleźli nieprzytomną w lesie. Gdyby nie udało się jej uratować, zapewne przypuszczano by, że zmarła z powodów kardiologicznych. Tymczasem prawdziwym powodem utraty przytomności, jak się później okazało, było użądlenie osy” – opowiada dr hab. Radosław Gawlik.
Jak wspomina, po medialnie nagłośnionych dramatycznych przypadkach lekarze spodziewali się tłumu przerażonych pacjentów. Zaskoczeniem było, że w gabinetach specjalistów pojawiło się wiele osób, które pszczoła czy osa użądliła wiele lat temu. Wówczas przebyli oni podobną reakcję, ale nie wiedzieli wtedy jak można się leczyć, że można poprawić tolerancję organizmu na alergen poddając się odczulaniu.
„Do lekarza należy zgłosić się zawsze w przypadku wystąpienia większej reakcji niż duży obrzęk miejscowy, czyli do 10 centymetrów średnicy. Niepokojąca jest każda reakcja przebiegająca w innym miejscu niż punkt użądlenia, w tym wysypka na całym ciele, świąd skóry, duszności, osłabienie, utrata przytomności. Lepiej zgłosić się do alergologa i wyjaśnić wątpliwości, niż zlekceważyć objawy i narażać się na niebezpieczeństwo” – radzi doktor.
Dodaje, że duży postęp w leczeniu tego rodzaju alergii przyniosła immunoterapia alergenowa. Metoda ta znana od 70 lat zyskała powszechność około 20 lat temu, odkąd stała się bezpieczniejsza. Immunoterapia polega na podawaniu małych dawek alergenu, na który dana osoba jest uczulona, w celu wywołania tolerancji organizmu. Początkowy okres odczulania może trwać od jednego dnia do trzech miesięcy, potem następuje okres podtrzymywania trwający do 5 lat. Czas leczenia, podobnie jak okres uzyskania odporności na alergen – to sprawa indywidualna.
„Leczenie prowadzone jest przez specjalistów alergologów w wyspecjalizowanych oddziałach szpitalnych. Decyzja o kwalifikacji do immunoterapii zależy od wyników badań, jakie przeprowadzimy u chorego. Część pacjentów nie może być odczulana, ponieważ reakcja, szczególnie w przypadku jadu szerszeni, nie była spowodowana reakcją alergiczną. Skuteczność leczenia – odczulania chorych jest prawie 90-procentowa. Za zgodą pacjenta jest ona oceniana poprzez próbę weryfikacyjną, żądleniem przez żywego owada” – wyjaśnia rozmówca PAP.
Szczepienia są wskazane u osób, które przeszły już gwałtowną reakcję alergiczną na jad. Często są stosowane u rolników, ciastkarzy, pszczelarzy i u dzieci spędzających dużo czasu na powietrzu, na przykład w pobliży pasiek. Ryzyko wzrasta bowiem z każdym kolejnym użądleniem.
Wszyscy pacjenci, którzy przebyli wstrząs anafilaktyczny, a stwierdzono u nich alergię na jad, powinni mieć przy sobie adrenalinę. Ratuje ona przed skutkami anafilaksji. Wstrząs anafilaktyczny jest bezpośrednim zagrożeniem życia i występuje nie tylko w alergii na owady, ale również w alergii na pokarmy i na leki. Tylko natychmiastowa pomoc może uratować wtedy chorego.
„Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, który nie ma refundowanej autostrzykawki z adrenaliną do zastosowania w przypadku wstrząsu anafilaktycznego. Tymczasem pacjenci w Europie i Stanach Zjednoczonych mogą mieć przy sobie autostrzykawkę, która wytrzymuje 28 st. Celsjusza i którą w prosty sposób, bardzo szybko może podać sobie adrenalinę nawet słabnący chory. Przecież w innych obszarach medycyny, jakim jest diabetologia możliwe jest refundowanie i stosowanie leku przy użyciu tzw. penów, poza tym jest to znacznie tańsze leczenie niż hospitalizacja na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Chorym zagrożonym śmiertelną chorobą, jaką jest wstrząs anafilaktyczny, potrzebne jest nowoczesna autostrzykawka wyglądająca jak długopis, gdzie naciska się tylko główkę, a igła automatyczne wbija się nawet przez ubranie i podawana jest ratująca życie adrenalina” – postuluje dr hab. Gawlik.
agt/bsz
Wsparcie rynku produktów pszczelich no comments
Polska wykorzystuje tę możliwość uczestniczenia w programie. Co trzy lata jest opracowywany i następnie realizowany przez ARR – po zatwierdzeniu przez KE – Krajowy Program Wsparcia Pszczelarstwa w Polsce.
Agencja Rynku Rolnego prowadzi działania w ramach mechanizmu „Wsparcie rynku produktów pszczelich” w sezonie 2010/2011, 2011/12 i 2012/13.
W trzech powyższych sezonach refundacji podlegać będą koszty poniesione
na realizację następujących działań:
- przeprowadzenie szkoleń, kursów, konferencji
- zakup sprzętu pszczelarskiego
- zakup leków do zwalczania warrozy, dopuszczonych do obrotu na terenie Polski
- zakup przyczep (lawet) do przewozu uli
- zakup urządzeń laboratoryjnych
- wykonanie analiz jakości miodu
- zakup matek, pakietów, odkładów pszczelich
- wdrażanie programów badawczych.
O refundację środków finansowych w ramach mechanizmu mogą ubiegać się podmioty uprawnione, którymi w zależności od rodzaju środka wsparcia są:
- związki pszczelarskie
- stowarzyszenia pszczelarzy
- zrzeszenia pszczelarzy
- spółdzielnie pszczelarskie
- grupy producenckie pszczelarzy
- jednostki badawczo-rozwojowe zajmujące się problematyką pszczelarską.
Końcowymi odbiorcami wsparcia – udzielanego organizacjom i stowarzyszeniom pszczelarzy – są gospodarstwa pasieczne posiadające weterynaryjny numer identyfikacyjny oraz pasieki zarejestrowane w rejestrze prowadzonym przez powiatowego lekarza weterynarii.
W przypadku zakupu sprzętu pszczelarskiego odbiorca tego wsparcia powinien posiadać co najmniej 20 rodzin pszczelich, a w przypadku zakupu przyczep (lawet) do przewozu uli – nie mniej niż 50 rodzin pszczelich.
Podmioty uprawnione – przystępujące do mechanizmu po raz pierwszy – są zobowiązane do zarejestrowania się w Centralnym Rejestrze Przedsiębiorców (CRP) prowadzonym przez ARR. Ponadto muszą sporządzić i złożyć projekty realizacji planowanych działań na formularzach ARR.
Projekty te należy składać do 20 października każdego roku objętego Programem, tj. 2011 i 2012.
Realizacja projektów powinna zakończyć się w terminie określonym w umowie, jednak nie później niż 14 sierpnia roku następującego po roku złożenia projektu. ARR zawiera z podmiotami uprawnionymi umowy na realizację projektów w ciągu 60 dni od daty dokonania wyboru projektów.
Aby uzyskać refundację kosztów poniesionych na realizację projektu, podmiot uprawniony jest zobowiązany do złożenia w Centrali ARR – w terminie określonym w umowie – wniosku o refundację. Do wniosku należy załączyć:
- kopie faktur/rachunków, potwierdzających koszty poniesione na realizację projektu
dokumenty potwierdzające dokonanie płatności
- inne dokumenty, w zależności od rodzaju zrealizowanego działania, określone
w umowie.
Po rozliczeniu umowy i wyliczeniu należnej kwoty refundacji ARR przesyła do podmiotu uprawnionego informację o wysokości przyznanej refundacji. Refundacja nie może być wyższa niż określona w umowie.
Refundacji podlegają koszty:
- wynikające z przedłożonych faktur/rachunków, za które płatność została dokonana
- przez podmiot uprawniony lub odbiorcę końcowego (w zależności od kierunku
wsparcia),
- poniesione w określonym w umowie okresie realizacji projektu.
ARR dokonuje wypłaty przyznanej kwoty na rachunek podmiotu uprawnionego
w terminie 30 dni od daty wystawienia dokumentów księgowych, ale nie później niż do 15 października roku, w którym zakończono realizację projektu.
Agencja Rynku Rolnego
Kraina winem i miodem płynąca no comments
XII Dolnośląskie Święto Miodu i Wina, 23 -25 września 2011
Miód chyba wszystkim kojarzy się pozytywnie – jest słodki, zdrowy i dostępny pod wieloma postaciami. Złocisty lejący się na chlebie, do białego sera, do herbaty, a może miód pitny – na poprawę humoru? Albo pachnące świeczki miodowe, stawiane w prawosławnych cerkwiach przed ikonami. Dla pań znajdą się kosmetyki na bazie miodu – kremy, balsamy, odżywki. A dla tych z problemami skórnymi czy gardła – wiadomo, propolis. Jednym słowem miód jest dobry na wszystko! A jeśli chcieć wiedzieć, jak bardzo dobry… najlepiej odwiedzić święto miodu, żeby odkryć wszystkie jego tajniki.
Dolnośląskie Święto Miodu i Wina jest imprezą cykliczną odbywającą się w Parku Miejskim w Przemkowie w ostatni weekend września. Jest to o tyle niezwykłe, że niewielki Przemków nie może poszczycić się ani wielowiekową tradycją pszczelarską ani zapleczem naukowym, predestynującym go do bycia ważnym ośrodkiem pszczelarskiego świata. Jednak stał się miejscem, gdzie od roku 2000 sezon pszczelarski lubią kończyć zarówno pszczelarze jak i amatorzy ich produktów. Oprócz licznych wystawców i publiczności, przyjeżdżają tu także politycy różnego szczebla oraz przedstawiciele Kół i Związków Pszczelarskich wielu regionów Polski, włącznie z prezydentem Polskiego Związku Pszczelarskiego. W 2010 roku ten trzydniowy event mimo nie najlepszej wówczas pogody odwiedziło ponad 120 wystawców oraz 15 tysięczna publiczność. Dominowali wśród niej mieszkańcy Dolnego Śląska, ale byli także goście z sąsiednich województw: Wielkopolski i Lubuskiego, z pozostałych części kraju, a także Czech i Niemiec w tym – co szczególnie sympatyczne – grupa byłych mieszkańców Przemkowa i ich potomków.
Celem imprezy jest szeroko pojęta integracja środowiska pszczelarskiego oraz upowszechnienie wiedzy na temat miodów i produktów pszczelich, a także dystrybucja samych produktów. Odbywają się więc liczne konkursy, pokazy, wykłady oraz organizowane są inne atrakcje przyciągające tłumy. Nie może zabraknąć także obowiązkowego przy tego typu imprezach jarmarku, na którym można zakupić miody pszczele niemal wszystkich odmian, w tym również pitne (m. in. „Złoto Przemkowa”). Święto zyskało już swój rozpoznawalny produkt markowy – niemal wszystkim, którzy kiedykolwiek z nim uczestniczyli kojarzy się ono z jedynym w swoim rodzaju miodem wrzosowym z Borów Dolnośląskich. Główną atrakcją imprezy jest Bieg po Miód, w którym każdy, kto dobiegnie do mety, otrzymuje czarkę miodu. Biorą w nim udział zarówno dorośli jak i dzieci – najmłodsi uczestnicy to przedszkolaki. Jako zawodnicy do udziału w tej imprezie zapraszane są także osoby niepełnosprawne. Uczestnicy biegu są zagrzewani do walki przez znanych gości, np. Artura Partykę, Sebastiana Chmarę czy Wojciecha Fortunę. W trakcie imprezy odbywa się także spotkanie osób niepełnosprawnych, konferencje naukowe poświęcone tematyce miodowej (np. „Zastosowanie produktów pszczelich w medycynie i kosmetyce”, „Masowe ginięcie pszczół – czy nosema ceranae zagraża naszym pszczołom”), pokazy miodobrania. Niedzielny poranek zaczyna się od ekumenicznej liturgii w (na przemian) jednym z czterech kościołów znajdujących się miasteczku. Jest ona koncelebrowana przez krajowego duszpasterza pszczelarzy wyznania prawosławnego, z udziałem księży wszystkich przemkowskich parafii rzymsko – katolickich i grecko-katolickiej, a także diecezjalnego duszpasterza pszczelarzy Kurii Legnickiej. W liturgii biorą udział delegacje związków pszczelarskich ze sztandarami oraz święci się liczne dary: miód, woskowe świece, bryły wosku, z którego wierni prawosławnego kościoła odlewają później dziękczynne świeczki. Potem wręczane są nagrody dla pszczelarzy w konkursu na „Wzorową Pasiekę” i na „Wzorowe Gospodarstwo Pasieczne” Dolnego Śląska pod honorowym patronatem Wojewody Dolnośląskiego i Marszałka Dolnośląskiego Województwa. Laureaci pierwszej nagrody przejmują na rok Proporzec Przechodni „Wzorowej Pasieki Dolnego Śląska” oraz Proporzec Przechodni „Wzorowego Gospodarstwa Pasiecznego Dolnego Śląska”. W trakcie spotkań organizowany jest także Konkursu na najlepszy miód oferowany podczas Dolnośląskiego Święta Miodu i Wina, organizowanego przez Urząd Miasta Przemkowa i Związek Pszczelarzy Ziemi Legnickiej w Legnicy jako promocja dobrych miodów, ich producentów oraz integracja środowiska pszczelarskiego. Do konkursu zgłaszanych jest co roku około 80 miodów, a nagrody są przyznawane w rozmaitych kategoriach – według gatunków miodów: akacjowy, gryczany, lipowy, rzepakowy, spadziowy, wrzosowy, wielokwiatowy. Organizowany jest również Konkurs na „Najlepsze produkty lokalne Wrzosowej Krainy”. Tradycją jest również sadzenie lip miododajnych w Alei Lipowej.
Organizowane są także pokazy i atrakcje dla najmłodszych jak występy klaunów czy dmuchanie olbrzymich baniek mydlanych. Liczne występy zespołów ludowych w tym Przemkowskiej Orkiestry Dętej Zarówno, tanecznych i teatralnych. W sobotę jak i w niedzielę wieczorem występują gwiazdy muzyki rozrywkowej – w minionych latach byli to m. in. Big Cyc czy Budka Suflera.
Program tegorocznej edycji zapowiada się równie atrakcyjnie. Całość rozpocznie się spotkaniem dla młodzieży (Świętem Młodzieży Wrzosowej Krainy w Przemkowskim Ośrodku Kultury), a w weekend rozpocznie się właściwe świętowanie z Ogólnopolskim Biegiem po Miód, spotkaniem osób niepełnosprawnych, pokazem miodobrania i występami zespołów muzycznych i tanecznych. Z kolei wieczorne koncerty w tym roku – to sobotnia noc z hip hopem i regge oraz niedzielny koncert zespołu Kombi. Nie zabraknie także ekumenicznego nabożeństwa, ogłoszenia wyników tradycyjnych już konkursów – na „Wzorową Pasiekę”, „Wzorowe gospodarstwo pasieczne”, najlepszy „Miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich” oraz najlepsze produkty lokalne Wrzosowej Krainy. Wśród atrakcji dla młodszych i starszych należy koniecznie zwrócić uwagę na pokaz pojazdów zabytkowych i kolekcjonerskich oraz paradę motocykli z prezentacją jazdy ekstremalnej, a także miasteczko „Szkoła Klownów”, w którym będzie można nauczyć się pantomimy, żonglerki, kręcenia talerzami, chodzenia na szczudłach czy malowania twarzy (w sobotnie popołudnie) oraz miasteczka „Fabryki niespodzianek”, w którym będzie można zapoznać się z produkcją mydła, montownią jubilerską, klockarnią czy tapicernią (w niedzielne popołudnie).
Organizatorami imprezy są Urząd Miejski w Przemkowie, Przemkowski Ośrodek Kultury, Starostwo Powiatowe w Polkowicach, Towarzystwo Wspierania Pszczelarstwa w Przemkowskim Parku Krajobrazowym, Dolnośląski Oddział Parków Krajobrazowych w Piotrowicach. Więcej informacji na
Cómo producir miel de calidad no comments
En un mercado cada vez más demandante y con consumidores más exigentes, los apicultores deben producir más y mejor. Recomendaciones técnicas de los especialistas.