Archive for the ‘Polski Miód’ Category
Ceny miodu 2011 no comments
- Akacjowy 14,00-16,00 zł/kg 22,00-30,00 zł/kg
Miód z nieistniejącej pasieki no comments
wielką skalę. To miód firmowany nazwiskiem nieistniejącego pszczelarza i
pasieki z okolic Jasła, której… nie ma.
- Jestem amatorem miodu,
jadam go od kilkudziesięciu lat i trochę się znam. Ostatnio kupiłem za 8
złotych mały słoiczek w sklepiku na targowisku przy ul. Rydla. Gdy go
otworzyłem, już wiedziałem, że coś jest nie w porządku, bo miód nie miał
właściwego aromatu. Wziąłem do ust łyżeczkę – był gorzki. Uzyskałem
pewność, że nie jest to polski, naturalny miód. Być może domieszano
sztucznego lub jest to znacznie gorszej jakości miód chiński – opowiada
Stanisław Gajda.
stwierdził Stanisław Gajda i zawiadomił inspekcję handlową. Trop
sfałszowanego miodu wiedzie z ryneczku na Dąbrowie do hurtowni przy ul.
Zjazdowej i tu ślad się urywa… (© fot. Krzysztof Zając)
Emeryt z podejrzanym słoiczkiem udał się do Wojewódzkiego
Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Łodzi przy ul. Gdańskiej, gdzie
pracownicy również mieli zastrzeżenia.
Sprawę przekazano do Rzeszowa, by tamtejsza inspekcja handlowa
sprawdziła producenta: Spółdzielnia Pszczelarska w Jaśle, Jan Sroka,
Jasło Potok 30, pasieka nr 2. Okazało się, że… nie istnieje.
Inspekcja z Rzeszowa sprawdziła w inspektoracie weterynaryjnym,
gdzie pasieki muszą być zarejestrowane, a także w Urzędzie Gminy i
okazało się, że taka pasieka nigdzie nie jest zarejestrowana, a jej właściciel Jan Sroka nie figuruje pod podanym adresem.
W tej sytuacji ruszyliśmy tropem łódzkim.
Sprzedawca z targowiska, który sprzedał miód Stanisławowi Gajdzie, odesłał nas do
hurtowni Wiomar przy ul. Zjazdowej (specjalizuje się w handlu jajami),
gdzie dokonał zakupu.
Jej właściciel przyznał, że opisany miód sprzedaje i kupił go kilka
miesięcy temu bezpośrednio od producenta, którego dane są na naklejce
słoika. Ale skoro on nie istnieje – jak sprawdziła inspekcja handlowa –
to trop się urywa.
Poszukiwania ma kontynuować Wydział Kontroli Artykułów Żywnościowych łódzkiej inspekcji handlowej.
Źródło: lodz.naszemiasto.pl
Pszczoła sprawcą… wypadku no comments
Nad stromą skarpą zawisł dostawczy iveco, po tym jak kierującego
samochodem mężczyznę użądliła… pszczoła. Do nietypowego – bo z
udziałem owada – wypadku doszło w Pustkowie koło Dębicy.
Kierujący samochodem mężczyzna tak bardzo wystraszył się pszczoły, że na
moment kompletnie stracił panowanie nad pojazdem. To wystarczyło, aby
samochód zjechał z drogi i znalazł się na poboczu.Kłopot w tym, że tuż za nim była głęboka skarpa. Kierowca dosłownie cudem zatrzymał na niej auto. Strażacy
z dębickiej PSP i jednostki z Pustkowa musieli się sporo natrudzić, aby
wyciągnąć je z powrotem na jezdnię. Kierujący iveco poza użądleniem
wyszedł z wypadku bez szwanku.
Wypadek ciężarówki z pszczołami no comments
Ekipy sprzątające z amerykańskiego stanu Idaho przez cały poniedziałek usuwały miód i
pszczoły z autostrady, gdzie doszło do wypadku ciężarówki. Z pojazdu
wydostało się 14 mln tych owadów – poinformowała we wtorek agencja AP.
Świadkowie opisywali „czarną chmurę i dziwny dźwięk” tuż po wypadku.
Podczas pierwszych godzin pracy kilku pracowników zostało pożądlonych –
poinformowali zastępcy szeryfa hrabstwa Fremont, leżącego na wschodzie Idaho.
Kilku świadków opowiedziało lokalnemu dziennikowi „The Post-Register” o
czarnej chmurze i dziwnym hałasie dobiegającym z miejsca wypadku. Jak
się potem okazało, był to gigantyczny rój pszczół, który wydostał się z
ciężarówki, gdy wywróciła się ona na autostradzie. Pojazd przewoził 400
uli i miód z Kalifornii do Dakoty Północnej.
Wszystkich pszczół nie udało się schwytać.
Źródło: wp.pl (bart)
Miód w codziennej diecie no comments
nie tylko wtedy, gdy „coś nas bierze”. Jego lecznicze
właściwości znane są od wieków: ma działanie wzmacniające i
oczyszczające, a regularnie spożywany zapewnia długowieczność.
Ma jednak dziesiątki odmian. Którą wybrać? Spróbujemy w tym
pomóc.
gdzie pszczoły zbierały nektar i jakich kwiatów w okolicy pasieki
było najwięcej. Może więc być rzepakowy, wielokwiatowy, lipowy
lub gryczany, a także spadziowy i wrzosowy. To tylko niektóre z
nich.
się obficie, będzie go sporo i będzie w czym wybierać. W sklepach
starajmy się jednak sięgać tylko po te, na których jest wyraźnie
zaznaczone, z jakiej pasieki pochodzą. Ważne, by na etykiecie
znalazła się też informacja, że krystalizacja miodu była
naturalnym procesem, a nie wywołanym przez dodanie chemicznych
utwardzaczy. To da nam gwarancję, że miód, który wybraliśmy,
rzeczywiście jest najwyższej jakości.
jedzeniu mamy dużo chemii, miód powinny spożywać dzieci i
młodzież, a jedynym przeciwwskazaniem jest alergia na pyłkikwiatowe – mówi pszczelarz Marian Błędziński (51 l.) z
Cząstkowa pod Kielcami. Zapewnia, że miód naprawdę jest dobry na
wszystko
stany zapalne dróg oddechowych i choroby serca oraz naczyń
wieńcowych
serce i naczynia krwionośne, wzmacnia organizm fizycznie i
psychicznie
przewodu pokarmowego, zaburzenia pracy nerek i przewodu moczowego
napotne, wykrztuśne, przeciwskurczowe, uspakajające. Zalecany na
chore zatoki, przeziębienia, pomocny w stanach nerwicowych oraz przy
cukrzycy
miażdżyca, niedokrwistość i niedobór żelaza. Poprawia pamięć,
wzrok i słuch
naczyń krwionośnych, nadciśnienie tętnicze, nerwice, nieżyty
górnych dróg oddechowych, astma
stany zapalne jamy ustnej, jelit i żołądka
Główną przyczyną ginięcia pszczół nie są pestycydy tylko VARROA DESTRUCTOR no comments
Lipobranie i miodobranie no comments
NIEZWOJOWICE. U państwa Królów w pasiece
zorganizowano tradycyjne miodobranie połączone ze zbieraniem kwiatów
lipy. A napar z kwiatu lipy najlepiej smakuje z miodem.
|
- Staropolską tradycją było ręczne zbieranie kwiatu
lipowego, pokrzywy, mięty i innych ziół, które zaparzone i słodzone
miodem zastępowały naszym przodkom zamorską herbatę – opowiada Agnieszka
Król, organizator lipobrania.
tej tradycji nastąpiło tego roku na polach i łąkach Niezwojowic,
miejscowości sławnej miodem, za sprawą pasieki Królestwo Pszczół państwa
Królów, którzy już od 6 lat wytwarzają w swym ekologicznym
gospodarstwie miód. – Ludzie zapomnieli, jak bardzo życiodajna jest
lipa, dlatego postanowiliśmy przypomnieć o tym urządzając lipobranie
przy okazji miodobrania. – dodaje pani Agnieszka. Miodobranie w
gospodarstwie Królów zorganizowane zostało już po raz drugi. W tym roku
patronat nad imprezą objął Wojewoda Małopolski, Stanisław Kracik.
-
Miłością do miodu i ziół zaraził mnie tato, pochodzący z ziemiańskiej
rodziny osiadłej w Lelowicach, u której, tak jak w każdym dworze,
kultywowało się staropolskie tradycje. Po studiach, nie związanych z
rolnictwem, skończyłam dwuletnie studium pszczelarskie w Pszczelej Woli -
mówi Agnieszka Król. Od tego czasu prowadzi pasiekę Królestwo Pszczół.
Obecnie składa się ona z 80 uli, czyli 60 rodzin pszczelich, co daje
około 20 tysięcy pszczół. W gospodarstwie sadzi się także ulubione przez
pszczoły rośliny. W domu u pani Agnieszki nikt nie słodzi cukrem, lecz
miodem, który oprócz tego, że jest pyszny, ma cenne dla zdrowia
właściwości, znane naszym przodkom. – Bartnictwo ma długą tradycję.
Niegdyś niewielka pasieka była w każdym gospodarstwie. Nasi przodkowie
hodowali pszczoły. Dziś mało kto zna smak miodu prosto z plastra –
zaznacza właścicielka pasieki. Swe produkty sprzedaje wśród lokalnej
społeczności, wystawia je także na targach z ekologiczną żywnością.
W
przepięknej scenerii, wśród drzew, śpiewu ptaków i brzęku pszczół, w
gospodarstwie Królów lipobranie rozpoczęło się od spaceru po łące i
lesie. Uczestnicy własnoręcznie zbierali kwiat lipy. Zostali zapoznani z
instrukcją ich suszenia i parzenia naparu. Po zbiorach, wszyscy
przenieśli się do pasieki, by odbyć wizytę w ulu. – Chcemy uświadomić
ludziom, że pszczoły są pożyteczne. Nie trzeba ich bić gazetą, tak jak
wszyscy robią, gdy je zobaczą – mówi pani Agnieszka. W ramach
miodobrania odbyła się degustacja miodów. Można było skosztować kilka
ich rodzajów: akacjowe, lipowe, nostrzykowe, mniszkowe, rzepakowe,
wielokwiatowe, również miód z propolisem, w tradycyjnej formie lub w
plastrach. W części artystycznej imprezy został zaprezentowany spektakl
„Życie rodziny pszczelej w ciągu roku” autorstwa Janusza Króla. Głosu do
opowieści o życiu pszczół udzielił aktor Krzysztof Górecki. Miodobranie
i lipobranie zakończył występ kwartetu smyczkowego muzyków z Miechowa.
Leki z domowej apteki
Miód
ma walory odżywcze i lecznicze. Działa bakteriobójczo, oczyszcza
organizm z toksyn i uodparnia. Powoduje szybką regenerację organizmu.
Wpływa dodatnio na przewód pokarmowy. Reguluje pracę wątroby i nerek.
Łagodzi kaszel. Stosowany jest przy schorzeniach gardła, czy astmie.
Działa regenerująco w przypadkach apatii bądź wyczerpania psychicznego.
Żelazo w nim zawarte jest prawie całkowicie przyswajalne przez organizm
człowieka. Napar z kwiatu lipy ma właściwości napotne, przeciwskurczowe,
uspokajające, moczopędne. Jego picie wskazane jest na wzmożenie
krzepliwości krwi, skurcze, niestrawność, bezsenność, nerwice, histeria,
miażdżyca, infekcje dróg oddechowych, obniżenie gorączki.
Źródło: dziennikpolski24.pl
Moje kochane pszczoły… no comments
trzydziestu lat mówi o pszczołach „moje kochane”. W rozmowie z Grażyną
Wosińską opowiada, że na kilogram miodu pracowite pszczoły zbierają
nektar z ośmiu milionów kwiatów.
Zbigniew
Irla: Pamiętam dokładnie dzień, gdy pierwszy raz zainteresowałem się
pszczołami. Sąsiad pojechał na wesele i poprosił mnie, bym popilnował mu
gospodarstwa. Trochę się nudziłem. Zacząłem przeglądać książki na
półkach. Zainteresowała mnie publikacja o pszczelarstwie, autorstwa
Mariana Kota z 1936 roku. Lektura wywarła na mnie duże wrażenie. I od
tej pory marzyłem o własnej pasiece.
Z
rozrzewnieniem. Szczególnie wtedy, gdy częstuję gości pierniczkami z
miodem, które nazywam całuskami. Przepis na ciasteczka poznałem w
szkole. Podczas jednego egzaminu z zajęć praktycznych musiałem coś upiec
z zastosowaniem miodu. Uznałem, że pierniczki wywrą na nauczycielach
najlepsze wrażenie. I tak się stało.
Na
balu maturalnym wszystkim marzył się toast krupnikiem, czyli likierem
korzennym z miodem. Dyrektorka była przeciwna jakiemukolwiek alkoholowi
na stole. Wtedy był modny żółty napój Miranda, kolorem przypominający do
złudzenia krupnik. Pomysłowi uczniowie wlali trunek do butelek po tym
napoju. Nie mogliśmy się powstrzymać, by nie pochwalić się, rewelacyjnym
pomysłem, swojemu ulubionemu nauczycielowi Mieczysławowi Wojtackiemu.
Nalaliśmy mu całą szklankę i poczęstowaliśmy go. Wypił. Rozejrzał się po sali.„Tak”, powiedział przeciągle i dodał: tego właśnie mieliście się nauczyć.
Uprawiałem
działkę przy ulicy Ogólnej w Elblągu. Ciągle nie opuszczała mnie myśl o
własnych ulach. Kolega powiedział mi o rójce wiszącej na bzie. Wziąłem z
domu poszewkę z poduszki, by zabrać pszczoły. Nie miałem ani rękawic,
ani żadnego specjalnego stroju. Poprosiłem kolegę, z którym pracowałem w
milicji, by odwiózł mnie radiowozem z moim skarbem jak najszybciej do
domu. Wiedziałem z książek, że pszczoły trzeba przetrzymać w chłodzie,
więc umieściłem je na początek w piwnicy. Pierwszy ul dostałem od
sąsiada.
Nie miałem szczęścia.
Pszczoły są chore na zgnilca złośliwego. Zgłosiłem się do weterynarza.
Była to starsza pani. Bez kapelusza obejrzała rójkę i wyleczyła moje
pierwsze pszczoły.
Tak się zaczęła przygoda z własną pasieką. Każdego roku zwiększała się liczba rodzin pszczelich.
osób boi się pszczół, a dokładnie tego, że mogą użądlić. Pan pokazując
mi pszczoły nie zakłada kapelusza i ubrania ochronnego. Dlaczego?
Pszczół
nie trzeba się bać. Przecież nie ugryzą, najwyżej użądlą. Zwykle tych,
którzy ze strachu naprężają mięśnie lub mają kwaśną minę (śmiech).
Pszczoły nie znoszą zapachów dezodorantów czy wody kolońskiej. Stosuję
tylko krem do golenia, którego zapach nie denerwuje pszczół. Przy pracy
zakłam kapelusz i ubiór ochronny, bo nie mam czasu wyjmować pszczoły na
przykład z wąsów.
Z moich obserwacji wynika, że pszczelarze dożywają późnych lat w dobrej kondycji.
Znałem
ponad 90–letnich panów, którzy prowadzili pasiekę nawet z
osiemdziesięcioma rodzinami pszczelimi. Myślę, że nie jest to przypadek.
Praca przy pszczołach korzystnie wpływa na zdrowie.
Wystarczy jedna łyżka dziennie.
Dzięki
temu rozkładają się pyłki i są szybko przyswajalne przez organizm.
Wystarczy dwie trzy godziny. Kto jest leniwy może zjeść dziennie łyżkę
stołową miodu. Należy czynić to systematycznie. Efekty nie przychodzą od
razu.
Zapobiega
szybkiemu starzeniu się i wstrzymuje procesy chorobowe. W latach
osiemdziesiątych przyszła do mnie kobieta, której mąż był po operacji
wątroby. Nie chciała funkcjonować. Lekarz zalecił, by pacjent spożywał
pyłek kwiatowy. Okazało się, że terapia była skuteczna. Teraz pewnie
jest inaczej, są inne metody leczenia, ale w niektórych przypadkach
naturalne sposoby są niezastąpione.
Zapalona
świeca z wosku ma korzystniejszy wpływ na organizm niż ta ze stearyny. W
całym mieszkaniu rozchodzi się miła woń. Dla niewtajemniczonych to
zapach miodu. Jeden z właścicieli drukarni nie mógł znieść zapachu
farby, postawił świece z wosku, problem prawie zniknął.
Nigdy
nie znudzę się obserwowaniem pszczół. Podziwiam ich pracowitość. Na
kilogram miodu pszczoły zbierają nektar z ośmiu milionów kwiatów.
Źródło: wiadomosci24.pl
Zielona inicjatywa – Hodowla pszczół na terenach lotniska O’Hare w Chicago no comments
Chicagowskie O’Hare jest pierwszym w USA lotniskiem z pasiekami. Na
terenach zielonych tego portu lotniczego ruszyła profesjonalna hodowla
pszczół. Amerykanie inspirowali się pomysłem Niemców.
Na O’Hare
rozmieszczono już 33 ule. Pszczoły będą hodowane na niezagospodarowanych
dotąd terenach zielonych znajdujących się na obrzeżach pasów
startowych.
Słodkie Początki…
Program pod nazwą „Słodkie początki” (ang.
„Sweet Beginnings”) prowadzi istniejąca od 10 lat organizacja North Lawndale Employment Network z zachodniej dzielnicy Chicago. Jej celem
jest pomoc w znalezieniu pracy byłym przestępcom i osobom ubogim, a
jednocześnie promowanie ekologicznych rozwiązań. Organizacja wypuściła
na rynek linię naturalnych produktów kosmetycznych na bazie miodu.
„Pszczołom dajemy szanse na przetrwanie w trudnym
środowisku, a ludzie na pewno skorzystają na ogrodach, które wkrótce
powstaną” – powiedziała Amy Malick, zastępca komisarza ds.
zrównoważonego rozwoju w miejskim departamencie lotnictwa w Chicago.
Ocenia się, że na terenach należących do lotniska O’Hare
znajduje się ponad 2,8 tys. hektarów terenów zielonych, które mogłyby
zostać w podobny sposób zagospodarowane.
Malick
wskazała, że pierwsze pasieki wprowadziły na swoim terenie lotniska w
Niemczech. „Robią to z powodzeniem od ponad dziesięciu lat i naprawdę
jesteśmy dumni, że jako pierwsi w Stanach Zjednoczonych możemy ich
naśladować” – zaznaczyła.
Program „Słodkie Początki”
został zaaprobowany przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) i
amerykańskie ministerstwo rolnictwa. W przyszłym roku pierwsze ule mają
także pojawić się na drugim chicagowskim lotnisku – Midway.
Z Chicago Joanna Trzos
Więcej…wyborcza.pl i airportbusiness.com
Chiński czosnek zatrzymany… pejsy wypadają no comments
Firma, która oficjalnie do kraju sprowadzała cebulę, przemycała w
kontenerach także czosnek. Policjanci wytropili nielegalną działalność
pod koniec ubiegłego roku i rozpracowywali kilka firm, które zajmowały
się tym procederem. Szacuje się, że sprowadzono ponad 700 ton czosnku, w
tym 460 ton wprowadzono do obrotu. Straty Państwa sięgają czterech mln
zł.