Miody z "Dębowej Pasieki", cz. II no comments
Uczestnicy: – Bramborak,.Koczownik
Miejsce: Dzika piaskownia pośród dzikich pól
2. „Czysty trójniak 2008″ (trójniak +), niekomercyjny, Pasieka Dębowa – Krzysztof Kamiński
Oto nasze kolejne misjce degustacji – wyrobisko po wydobyciu piasku, hen gdzieś pośród stepowisk roztoczańskich, gdzie syciliśmy trzewia kolejnymi niekomercyjnymi specjałami z Pasieki Dębowej.
Smak miał niebywale dobry, aromatyczny, nieco ostry. W kategorii miodów komercyjnych byłby to niemal dwójniak. Bardzo nam smakował i godny jest polecenia. Alkoholu w nim w sam raz, po podgrzaniu miło trzewia namaścił.
Ognisko zapaliliśmy na krawędzi wyrobiska aby oświetlało je całe dzięki czemu mieliśmy otoczenie niemal księżycowe. Ale nie chodziło nam tylko o aspekty wizualne miejsca degustacji. Wiedzieć trzeba nam bowiem, że na takich terenach mniej jest komarów, które letnie degustacje wieczorne i nocne mogą nam bardzo uprzykrzyć. Warto wówczas szukać miejsc suchych i z dala od wód wszelakich leżących.
Następnym rarytasem jaki przytaszczyliśmy w plecakach był miód owocowy, w którym owocem była aronia i czarna porzeczka. Miody owocowe szczególnie smakują latem, kiedy są orzeźwiające, zaś korzenne i czyste warto kupować zimą i w porach chłodniejszych roku. Ten miód bardzo nas uradował swym smakiem! Już po odkorkowaniu wyczuliśmy krzepką owocową woń, w smaku wyraźnie czuć cierpki posmak aronii ale przeważa porzeczka nadając onemu balsamowi wyraźnie rześki bukiet.
Zwłaszcza latem jedyną sensowną porą do degustacji miodów podgrzewanych jest noc – bo trudno sobie wyobrazić aby za dnia, w upale to czynić. Miód podgrzewany jednakowoż ma tę ogromną zaletę nad chłodnym, iż wydobywa z siebie ukryte aromaty, które po podgrzaniu są niebywale inhalujące i szkoda by było abyśmy ich nie poznali odstępując od miodu podgrzewania.
Abyśmy zawsze miód pijali!
Degustacja przeciągnęła się do późnej nocy, powrót był dość długi, bo musieliśmy dojść do najbliższej drogi, którą mogłaby przejechać taksówka, która zabrała dwóch utrudzonych degustacją miodomorów do cywilizacji. Warto po degustacji spacer taki jeszcze odbyć, zwłaszcza latem kiedy wędrówka pod baldachimem gwiazd jest wyjątkowo ciekawa i termicznie komfortowa.
W następnym odcinku, już za parę dni – zobaczymy kolejne niekomercyjne arcydzieła sztuki miodosytniczej, z małych elitarnych pasiek.
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.