35 rodzin pszczelich Pana Leona Mludka   no comments

Posted at 10:40 am in Nowinki pszczelarskie

Jaki miód jest najlepszy radzą MLUDKOWIE

Ostatnie ochłodzenie szybciej niż zazwyczaj zmusiło nas do szukania sposobu na rozgrzanie się. Obok różnego rodzaju nalewek, najlepszym sposobem na rozgrzanie się jest gorąca herbata. Oczywiście ta z miodem.

Pszczoła też miewa gorsze dni

W ogrodzie Leona Mludka zaczęła się jesień. Pod butami trzaskają nadgniłe jabłka. Po trąceniu każdego z nich w powietrze wzbijają się gromady owadów.

Choć to tylko muchy, lśnią niczym małe klejnoty w ostatnich, ciepłych promieniach wrześniowego słońca. Do naszych uszu dobiega monotonne brzęczenie. Jednak nie spod naszych stóp a z pobliskiego „osiedla”. W wielorodzinnych ulach warszawskich i wielkopolskich mieszka 35 pszczelich rodzin.

Zastrzyk z jadu

Tak jak kiedyś jego ojciec, teraz pan Leon z synem Dariuszem trzymają pieczę nad brzęczącym interesem. O pszczołach wiedzą wszystko. O tym, które gatunki żądlą z byle powodu, jak daleko i gdzie latają owady oraz który miód jest najlepszy. – Nie wyobrażam sobie mojego życia bez pszczół. Choć jestem po wylewie i pasieką zajmuje się teraz głównie mój syn, ja też staram się jeszcze pomagać przy ulach – mówi Leon Mludek, pszczelarz z Pietrowic Wielkich. Dariusz, syn pana Leona, krząta się przy pasiece w specjalistycznym ubiorze. Ma też oczywiście kapelusz z siatką. Pan Leon też kapelusz założy, ale o reszcie nie chce słyszeć. – Mało kto wie, że użądlenia pszczół są zdrowe. To jak szczepionka. Ja już się uodporniłem. Bywało, że i trzydzieści żądeł wyciągałem. Kapelusz zakładam tylko dlatego, że twarz później puchnie a ja radnym jestem i do ludzi muszę wychodzić – mówi z uśmiechem.

Najlepszy, bo polski

W pasiece Mludków miód zbiera się dwa razy do roku. Kiedy przekwitnie rzepak, w pasiece zaczyna się miodobranie. Ojciec i syn z uwagą przyglądają się ociekającym miodem plastrom. Wezmą tylko jedną czwartą, żeby pszczoły miały co jeść. – Jak się zabierze za dużo, królowa zauważy, że jest mało pożywienia i nie będzie produkować tylu jaj. Trzeba mieć wyczucie – mówi Dariusz Mludek. Miód z pierwszego zbioru to najczęściej ten rzepakowy i wielokwiatowy z drzew owocowych i mniszka lekarskiego. Drugi zbiór to między innymi miód z lipy. – Każdy jest zdrowy, bo w Polsce obowiązują bardzo rygorystyczne przepisy. Miód w marketach to często produkt eksportowany z Chin czy Argentyny. Tam panuje duże skażenie przemysłowe. Miód zawiera metale ciężkie a nawet ślady antybiotyków – mówią zgodnie pszczelarze.

To był słabszy rok

W tym roku miodu jest mniej niż zawsze, ale i tak nie jest źle. Gorszy sezon spowodowany jest zniszczeniem upraw przez powódź. Pszczoły nie miały już tylu pól do zbierania pożytku. Mimo tego pietrowicka pasieka i tak wyprodukowała kilogramy miodu. – Aby poznać naturę pszczół potrzeba lat doświadczenia. To tylko małe owady, ale i one mają swoje humory. W pochmurne dni można bez problemu zauważyć po sposobie lotu kiedy są rozdrażnione. Lepiej wówczas nie podchodzić do uli. Pszczoły nie lubią kiedy człowiek jest spocony ani przesadnie wyperfumowany. Żądlą najczęściej w ciemne ubrania, dlatego nasze stroje są jasne – pokazuje kombinezon syn pana Leona.

W symbiozie z rolnikami

Jak się okazuje, sporo pszczół zabijają rolnicy podczas oprysków, zwłaszcza rzepaku. Nie jest ważne tak naprawdę czym pryskają. Nawet zupełnie nieszkodliwe preparaty mają swój zapach. Pszczoła inaczej pachnąca nie zostanie wpuszczona do ula przez wartowniczki i jest skazana na śmierć. – Podobny los czeka te owady, które zmoczy oprysk. Mokra pszczoła opada pomiędzy gęste łodygi rzepaku i już nie potrafił wydostać się ponownie do słońca, aby wyschnąć. Każdego roku tracimy w ten sposób sporo tzw. lotnych pszczół, czyli tych, które znoszą pożytek do ula – mówi pan Dariusz. Mludkowie informują pobliskich rolników aby ci, jeśli mają taką możliwość, prowadzili oprysk pod wieczór, kiedy pszczoły już nie latają. – Żyjemy tak naprawdę w symbiozie. Nasze pszczoły zapylają ich uprawy. Wszystkiego nie zapyli wiatr. Pszczoła dostanie się do każdego z kwiatów. To bardzo pracowite stworzenia – kończy z uśmiechem Dariusz Mludek.

Adrian Czarnota

Źródło: 35 rodzin pszczelich Pana Leona Mludka

Written by admin on Wrzesień 16th, 2010

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.

Random Pages Widget Created By Best Accounting Services
skanowanie Lublin Delonghi serwis ekspresów Lublin Saeco skanowanie lublin serwis ekspresów naprawa ekspresów Lublin w Lublinie skanowanie lublin wielki format w lublinie skanowanie lublin skanowanie dokumentów lublin