Złota Pasieka LTD & Grzaniec Benedyktyński no comments
Posted at 12:20 pm in Miód pitny
Data: 12 maja 2012
Uczestnicy: Bramborak, Koczownik
Miejsce: Pepini Sad – ostoja nasza na czas aury deszczowej.
Uczestnicy: Bramborak, Koczownik
Miejsce: Pepini Sad – ostoja nasza na czas aury deszczowej.
Degustowane miody:
1. Złota Pasieka, edycja LTD (trójniak), TIM S.A. Bielsko Biała (dawny OSP Poznań)
2. Grzaniec Benedyktyński (trójniak), Spółdzielnia pszczelarska Apis w Lublinie dla Benedicte.pl
Niestety ta degustacja wypadła nam w czasie przechodzenia frontu atmosferycznego i związanych z nim opadów ciągłych, stąd musieliśmy skorzystać z naszego awaryjnego lokum na takie właśnie deszczowe degustacje wyśmienitego – Sad Pepini, z niewielkim zagajnikiem, któren stał się już czymś na kształt rezerwatu, gdyż przyrodzie tam zanadto się nie przeszkadza, a jedynie baczy aby kompletny busz się nie zrobił.
Zgięta na kształt namiotu blacha nałożona na rozpalone ognisko zapewniła jego ochronę przed deszczem, dzięki czemu później mieliśmy pod dostatkiem rozżarzonego żaru do naszego polowego rusztu.
Od razu wspomnieć należy, ze specjalnie nie przepadamy za wyrobami TIM Bielsko-Biała, gdyż jak się wyraził pewien jegomość obeznany w temacie – miód sprzedawany w hipermarketach dobrym być nie może. Stąd długo zwlekaliśmy z zakupem tej podejrzanie taniej flaszy (litr miodu LTD za 20 PLN to nie brzmi najlepiej). Jednak pomińmy nasze uprzedzenia i napiszemy co też flasza ta zawierała.
Klasyczna butelka do wina okazała się być zakorkowana porządnym korkiem. Miód ów ma silny aromat miodowo-ziołowy, barwę ciemno-złocistą, a piliśmy go po podgrzaniu.
Złota Pasieka – limitowana edycja – to miód bardzo słodki, ostry i nawet gorzkawy z tej ostrości. Przyprawiony mocno, bliżej niezidentyfikowaną mieszanką korzenno-ziołową. Miód względnie dobry, chociaż brakuje w nim jakiejś minimalnej chociaż kwaskowatości, która zrównoważyłaby mdłą słodkość. Jest bowiem dużo słodszy niż zwykły trójniak. Nie wyczuliśmy jaki miód tu zastosowano – zapewne wielokwiatowy. Nie znaleźliśmy na etykiecie wzmianki czy był leżakowany. Generalnie można powiedzieć, że za tę niską cenę to kupić warto ale trzeba go chyba sokiem z cytryny nieco doprawić.
Mając do dyspozycji altanę z wygodną werandą otoczoną laskiem – w czasie silniejszego deszczu – tam się właśnie chroniliśmy. A gdy przestawało padać – degustowaliśmy na polance przy ognisku.
Szczerze mówiąc – ten drugi miód nas bardziej zachwycił niż Złota Pasieka LTD. Wysycono go w spółdzielni Apis dla Benedyktynów, którzy sprzedają go w kamionce za odpowiednio wyższą cenę. Pytanie czy jest to ten sam miód co Grzaniec Polski spółdzielni Apis – pozostało jednak dla nas nierozstrzygnięte, gdyż tego drugiego kosztowaliśmy jeno raz i zbyt dawno temu aby jednoznacznie to określić.
Taką ma oto barwę Grzaniec Benedyktyński, którego oczywiście podgrzaliśmy. Pogoda do tego nadawała się idealnie zresztą, bo i właśnie zimni ogrodnicy nadeszli na Roztocze.
Oto co możemy powiedzieć o walorach Grzańca Benedyktyńskiego:
W barwie miód iście złocisty, raczej ciemniejszy, o intensywnym, ziołowym aromacie. Smak ma klasycznego Apisowskiego trójniaka, orzeźwiający, winny, odpowiednio kwaskowaty. Równowaga ziołowo-korzenna. Skłaniamy się jednak ku tezie, że Grzaniec Benedyktyński różni się od Grzańca Polskiego – jest zdaje się bardziej kwaskowaty. Polecamy.
A oto jak grillujemy od jakiegoś czasu podczas degustacji. Najnowsza wersja naszego rusztu polowego. Prosta konstrukcja i niewielka masa sprawia, że jest lepszy od podobnych wyrobów gotowych.
Sad Pepini bardzo różni się od typowego ogrodu z trawką wystrzyżoną z milimetrową dokładnością. Ogromna ilość posadzonych tu gatunków roślin oraz lekka dzikość tego ogrodzonego obszaru sprawia, że można tu napotkać nawet takie ciekawe owady – samica Gąsienicznika.
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.